Zabiła nas narodowa pycha!

Zbiór rad i przysłów, tworzących skład Księgi Nowej Biblii Gdańskiej nosi nazwę Przypowieści Solomona. Jest to zbiór zaliczany do Księgi Mądrości. W rozdziale 16, werset 18. Przypowieści Solomona czytamy ponadczasową wskazówkę, uniwersalną mądrość o treści: „Przed upadkiem idzie pycha; a przed ruiną wyniosłość ducha.” Dzisiejsi politycy w Polsce, którym pewien schemat, ustalony poza plecami Polaków, dał możliwość rządzenia na szkodę tej ziemi zapomnieli, owładnięci pieniądzem i wizją gór złota i wszelakimi nagrodami za swe plugastwo, że darczyńcy również się brzydzą takimi postawami, mimo iż je tolerują i ich do konstruktywnego rządzenia potrzebują. A jednak ludzie plugawi wcześniej czy później zostaną zlikwidowani przez swych wielkich mocodawców. Stanisław August Poniatowski zgodził się niejako zamknąć historię Polski i Polaków. Wielkie mocarstwo rosyjskie w osobie Katarzyny II wyczekiwało i wpływało zakulisowo na kondycję cech ulubionych mieszkańców tej ziemi – swarów i kłótni. Droga do rozbiorów słabych i zwaśnionych przypadła jeszcze pruskiemu władcy Fryderykowi II i Austrii.

By sformalizować prawnie „wielki koniec” w 1773 roku sejm rozbiorowy z przekupionymi przez rosyjskiego ambasadora polskimi posłami zgasił ostatni kaganek państwowości. Drugi rozbiór ziem Rzeczypospolitej, tym razem bez udziału Austrii, przeprowadzony został w 1793 roku. Podobnie jak po pierwszym rozbiorze, zaborcy nakazali polskiemu sejmowi zaakceptować zmiany granic, co też tubylcy usłużnie zrobili. Sejm zwołany w 1793 roku był ostatnim sejmem Rzeczypospolitej szlacheckiej. Dzisiejsza Polska jest ubezwłasnowolniona przez zaborców (z europejskim kapitałem, wizjonerów z Wall Street, środowiska żydowskie, które są od zawsze zawiadującymi – jako mądrzejsze – tymi resztówkami dawnej wielkości). Zawsze do Polaków kierowany jest ten sam zarzut, iż sami nie potrafimy się rządzić i tylko pomoc zewnętrzna potrafi jako tako rozpędzić tę zdezelowaną lokomotywę. Zdaniem zaborców wtedy i dziś dopiero rozbiory miały wprowadzić na ziemiach polskich ład i porządek.

Co się jednak dzieje? Dzieje się to, co widzimy za oknem. Kraj upadły, podporządkowany linii kredytowej, kraj słaby, kraj bez jakichkolwiek sojuszników (obecni są li tylko formą licytacji komorniczej na rzecz interesów obcych), kraj bez wspólnego celu, bez szacunku dla bliskich, bez kultury, nauki, bez swej gospodarki, swej polityki zagranicznej, kraj na dobrej drodze, by wkrótce przestać istnieć w formie fizycznej!

Pycha jest postawą człowieka, która charakteryzuje się nadmierną wiarą we własną wartość oraz możliwości. Staliśmy się społecznością pyszną. Tu warto przytoczyć społeczną polską głupotę, kiedy w sytuacji rosyjskiej specjalnej operacji militarnej, gdy państwo polskie nie zajęło stanowiska administracyjnego jako sąsiad i abdykowało, to społeczeństwo nie wymogło na rządzących nami kreaturach działania adekwatnego do miana ogólnie przyjętych zachowań nowoczesnego państwa cywilizowanego – z instytucjonalną formą zaopiekowania się potrzebującym, z opieką medyczną i psychologiczną, z opieką prawną i militarną w specjalnych obozach dla osób dotkniętych kryzysem wojennym. Stało się inaczej i po abdykacji państwa „dziełem pomocy” i koordynacją ludzkich zachowań zajęli się globaliści, think tanki, NGO’s-y, stowarzyszenia, fundacje i amerykańskie korporacyjne media TVN. Społeczeństwo polskie oddało wszystkie swoje dobra na rzecz przybyszów, wymogło ku uciesze partii nami rządzącej określone zachowania pomocowe (rozdawnictwo, rozdawnictwo socjalne, rozdawnictwo militarne), wymogło czasowe zamienienie Polski na Ukrainę 2.0 z pierwszeństwem dla naszych gości, w końcu wymogło i zaakceptowało szaleństwo antyrosyjskie jako religię nienawiści.

Pycha wkroczyła w umysły Polaków. Wysoka samoocena oraz wielkie mniemanie o sobie i wielkiej wartości dzisiejszej żółto-niebieskiej Polski i Polaków. Ta grupa żyjąca w pysze strasznie się z tym obnosi. Zarówno konstruktywna krytyka jak i podważenie zdania „pro ukraińskiej religii pomocowej” powodowało i wciąż jeszcze powoduje agresję. Wielu z tych oświeconych miłośników jednego bytu ukraińsko-polskiego uważa się za lepiej wykształconych od innych Europejczyków i mieszkańców Ziemi. Ci pożyteczni idioci spadli z nieba w swej liczbie politycznym zaprzańcom i pijawkom, przyczepionym do budżetu państwa. Ciemnota nieuchronnie do upadku prowadzi, ale czy mam prawo sądzić, że cała obecna polska populacja to ludzie umysłowo chorzy i skrzywdzeni przez los jakąś ułomnością? (Cdn.)

Roman Boryczko,

12.08.2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*