Ukraińcy nie odrobili swojej lekcji historii i chcą być nazistami (7)

Nacjonalistyczna historiografia ukraińska stoi na stanowisku, że większość tych ofiar to enkawudziści. Jednakże – banderowskie podziemie na Ukrainie powojenną działalność terrorystyczną skierowało głównie „przeciwko miejscowej wiejskiej ludności (…). Wykorzystując taktykę szybkich napadów (którą sami nazywają »partyzancką«), rabowali i palili pomieszczenia rad wiejskich, szkół, klubów, bibliotek, czytelni wiejskich, sklepów, domy aktywistów radzieckiej władzy, a nawet i całe wioski”. W 1944 r. UPA osiągnęła największy punkt rozwoju. W ponad stu sotniach znajdowało się 25-30 tys. partyzantów. Do tego należy doliczyć jeszcze SKW, bojówki SB OUN oraz te, związane jedynie z siatką cywilną OUN, która istniała w znaczącej części ukraińskich wsi. Można przyjąć, iż oddziały UPA miały możliwości mobilizacyjne, sięgające 100 tys. ludzi. NKWD rozpoczęła powojenną akcję deportacji na Syberię wszystkich sprzyjających banderowcom. „Najbardziej bolesny punkt bandytów – to rodzina”. W lutym 1944 r. Chruszczow zaproponował, aby wysiedlać rodziny członków podziemia. Oznaczony nr 7129 rozkaz, dotyczący deportacji mieszkańców Ukrainy zachodniej, Ławrientij Beria wydal 31. marca 1944 r. Sowieci, według oficjalnych danych, przeciwko OUN i UPA przeprowadzili w latach 1944-1945 39 773 operacje czekistowsko-wojskowe. Zabili 103 313 członków podziemia i partyzantów, zatrzymali 110 785 osób, ujawniło się 50 058 członków OUN i UPA. Aresztowano też 13 704 dezerterów i 83 284 uchylających się od służby w Armii Czerwonej. Razem dawało to gigantyczną liczbę 361 144 ludzi.

Na Syberię zsyłano rok rocznie po kilkanaście tysięcy rodzin, w tym dzieci. W roku 1946 na wschodniej Ukrainie w wyniku kolektywizacji doszło do klęski głodu. Rozpoczęły się wielkie migracje. W latach 1946-1947 zmarło z głodu na Ukrainie, według różnych danych, od 800 tys. do 1 mln osób. Wiele osób szukało ratunku na Ukrainie zachodniej, gdzie nie było suszy i nie pojawiła się klęska głodu. Sowieci dalej kontynuowali operację specjalną, zakładając tysiące garnizonów wojskowych. Cały teren został pokryty gęstą siecią sowieckich obław i patroli. Partyzanci znaleźli się w ciężkim położeniu, gdyż zdradzały ich ślady na śniegu. Nieustannie dochodziło do starć i potyczek, w których zginęło wielu znanych dowódców. 17. lutego 1946 r. k. wsi Rudniki, rej. Maniewicze, obwód wołyński zginął Petro Olijnyk Enej. 24. lutego 1946 r. w Czarnym Lesie zginął legendarny dowódca UPA, Wasyl Andrusiak Rizun. Jego ciało wystawiono na widok publiczny naprzeciwko teatru w Stanisławowie. 1. marca 1946 r. k. wsi Pacyki w w Stanisławowskiem zginął kurinny Petro Wacyk Prut. Jego ciało przewieziono do Stanisławowa i powieszono na ratuszu z tablicą Dowódca band.

Według sowieckich ocen w efekcie blokady zabito 3295 i aresztowano 12 tys. bandytów oraz 5 tys. współpracowników podziemia. Wg danych podziemia, UPA straciła aż 5 tys. zabitych partyzantów. W kwietniu 1948 r. banderowcy podjęli próbę negocjacji z Sowietami. W 1949 r. Orłan dokonał nowego naboru ludzi do organizacji. Do partyzantki przyszli młodzi ludzie, często wprost z ławki szkolnej, marzący, jak się możemy domyślać, o walce o niepodległość. W efekcie siatka OUN na Wołyniu stała się – po raz pierwszy od 1944/1945 r. – liczniejsza niż w Galicji Wschodniej. Formalnym zakończeniem walki UPA był Rozkaz nr 2 Naczelnego Dowódcy UPA Szuchewycza z 3. września 1949 r., w którym zalecono: „Z końcem 1949 r. czasowo wstrzymać działalność wszystkich pododdziałów i sztabów UPA”. Liczebność partyzantów spadła poniżej tysiąca. Sowieci musieli jeszcze tylko pojmać Wilka, jak nazywali dowódcę UPA i kierownika OUN-B Romana Szuchewycza Tarasa Czuprynkę.

Ukrywał się on dzięki licznym kochankom w prywatnych domach i wygodnych kryjówkach z dala od lasu, bo nabył schorzenia, uniemożliwiające przebywanie w leśnych odstępach. Ukrywany był we Lwowie jak też we wsi Kniahynyczi, rej. Bukaczowce, obwód Stanisławów. W czerwcu 1949 r. Szuchewycz pod przybranym nazwiskiem wyjeżdżał do sanatorium w kurorcie lermontowskim w Odessie. Potem trafił do Biłohoroszczy, niedaleko od Lwowa, gdzie żył w przygotowanej specjalnie dla niego w październiku 1948 r. kryjówce. Ukrywał się w domu nauczycielki H. Koniuszyk – był tam sklep, co ułatwiało kontakt z łącznikami.

O świcie 5. marca 1950 r. rejon Biłohoroszczy został otoczony przez Sowietów. W akcji brało udział ok. sześciuset żołnierzy 62. Dywizji Strzeleckiej WW MGB. Nad przebiegiem operacji czuwali osobiście gen. lejtn. P. Sudopłatow, naczelnik WW MGB UO – gen. mjr Fadieiew, z-ca ministra MGB gen. mjr Drozdow, naczelnik UMWD płk. Majstruk. Roman Szuchewycz, słysząc głosy Sowietów, wyszedł z kryjówki, gdy po schodach wchodzili płk Fokin, z-ca naczelnika Zarządu MGB obwodu lwowskiego i mjr Rewenko, naczelnik wydziału 2-N USRR. Szuchewycz zastrzelił Rewenkę i próbował zabić Fokina. W tym momencie został zraniony przez sierżanta P. serią z peemu. Ostatkiem sił dobił się strzałem z pistoletu. Ciało dowódcy UPA zostało przewiezione do Lwowa i ukryte. Oblicza się, że w trakcie zwalczania UPA Sowieci zabili 153 tys., aresztowali 134 tys. i deportowali ponad 203 tys. mieszkańców zachodnich obwodów Ukrainy. (Cdn.)

Roman Boryczko,

wrzesień 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*