Poprzez Zakład Ubezpieczeń Społecznych PiS przykłada rękę do depopulacji Polaków (3)

Zgodnie z treścią art. 4 ust. 1 z dnia 25. czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz. U. 1999 nr 60 poz. 636) ubezpieczony dziś nabywa prawo do zasiłku chorobowego: po upływie 30 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego – jeżeli podlega obowiązkowo temu ubezpieczeniu, będąc pracownikiem u tego samego pracodawcy; po upływie 90 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego – jeżeli jest ubezpieczony dobrowolnie, czyli jest samozatrudniony.

Mówiąc prościej – to czy otrzymamy zasiłek chorobowy, zależy od przebywania przez nas w ubezpieczeniu przez określony czas, który nazywany jest okresem wyczekiwania. Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów, Leszek Skiba, na interpelację poselską nr 33 300 Joanny Muchy zaproponował, by zasiłek chorobowy, opiekuńczy lub macierzyński dostali pracownicy ubezpieczeni, jeśli pracowali u danego pracodawcy dłużej niż 90 dni a samozatrudnieni po okresie przepracowania aż co najmniej 180 dni (jeśli oczywiście opłacili składkę chorobową). To samo, gdy chorujemy nieprzerwanie 182 dni w roku, teraz będziemy musieli przepracować kolejne 90 dni, by móc wziąć następne płatne L4.

Nie piszę o bumelantach a osobach po przeszczepach, złamaniach, operacjach, czy zmagających się z chorobami nowotworowymi – ludźmi, walczącymi o życie! Dziś jest sposób na powrót do zdrowia – wystarczy na jeden dzień wrócić do pracy, a kolejnego dnia wziąć nowe zwolnienie lekarskie już na inną chorobę i tak płatne L4 można ciągnąć cały rok. Po oczekiwanej zmianie, po 182 dniach nastąpi okres powrotu do pracy na 90 dni! Dłuższe okresy wyczekiwania dotyczyć będą nie tylko zasiłku chorobowego, ale także zasiłku opiekuńczego, który przysługuje na chore dziecko i macierzyńskiego (obecnie odpowiednio: 60 dni w roku kalendarzowym, jeżeli opieka sprawowana jest nad zdrowym dzieckiem do lat 8 lub chorym dzieckiem do lat 14, 14 dni w roku kalendarzowym, jeżeli opieka sprawowana jest nad dzieckiem w wieku ponad 14 lat lub innym chorym członkiem rodziny, 30 dni w roku kalendarzowym, jeśli mama albo ojciec opiekuje się chorym dzieckiem niepełnosprawnym w wieku od 14 do 18 lat albo dzieckiem niepełnosprawnym w wieku od 8 do 18 lat).

Dziś rodzic może wziąć zwolnienie lekarskie na dziecko od początku zatrudnienia i dostanie za to pieniądze z ZUS. Kiedy reforma wejdzie w życie, dostanie zasiłek dopiero po 90 dniach pracy u pracodawcy a po wyczerpaniu limitu 33 dni, które opłaca pracodawca, wchodząc w ubezpieczenie ZUSowskie – zwolnienia na dziecko z 90 dniową karencją!

Przeciwni pomysłowi są wszyscy, tylko niewielu Polaków o nim wie, bowiem mass-media nie poruszają tego drażliwego tematu!

I tak po cichutku nasza smutna depopulacja wkracza na nowe tory, bardziej efektywne i przerażające…

Roman Boryczko,

listopad 2019

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*