Znamierowski patrzy w górę

Piękno tkwi we wszystkim, ale nie każdy potrafi je dostrzec. („Wszystko ma swe piękno ale nie każdy je dostrzega.”)

                                                                                                                                                Konfucjusz

 

Każda sztuka jest w jakimś sensie abstrakcyjna i w jakimś sensie humanistyczna. Abstrakcyjna, gdy jest ucieczką od chaosu, uproszczeniem i rytmizacją materii. Humanistyczna, gdyż jest ekspresja jakiegoś niepokoju wobec rzeczywistości, jakiegoś ideału, w którym dochodzą do głosu wartości egzystencjalne.

Herbert Read, Sens sztuki, s. 232

***

Cykl patrząc w górę jest dopełnieniem i zamknięciem poprzednich 2 projektów otwartych: patrząc pod nogi i en face, realizowanych przeze mnie indywidualnie. Materiałem wyjściowym obrazów są fotografie, stanowiące pewnego rodzaju notatnik, który zawiera zapis nastroju, kompozycji, ogólnego kolorytu. Poszczególne elementy zostają przetworzone i skomponowane tak, aby stać się obrazem końcowym. Tak więc wszystkie obrazy są głęboko osadzone w  konkretnej rzeczywistości. Budowane są z realnych przedmiotów, często pozornie nieatrakcyjnych, pospolitych czy nie godnych naszej uwagi. Poddane zostają  formalnej obróbce, czasami montażom i różnorodnym transformacjom. Stają się wówczas nowym, często abstrakcyjnym w formie obrazem.

Zamknięciem cyklu jest zestaw prac pod ogólnym tytułem – patrząc w górę. Punktem wyjścia są chmury. Z nich budowane są kompozycje – tam odnajdziemy znajome pejzaże wizerunki różnych postaci, zwierząt czy bajkowych obrazów. Srebrzyste obłoki, a za chwilę feerie barw – wszystko płynie i zmienia się w mgnieniu oka, tworząc coraz to nowe obrazy, sceny, kompozycje.

Chmury są jak nastroje, czasami spokojne, pogodne delikatnie, pokryte obłoczkami, a za chwile ciemne, groźnie się kłębiące.

Ciągła (nieustająca) zmienność chmur: tworzenie, zanikanie, powstawanie coraz to nowych obrazów powoduje, że nigdy nam się nie nudzą, zaskakują i zachęcają do ich obserwacji.

***

Wszystko może stać się obiektem sztuki. Staram się nie ilustrować natury, ale pokazać swój stosunek do niej, jej postrzeganie i interpretację. Łączę realizm z abstrakcją, wydobywam kolor, budując świat podtekstów, niedopowiedzeń i podwójnych znaczeń.

Fotografia interpretowana komputerowo jest kontynuacją myślenia obrazem i takiego też postrzegania otaczającej nas rzeczywistości.

Prace nie posiadają tytułów. Jest to programowe założenie, aby nie ograniczać wyobraźni odbiorcy i pozostawić mu dowolność skojarzeń, odczuć i emocji.

Paweł D. Znamierowski

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*