Raport o zagrożeniach USA: Washington stoi w obliczu „krytycznych lat” w rywalizacji wielkich mocarstw

W przeciwieństwie do poprzednich lat, coroczny raport oceny zagrożeń USA z 2023 r. przedstawia Azję Zachodnią poprzez pryzmat rywalizacji wielkich mocarstw, które pchają świat w kierunku post-amerykańskiego porządku wielobiegunowego.

Amerykański dyrektor National Intelligence opublikował coroczny raport o zagrożeniach dla bezpieczeństwa narodowego USA, w tym zagrożenia cybernetyczne i technologiczne, terroryzm, broń masowego rażenia, przestępczość, kwestie środowiskowe i związane z zasobami naturalnymi.

„Strategiczna rywalizacja między Stanami Zjednoczonymi i jego sojusznikami, a Chinami i Rosją o to, jaki świat się wyłoni, sprawia, że kilka najbliższych lat będzie miało kluczowe znaczenie dla określenia, kto i co ukształtuje” jako nowy porządek świata.

 

Chiny jako główne zagrożenie

Nic dziwnego, iż raport wskazuje Chiny jako główne zagrożenie dla USA ze względu na ich wysiłki, mające na celu osłabienie wpływów USA na całym świecie, tworzenie różnic między Washingtonem a jego sojusznikami oraz aneksję Tajwanu. Niedawny sukces Chin w ułatwieniu porozumienia między Iranem a Arabią Saudyjską, ilustruje rosnącą rolę Pekinu w Azji Zachodniej i na świecie oraz sygnalizuje zmianę w globalnym układzie sił po II wojnie światowej.

Amerykański naukowiec i felietonista, zajmujący się polityką zagraniczną, Stephen M. Walt, opisuje odprężenie między Rijadem a Teheranem jako „dzwonek alarmowy” dla amerykańskiego establishmentu, zajmującego się polityką zagraniczną. Zauważa, że „Chiny próbują przedstawiać się jako siła pokojowa na świecie, płaszcz, który Stany Zjednoczone w dużej mierze porzuciły w ostatnich latach”.

Raport o zagrożeniach odzwierciedla obawy USA przed rosnącymi wpływami Chin, co znajduje odbicie w najnowszej strategii bezpieczeństwa narodowego oraz w niezliczonych przemówieniach amerykańskich urzędników w ciągu ostatniej dekady.

Jednak tym, co nowe i inne, są ramy czasowe na podjęcie zdecydowanych działań: Stanom Zjednoczonym grozi w najbliższym czasie „krytyczne kilka lat” w konflikcie z wielkim mocarstwem, ostrzega raport. Przestrzeń, w której Washington może określać zasady wyłaniającego się globalnego ładu wielobiegunowego –  który tak mocno obstawiają wschodzące potęgi, państwa średnie i Globalne Południe – szybko się kurczy. Raport sugeruje również, iż Chiny będą nadal pracować w obecnym roku 2023, aby stać się najbardziej znaczącą potęgą w Azji Wschodniej i supermocarstwem na arenie międzynarodowej. Doprowadziło to do wyścigu między państwami o dywersyfikację stosunków zagranicznych w celu optymalizacji interesów narodowych, głównie ze szkodą dla jednobiegunowego ładu, kierowanego przez USA.

 

Rosnąca obecność Chin w Azji Zachodniej

Geograficzne i gospodarcze znaczenie Azji Zachodniej sprawia, że jest ona głównym polem bitwy między Washingtonem a jego rywalami, zwłaszcza Chinami. Od lat Pekin realizuje strategię miękkiej siły, polegającą na infiltracji regionu poprzez umowy handlowe i inwestycyjne, które nie prowokują bezpośrednio USA, ale powoli rozluźniają historyczne szpony Washingtonu w Azji Zachodniej.

W 2015 roku tylko dwa kraje Azji Zachodniej i Afryki Północnej przystąpiły do ambitnej, międzykontynentalnej chińskiej inicjatywy Pasa i Szlaku (BRI). W 2018 roku liczba ta wzrosła do dziesięciu. Generał Michael Kirilla, dowódca Centralnego Dowództwa Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych (CENTCOM) – którego obszar działania obejmuje 21 krajów od Afryki Północnej po Azję Zachodnią, Środkową i Południową – podkreślił podczas przesłuchania w Senacie 16. marca 2023 r., iż „19 z 21 krajów podległych pod CENTCOM podpisało z Chinami Inicjatywę Pasa i Szlaku” i ostrzegł, że „ścigamy się o wpływy w tych krajach, zanim Chiny będą mogły w pełni penetrować region”.

Ponadto raport stwierdza, iż Chiny rozwijają swoje zdolności wojskowe i rozszerzają swoją obecność na całym świecie, budując obiekty wojskowe za granicą i zawierając porozumienia z krajami, celem wspólnych działań, postrzeganymi jako zagrożenie dla globalnych interesów USA.

Badanie, przeprowadzone przez amerykańską firmę Rand Corporation twierdzi, że 19 krajów na całym świecie może być potencjalnymi przyszłymi gospodarzami chińskich baz wojskowych, w tym siedem w regionie Azji Zachodniej i Afryki Północnej (WANA): Bahrajn, Jemen, Syria, Iran, Maroko, Oman i Arabia Saudyjska. W miarę jak Chiny wzmacniają swoją obecność na tych obszarach, promując swój globalny model gospodarczy „pokojowej modernizacji”, rośnie – kosztem Washingtonu – liczba regionalnych „państw wahadłowych”. To naturalne, że sojusznicy USA w Azji Zachodniej dążą do dywersyfikacji stosunków zagranicznych i czerpią korzyści z konfliktu amerykańsko-chińskiego, aby realizować swoje interesy narodowe, jak zrobiły to Zjednoczone Emiraty Arabskie, Turcja, a ostatnio Arabia Saudyjska.

 

Konfrontacja Rosja – USA/NATO

Amerykański raport oceny zagrożeń potwierdza, iż Rosja nie chce, aby obecny konflikt na Ukrainie przerodził się w bezpośredni konflikt zbrojny z USA i NATO. Nie wyklucza to jednak możliwości takiej konfrontacji. Wywiad sugeruje, że Rosja będzie nadal realizować swoje interesy w sposób konkurencyjny, a czasem konfrontacyjny i prowokacyjny, w tym z użyciem siły militarnej. W efekcie nie ma gwarancji, że rosyjsko-atlantycka rywalizacja nie doprowadzi do konfrontacji, mimo chęci obu stron do jej uniknięcia. Co więcej, bezpośrednia konfrontacja może okazać się konieczna w przyszłości, jeśli jedna ze stron uzna, iż walka stała się egzystencjalna dla jej interesów. Na przykład w mało prawdopodobnym przypadku porażki Rosji w wojnie z Ukrainą, rozszerzenie konfliktu może stać się koniecznością, jak zauważył prezydent Władimir Putin: „Wojna na Ukrainie jest dla nas egzystencjalna”, pytając: „Jaka jest wartość świata bez Rosji?”. (Cdn.)

 

Mohamad Hasan Sweidan

Tłum. Andrzej Filus

Źródło: The Cradle

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*