KulturaWyróżnione

Samotność upadkiem człowieka rozumnego (3)

Rząd Prawa i Sprawiedliwości gorliwie nadsłuchiwał zaleceń z WHO. Już na samym początku epidemii ograniczono ilość osób, jakie mogą przebywać sklepach. Przez większość czasu utrzymano ograniczenia w sklepach, a także cyklicznie zamykano i otwierano galerie handlowe. Pierwsze obostrzenia, związane z zapobieganiem transmisji koronawirusa, weszły w życie już w marcu 2020 roku. Wtedy też zamknięto określone branże usługowo-handlowe w kraju. Salony fryzjerskie, kosmetyczne, rehabilitacyjne, hotele były zamknięte, a sklepy budowlane – w weekendy. „Każda kasa w sklepie może pomieścić do trzech klientów. Były to nowe ograniczenia rządowe, które zaczęły obowiązywać w kwietniu. Za naruszenie zasad grozi kara grzywny w wysokości od 5000 do 30 000 złotych. Każdy sklep (niezależnie od wielkości) i każdy punkt usługowy może pomieścić do iloczynu łącznej liczby kas fiskalnych i trzycyfrowego mnożnika”. Takie rozwiązania miały zapewnić możliwość utrzymania dystansu społecznego.

Na przełomie marca i kwietnia 2020 wprowadzono szereg obostrzeń, wśród nich znalazł się również zakaz przemieszczania się ze swojego miejsca zamieszkania. Od marca nie funkcjonowały również placówki oświatowe. Doszło do tego, że w obliczu zamkniętych galerii handlowych, hoteli, sklepów z artykułami, które nie są niezbędne do przeżycia, prawdziwe oblężenie przeżywały również lasy. Dlatego właśnie zamknięto również lasy. Takie obostrzenia działały do połowy kwietnia roku 2020, kiedy to przedstawiono plan, który miał stopniowo znosić restrykcje. Te jednak nie zostały zniesione na długo. Po wakacyjnej przerwie i wrześniowym otwarciu szkół, pandemia znów zaatakowała. Początkowo kraj został podzielony na strefy, a obostrzenia były uzależnione od ilości zachorowań w danym powiecie. Rząd zaczął walczyć z chorobą za pomocą izolacji, izolacja spowodowała samotność i traumę.

Choć fundamentalna bliskość rodziców (opiekunów) gwarantuje dziecku biologiczną potrzebę bezpieczeństwa, nie bez znaczenia pozostaje najbliższe otoczenie. Relacje społeczne odgrywają istotną rolę w życiu młodego człowieka – są źródłem wsparcia, zrozumienia i dobrego samopoczucia. Nie tylko te w Sieci, ale gdy młodzi ludzie widzą się bezpośrednie. Uczestnictwo w życiu społecznym i kontakty z rówieśnikami sprzyjają zdrowemu rozwojowi, chronią m.in. przed: emocjonalnym stresem, osłabieniem funkcji poznawczych, nadmierną masą ciała (regularna aktywność fizyczna, nieprzejadanie się). Zostawienie młodego człowieka samemu sobie spowodowało szereg nowych problemów – zaburzeń adaptacyjnych i innych zaburzeń emocjonalnych, w tym: zwiększonym ryzykiem wystąpienia PTSD (zespół stresu pourazowego), zaburzeń depresyjnych, zaburzeń lękowych, u wielu osób występują nasilone objawy psychopatologii, poczucie braku kontroli. Obowiązek noszenia maseczki, dystans społeczny, komunikaty telewizyjne i radiowe, kampanie społeczne i mnóstwo napływających z portali internetowych informacji, wpływały na stan psychiczny, samopoczucie, a także rozwój młodego pokolenia. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę przeprowadziła badania wśród nastolatków, pytając o to, jak znoszą pandemię. Jedna trzecia dzieci w wieku 13-17 lat określiła swój stan psychiczny jako zły. Dzieci, które stanowią 28 proc. światowej populacji (ponad 2,2 miliarda), potrzebują stabilizacji i bezpieczeństwa na każdym etapie rozwoju. Odczuwanie długotrwałego stresu i negatywnych emocji, może skutkować: uczuciem smutku, strachu, złości, zmianą zainteresowań, brakiem energii i pragnień, trudnościami w koncentracji i podejmowaniu decyzji, bezsennością, zmniejszeniem apetytu lub jego brakiem, pogorszeniem ogólnego stanu zdrowia psychicznego, pojawianiem się objawów fizycznego bólu: głowy, bólu innych części ciała, problemy żołądkowe. Lockdown wymusił zamknięcie szkół i placówek edukacyjnych. Od tamtej chwili, dla większości uczniów zajęcia prowadzone były w formule online

Chroniczny stres, niepokój i poczucie bezradności to efekt „eksperymentu społecznego” WHO i jego darczyńców, którego żniwa zbierać dopiero będziemy. Doświadczenie silnego stresu, sytuacji przerastającej zwykłe przeżycia – może być przyczyną rozwoju PTSD (Post-Traumatic Stress Disorder). Śmierć bliskiej osoby, trwałe okaleczenie, poważny wypadek samochodowy czy diagnoza poważnej choroby, to wydarzenia, nad którymi nie jesteśmy w stanie zapanować. U większości ludzi pojawia się wówczas silny stres, który jednak z czasem nie mija. Syndrom stresu pourazowego może rozwinąć się również w wyniku trwającego przez długi okres, mniej dramatycznego wydarzenia wywołującego podobny efekt, w tym m.in.: objawy fizyczne: bóle głowy i innych części ciała, poczucie paniki i strachu, biegunka, depresja, nawroty wspomnień, odtwarzanie wydarzeń, ciągłe podenerwowanie, napięcie, brak snu, nadmierna czujność. (Cdn.)

Roman Boryczko,

kwiecień 2024

(Visited 12 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*