USA wspierają izraelskie działania, które podważają… interesy USA

Izrael i Stany Zjednoczone w dalszym ciągu stają przed wyzwaniami prawnymi, zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w USA, w związku z prowadzeniem przez nie polityki w Gazie, którą wiele osób, w tym Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze, może ostatecznie uznać za ludobójstwo, za zbrodnię przeciw ludzkości. Uwaga skupiona jest na obu krajach ze względu na szeroko rozpowszechnione przekonanie, że mordowanie, dosłownie, Izraelowi uchodzi na sucho, a Washington jest współsprawcą tej zbrodni, ponieważ wykorzystując swoją władzę i weto Organizacji Narodów Zjednoczonych, chroni państwo żydowskie od odpowiedzialności za jego występki.

Jak na ironię, zachowanie Izraela często negatywnie wpływa na rzeczywiste interesy USA, w tym na zabijanie obywateli amerykańskich bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji dla sprawców. Ta lekkomyślność była ostatnio widoczna nie tylko w Gazie, ale także na okupowanym Zachodnim Brzegu, gdzie zastrzelono innego Amerykanina palestyńskiego pochodzenia, co wydaje się być czymś w rodzaju instytucjonalnego zabójstwa przez samozwańczego strażnika.

Śmiertelne postrzelenie palestyńsko-amerykańskiego nastolatka, 17-letniego Tawfica Abdela Jabbara, pochodzącego z Luizjany, który jechał pickupem w pobliżu swojej wioski Al-Mazra’a Ash-Sharquiya na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu, było całkowicie niesprowokowane – według pasażera pojazdu, który przeżył zabójstwo. Bez żadnego ostrzeżenia salwa izraelskich strzałów uderzyła w tył pojazdu, trafiając Tawfika w głowę i zabijając go, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem, który kilkakrotnie przewrócił się na polnej drodze. Członkowie rodziny, jacy pospieszyli na miejsce zdarzenia, zostali zaatakowani przez izraelskich żołnierzy, którzy trzymając ich na muszce, zablokowali im dostęp do samochodu.

We wstępnym oświadczeniu izraelska policja przyznała, że celem strzelaniny był Tawfic, ale stwierdziła, iż ofiara „rzekomo była zaangażowana w rzucanie kamieniami”. Policja nie podała, kto oddał strzały, ale opisała incydent jako „rzekomo z udziałem funkcjonariusza organów ścigania po służbie, żołnierza i cywila”, co sugeruje, że w zabójstwie brał udział uzbrojony osadnik.

Ambasada USA zażądała wyjaśnień, lecz Izrael nigdy nie skazuje Żydów, zabijających Palestyńczyków. Tego właśnie można się spodziewać także w tej sprawie, przypominającej zabójstwo palestyńsko-amerykańskiej dziennikarki, Shireen Abu Akleh, podczas demonstracji, którą relacjonowała z obozu dla uchodźców w Jenin na Zachodnim Brzegu w maju 2022 roku, gdzie została zabita przez wojskowego snajpera, choć miała na sobie łatwo rozpoznawalną kurtkę dziennikarską. Nikt nigdy nie został pociągnięty do odpowiedzialności, a nawet zdominowany przez syjonistów Departament Stanu USA w końcu uwierzył, że stała się świadomym celem i została celowo zabita. Rzeczywiście, obecnie w Knesecie oczekuje na przyjęcie ustawa, która zakazuje ściganie każdego izraelskiego żołnierza lub policjanta, który zabija Araba.

Zatem po raz kolejny zdjęto rękawiczki, jeśli chodzi o nadużycia, z jakimi Stany Zjednoczone muszą się zmierzyć ze swoim „najlepszym przyjacielem” Izraelem, szczególnie teraz, gdy premier Binjamin „Bibi” Netanjahu i grupa skrajnych ultranacjonalistów w ramach porozumienia partyjnego utworzyli  gabinet wojenny, którego zamiarem jest wypędzenie lub eksterminacja Palestyńczyków. Zarówno w Gazie, jak i na Zachodnim Brzegu, każdy żyjący Palestyńczyk to niewiele więcej niż cel treningowy dla Sił Obronnych Izraela. (Cdn.)

Philip Giraldi

Tłum. Andrzej Filus

Philip Giraldi jest byłym specjalistą CIA ds. walki z terroryzmem i oficerem wywiadu wojskowego, a obecnie felietonistą i komentatorem telewizyjnym. Jest także dyrektorem wykonawczym Rady Interesu Narodowego. Inne artykuły Giraldiego można znaleźć na stronie internetowej „Unz Review”.

Źródło: American Free Press

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*