Netanjahu każe mieszkańcom Gazy opuścić teren. Mówi, że IDF „wykorzysta całą swoją siłę”, aby „zniszczyć” Hamas (3)

Rządząca w Strefie Gazy grupa bojowników Hamasu przeprowadziła w sobotę o świcie bezprecedensowy atak na Izrael, wystrzeliwując tysiące rakiet, gdy dziesiątki bojowników przedostały się przez silnie ufortyfikowaną granicę w kilku miejscach drogą powietrzną, lądową i morską, zaskakując Izrael w jego główne święto.

Kilka godzin po rozpoczęciu inwazji bojownicy Hamasu nadal toczyli strzelaniny w kilku izraelskich osadach, dając zaskakujący pokaz siły, który wstrząsnął krajem. Izraelskie narodowe służby ratownicze podały, że co najmniej 22 osoby zginęły, dziesiątki Izraelczyków wzięto jako zakładników, a setki zostało rannych, co czyni go najbardziej śmiercionośnym atakiem w Izraelu od lat.

Według szacunków Associated Press, opartych na publicznych oświadczeniach i wezwaniach do szpitali co najmniej 561 rannych osób było leczonych w izraelskich szpitalach, w tym co najmniej 77 w stanie krytycznym.

Nie było oficjalnego komentarza na temat ofiar w Gazie, ale reporterzy Associated Press powiedzieli, że byli świadkami pogrzebów 15 zabitych osób i widzieli kolejne osiem ciał przybyłych do lokalnego szpitala. Nie było od razu jasne, czy byli to bojownicy, czy cywile.

Jak również podaje AP, media społecznościowe były pełne filmów, przedstawiających bojowników Hamasu paradujących ulicami w prawdopodobnie zdobytych izraelskich pojazdach wojskowych oraz co najmniej jednego martwego izraelskiego żołnierza w Gazie, ciągniętego i tratowanego przez wściekły tłum Palestyńczyków, krzyczących „Allah Akbar”.

Hamas najechał miasta w południowym Izraelu i strzela do ludzi (ostrzeżenie: niepokojące)…

Na nagraniach wideo, opublikowanych przez Hamas widać, iż co najmniej trzech Izraelczyków zostało schwytanych żywcem. Wojsko odmówiło podania szczegółów na temat ofiar lub porwań, kontynuując walkę z bojownikami.

„Jesteśmy w stanie wojny” – oznajmił izraelski premier, Binjamin Netanjahu w telewizyjnym przemówieniu, ogłaszając masową mobilizację armii. „Nie «operacja», nie «runda», ale wojna”. „Wróg zapłaci niewyobrażalną cenę” – dodał, obiecując, że Izrael „odpowie ogniem na skalę, jakiej wróg nie znał”.

Na spotkaniu najwyższych urzędników bezpieczeństwa Netanjahu powiedział, iż pierwszym priorytetem jest „oczyszczenie obszaru” z wrogich bojowników, następnie „wyciągnięcie od wroga ogromnej ceny” oraz ufortyfikowanie innych obszarów tak, aby żadne nowe grupy bojowników nie mogły przyłączyć się do wojny.

Poważna inwazja w Simchat Torah, zwykle radosny dzień, w którym Żydzi kończą roczny cykl czytania zwoju Tory, ożywiła bolesne wspomnienia wojny na Bliskim Wschodzie w 1973 roku, praktycznie 50 lat co do dnia, w którym wrogowie Izraela przypuścili niespodziewany atak w Jom Kippur, najświętszy dzień kalendarza żydowskiego.

Porównania z jednym z najbardziej traumatycznych momentów w historii Izraela zaostrzyły krytykę Netanjahu i jego skrajnie prawicowych sojuszników, którzy prowadzili kampanię na rzecz bardziej agresywnych działań przeciwko zagrożeniom ze strony Gazy. Komentatorzy polityczni ostro skrytykowali rząd za to, że nie przewidział czegoś, co wyglądało na atak Hamasu, którego nie widać na poziomie planowania i koordynacji.

Izraelskie wojsko uderzyło w cele w Gazie w odpowiedzi na około 2500 rakiet, które spowodowały ciągłe wycie syren nalotu aż do Tel Avivu i Jerozolimy, oddalonych o około 80 kilometrów (50 mil). IDF stwierdziła, iż jej siły brały udział w strzelaninach z bojownikami Hamasu, którzy przeniknęli do Izraela w co najmniej siedmiu lokalizacjach. Według armii bojownicy prześliznęli się przez płot oddzielający, a nawet najechali Izrael drogą powietrzną na paralotniach.

Izraelska telewizja wyemitowała materiał filmowy, przedstawiający eksplozje niszczące płot graniczny między Gazą a Izraelem, po których widać palestyńskich wojowników wjeżdżających do Izraela na motocyklach. Według doniesień bojownicy przyjechali także na pickupach.

Nie było od razu jasne, co skłoniło Hamas do przeprowadzenia ataków, co prawdopodobnie wymagałoby miesięcy planowania. Jednak w ciągu ostatniego roku skrajnie prawicowy rząd Izraela przyspieszył budowę osiedli na okupowanym Zachodnim Brzegu, przemoc izraelskich osadników spowodowała wysiedlenie tam setek Palestyńczyków, a napięcie wokół świętego miejsca w Jerozolimie wzrosło.

Przywódca wojskowego skrzydła Hamasu, Mohammed Deif, ogłosił rozpoczęcie czegoś, co nazwał „operacją Burza Al-Aksa”. Kompleks meczetu Al-Aksa w Jerozolimie jest trzecim najświętszym miejscem islamu i znajduje się w najświętszym miejscu Żydów, którzy nazywają je Wzgórzem Świątynnym.

„Wystarczy” – powiedział w nagranym przesłaniu Deif, który nie pojawia się publicznie, wzywając Palestyńczyków od wschodniej Jerozolimy po północny Izrael do przyłączenia się do walki. „Dziś ludzie odzyskują swoją rewolucję”.

W przemówieniu telewizyjnym izraelski minister obrony Yoav Gallant ostrzegł, że Hamas popełnił „poważny błąd” i obiecał, że „państwo Izrael wygra tę wojnę”.

Infiltracja bojowników do południowego Izraela oznaczała poważną eskalację działań Hamasu, która zmusiła miliony Izraelczyków do ukrycia się w bezpiecznych miejscach. Miasta i miasteczka opustoszały, gdy wojsko zamknęło drogi w pobliżu Gazy. Izraelska służba ratownicza i palestyńskie Ministerstwo Zdrowia w Gazie zaapelowały do społeczeństwa o oddawanie krwi.

„Rozumiemy, iż jest to coś wielkiego” – powiedział reporterom podpułkownik Richard Hecht, rzecznik izraelskiej armii. Poinformował też, że izraelska armia powołała rezerwy armii.
Hecht odmówił natomiast komentarza na temat tego, jak Hamasowi udało się zaskoczyć armię. „To dobre pytanie” – powiedział. (Cdn.)

Napisał Tyler Durden

Oprac. Andrzej Filus

Źródło: Zerohedge

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*