NaukaPolecane

Matrix tworzy pozerów (2)

Złoty Cielec

Pragmatyzm matrixa najlepiej pasuje do konsumpcyjnego Złotego Cielca, którego wyznawcy wierzą ślepo w następujące dogmaty (nie są to bynajmniej wszystkie):

  1. człowiek miarą wszystkich rzeczy;
  2. postęp to produkcja i gromadzenie bogactw, życie wolne od problemów, same tylko przyjemności, szaleństwa, używanie i gromadzenie bogactw;
  3. mit naturalnej dobroci człowieka, dlatego nie ma żadnej potrzeby BOGA, udzielającego mu praw, ODKUPICIELA, zbawiającego go od winy, bo dzięki technice, nauce i edukacji rozwój stał się czymś automatycznym, co przemieni człowieka w bożka-nadczłowieka lub supermana;
  4. empirystyczny racjonalizm twierdzący, że celem ludzkiego poznania nie jest odkrycie sensu i celu ludzkiego życia, czyli zbawienia duszy, tylko rozwój nowych technologii, podnoszących standard życia, zwiększający możliwości ludzkie, przyczyniający się do tworzenia Arkadii Antychrysta wraz z systemem.

Złoty Cielec wykształca człowieka bez tożsamości. Człowiek bez tożsamości charakteryzuje się posiadaniem odbicia matrycy systemowej matrixa poprzez media, serwujące rozrywkę masom. W nich odciska się ona niczym pieczęć. W ten sposób jednostka nie wyróżnia się w masie, wie czego oczekuje od niej system, jaką chce ją widzieć system, jakim ją pragnie  system. System przygotowuje wzorce dla niewolników. Dostosowanie odbywa się dzięki metodzie pragmatycznej. Pewność w postaci bezpieczeństwa życia w systemie istnieje tylko pod warunkiem wyrażenia zgody na wymagania systemu. Nie trzeba ilustrować, albowiem obecny czas jakże pięknie to pokazuje. Zaszczep się, a będziesz mógł normalnie funkcjonować w systemie. Musisz tylko podpisać cyrograf, że się zgadzasz i sam ponosisz wszelkie konsekwencje zdrowotne, związane z powikłaniami i ewentualną śmiercią po zaszczepieniu.

Niewolnik musi żyć wedle wymagań systemu, wykonywać tylko to, czego oczekuje od niego system, inaczej znajdzie się poza systemem, zostanie z niego społecznie wykluczony. Następuje pragmatyzacja jednostki, która sprowadza ją do trybiku w systemie; na poziom instrumentu. Jednostka czuje, myśli i pracuje w kategoriach systemowych. Jej samej wydaje się, iż tak właśnie powinna myśleć, działać, chcieć, robić, odczuwać. Myśląc, działając, chcąc, odczuwając, działając w procesie instrumentalizacji jednostki, czyli w kategoriach systemowych, zatraca ona swoje autentyczne „ja”, bez którego nie ma rzeczywistego bezpieczeństwa!!! Jest to zatrata tożsamości, rozmycie osobowości, co implikuje groźbę utraty zmysłów, prowadzącą do samobójstwa. Jakże często to się zdarza, poza przypadkami politycznymi, jak w przypadku Andrzeja Leppera, który został najprawdopodobniej z zimną krwią zamordowany.

System tworzy sztuczne autorytety władzy, nacisku i wycisku. Trybik w systemie żyje w złudzeniu, że jest wolnym osobnikiem, rozporządzającym własną wolą. To złudzenie tworzy pozytywne myślenie, sztuczny optymizm, fikcyjną nadzieję. Ów stan jest wzmacniany przez rozrywkową propagandę, czyli totalne ogłupianie. Trybiki nie uświadamiają sobie niebezpieczeństwa, albowiem na środkach psychotechnicznych i socjotechnicznych opierają złudzenia, a tym samym kończą. Stosowane w czasie zabiegi psychologiczne i socjologiczne powodują postępujące osłabienie jednostki, co powoduje odsłonienie jej bezsilności w określonym jej czasie życia, co doprowadza ją do kryzysu niepewności, a po przekroczeniu bariery psychicznej – do samobójstwa. Jednostka bowiem żyjąc w urojonym świecie systemu utraciła prawdziwą łączność z realnym światem, z rzeczywistością. Najwyższy czas wyjść z matrixa i porządnie się otrząsnąć.

 

Andrzej Filus

(Visited 29 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*