Bez zdrajców u żłobu – Polskę daj nam, Boże!

Odchodzący już rok 2022 dla Polaków zdeterminowany został przez specjalną operację wojskową FR, mającą na celu denazyfikację i demilitaryzację potencjału ukraińskiego, pompowanego (jak widzimy obecnie) od lat najnowocześniejszym uzbrojeniem, strategią pola walki, odpowiednio spreparowanym i skrojonym na miarę bitnych i naiwnych Ukraińców – nacjonalizmem, nawiązującym do najczarniejszych kart tego narodu, a rysującym jego przyszłość (w wersji pisanej za oceanem) jako europejskiego hegemona, rozdającego wkrótce karty, również Polakom.

Prawdę poznamy wkrótce z annałów historii, ale jeśli potwierdzą się fakty o uderzeniu wyprzedzającym wojsk rosyjskich, to również to, co wydarzyło się w Polsce, możemy rysować jako wypełnianie wcześniej pisanych scenariuszy. Smutne! Pomoc polskiego społeczeństwa w pierwszych dniach i tygodniach militarnego starcia miała wymiar nie tylko materialny, ale w dużej mierze symboliczny, ponieważ w wielu przypadkach wyprzedziła pomoc instytucjonalną oraz w istotny sposób wpływała na kształtowanie opinii publicznej w innych krajach. Była to jednak pomoc skoordynowana medialnie, mediami reżimu warszawskiego, podsycana strachem, że to samo zaraz spotka nasze społeczeństwo a los niewinnych istot zza Buga niejako nam będzie pisany. Społeczeństwo – nie przymuszane – dało kwotę w przedziale od 9 mld do 10 mld zł jako zapewnienie darmowego dachu nad głową, zapewnienie bytowe, darowizny pieniężne, utrzymywanie całych ukraińskich rodzin niejako w „hibernacji” w luksusie – do dziś obok siebie. Społeczeństwo polskie przyzwoliło na działania rządu Prawa i Sprawiedliwości, który otworzył nasz kraj i jego zasobność, zrównując obcych przybyszów z mieszkańcami RP.

Wydatki publiczne, związane z zagwarantowaniem – w szczególności przesiedleńcom ekonomicznym a potem, marginalnie, prawdziwym uchodźcom – dostępu do świadczeń oraz pomocy społecznej, a także możliwością korzystania z usług publicznych – zwłaszcza opieki zdrowotnej i edukacji, wyniosły w tym roku ok. 20 mld zł. Wsparcie militarne to ogromna kwota: od 7 do 10 miliardów. Rząd Prawa i Sprawiedliwości stał się hubem militarnym pomocy dla Ukrainy, zapleczem medycznym i logistycznym, krajem całkowicie pozbawionym suwerenności scedowanej na rzecz USA.

W sferze politycznej Polska najgłośniej krzyczy o nakładaniu sankcji na Federację Rosyjską, dąży do zerwania wszelkich kontaktów z tym krajem, łącznie z więziami kulturalnymi i historycznymi. Gospodarka Polski dzięki działaniu rządu PiS przestawiła się na nowe tory, sprowadzając komponenty, potrzebne do krwioobiegu z giełdowej półki cenowej, co skutkowało kilkukrotnym wzrostem cen węgla, gazu, ropy. Biedniejemy w imię przyzwoitości bo tak głoszą: Kościół, władza i wojsko, zagrzewające naród do czynu, do militaryzacji, do konfrontacji, do destrukcji…

Polskę od lat przygotowywano na eksperyment demograficzny. Nie bez kozery doprowadzono do dwucyfrowego bezrobocia, (Polska weszła do UE, struktura dała między innymi etaty) i wypychania na emigrację milionów ludzi – kwiatu przedsiębiorczości, którzy szukali nie tylko pieniędzy, ale i normalności.

W ciągu kilku tygodni po 24. lutego 2022 roku bez większej kontroli przyjechało do Polski od 6 do 10 milionów Ukraińców, w większości kobiet z dziećmi. Powinniśmy mieć świadomość, że IQ danej społeczności to kwestia edukacji i środowiska przede wszystkim. Polacy w Polsce dzięki sprytnym zabiegom ze strony władzy od lat pozbawiani są wzorców pozytywnych, które to mogą ponieść bazowy genetyczny poziom o kilkadziesiąt punktów.

Gdy ktoś mieszka w lesie – najbardziej interesującą rzeczą jest krzywa gałąź i miarowo spadające z drzew. W mieście codziennie ogląda spreparowaną propagandę PiS-u i opozycyjnego TVN-u, alkoholizuje się, narkotyzuje, dostarcza sobie głupiej rozrywki typu patostreamu, czy mordobicia w klatce i nie ma siły, aby był dobry w abstrakcyjnym myśleniu. Wszak on ledwo co musi w ogóle myśleć – Polacy praktycznie od 250 lat są pod silnymi wpływami zewnętrznymi. Tak naprawdę nie wstaliśmy z kolan od XVIII wieku i jeżeli nie nastąpi jakiś szczęśliwy zbieg okoliczności, to raczej już nie wstaniemy. Ciągłość el, noszących Polskę w sercu, została przerwana (dzięki nieudanym zrywom, powstaniom i wojnom) i skutecznie zastąpiona w rządzie nie-Polakami.

Niemal każdy z nas ma pochodzenie chłopskie lub co najwyżej robotnicze. Mało kto ma kogoś z inteligencji, bo została wybita lub wywieziona. Miarą narodowej cnoty od lat jest obrażanie się i śmiertelna powaga oraz niskie poczucie własnej wartości. Polacy są  narodem głupim, chamskim i zacofanym. W Polsce premiuje się „niewyróżnianie się” – ludzie nie będą cię lubić, jeśli będziesz odnosił sukcesy, bądź miał więcej od nich. Musisz być szarakiem – i nawet jeśli jesteś inteligentnym szarakiem to masz być nijaki, nie chwalić się, nie być kreatywnym i absolutnie nie być przedsiębiorczym. Już od najmłodszych lat w szkole uczą nas braku odpowiedzialności za swoje czyny. Mimo tych przeciwności losu jesteśmy jednak znakomitymi, pracowitymi, świetnymi fachowcami, lecz nigdy nie zbliżamy się do zarządzania, szczególnie swoimi pieniędzmi i swoim losem – to pole oddajemy obcym wierząc, że będą względem nas „uczciwi”!  (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

ostatni dzień roku 2022

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*