PolecaneRzeczypospolita

Jaka będzie recepta na Polskę „nowej starej miotły”? (3)

X X X

W stosunku do Rosji, jak stwierdził sekretarz prasowy prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow, Polska zajmuje wrogie stanowisko i minione wybory niczego nie zmienią. „Fakt pozostaje faktem: Polacy nas nie lubią, nie przyjaźnią się z nami i we wszystkich sprawach, które nas dotyczą, zajmują bardzo, bardzo wrogie stanowisko. Nie podoba nam się to”.

Należy przyznać, że w przeszłości Donald Tusk próbował budować konstruktywny dialog z Moskwą. W okresie swojego największego rozkwitu politycznego w latach 2007–2013 poważnie mówiono o „restarcie” na linii Polska–Rosja. Teraz wszyscy, szczególnie Platforma Obywatelska, próbują zapomnieć o tym podejściu. Postkomuniści sprzeciwiali się wtedy minimalizowaniu roli Związku Radzieckiego w zwycięstwie nad faszyzmem. Przedstawiciele partii lewicowych wielokrotnie protestowali przeciwko burzeniu pomników ku czci Armii Czerwonej w Polsce i opowiadali się za nawiązaniem stosunków między polskimi regionami a Obwodem Kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej.

Po 24. lutego 2022 roku, czyli po rozpoczęci specjalnie operacji militarnej wojsk Federacji Rosyjskiej na Ukrainie, polska „lewica” zaczęła nalegać wzorem wszystkich zauszników imperializmu amerykańskiego na wprowadzenie zakazu importu węgla z Rosji i zabiegać o przyjęcie przez Sejm uchwały, uznającej Rosję za kraj sponsorujący terroryzm. Poglądy Trzeciej Drogi na temat Federacji Rosyjskiej również nie są przyjazne. Hołownia wezwał do przyjęcia w polskim parlamencie uchwały, uznającej rosyjskiego przywódcę za zbrodniarza wojennego, a także opowiadała się za wydaleniem ambasadora Rosji z kraju.

W Trzeciej Drodze (PSL) Kosiniak-Kamysz w 2019 roku opowiadał się za zniesieniem sankcji gospodarczych, nałożonych na Rosję, przy jednoczesnym utrzymaniu sankcji politycznych. Według niego ograniczenia gospodarcze nie działają, inne kraje skutecznie je obchodzą, a polscy przedsiębiorcy tracą zyski. W 2022 roku Kosiniak-Kamysz opowiadał się za wprowadzeniem zakazu wiz europejskich dla Rosjan, natomiast partia Tuska opowiadała się jedynie za wprowadzeniem szczegółowych kontroli. Irina Polina z rosyjskich mediów (Tass.Ru) twierdzi, że Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia – zajmują generalnie podobne stanowisko co do dalszej drogi, jaką ma podążać Polska. „Tusk wielokrotnie powtarzał, że zamierza przywrócić stosunki Warszawy z Brukselą po długim okresie napięć między Polską a UE za rządów partii Kaczyńskiego. Jego koalicjantom zależy na wzmocnieniu rozwoju gospodarczego republiki, pozyskaniu zamrożonych w Unii Europejskiej środków na odbudowę kraju po pandemii i przyciągnięciu nowych inwestycji zagranicznych”.

Polska pod rządami liberałów zmieni się w federalną część UE z gwarancjami, jakie zapewni Berlinowi (natychmiastowe wprowadzenie euro jako oficjalnej waluty w  Polsce). Z punktu widzenia Rosji nie ma sensu spierać się, co jest dla niej korzystne, a co nieopłacalne. W Polsce istnieje wyraźny i niewątpliwy konsensus wobec Rosji, popierający Ukrainę jako kraj atakowany przez Rosję a silne lobby ukraińskie, prowadzące propagandę (media) i narrację pro-ukraińską, nie dopuszcza do jakiegokolwiek innego głosu.

1. marca br. Rozporządzenie Rady (UE) 2022/350 zmieniły dotychczasowe przepisy rynku medialnego. W myśl nowego rozporządzenia zostało zakazane nadawanie (a także inne czynności, ułatwiające nadawanie) programów Russia Today i SputnikW Polsce nie poznamy zdania Rosji i samych Rosjan o tym konflikcie. Zdaniem Fiodora Łukianowa, redaktora naczelnego magazynu Rosja w polityce światowej, przewodniczącego Prezydium Rady Polityki Zagranicznej i Obronnej oraz dyrektora wykonawczego Forum Wałdajskiego, stanowisko Polski wobec Ukrainy ulegnie pewnej normalizacji. „Rząd PiS na ostatnim etapie kampanii parlamentarnej zepsuł stosunki z Ukrainą. Tusk jest osobą jak najbardziej europejską i zintegrowaną z elitą europejską. Jeśli chodzi o Ukrainę, to znowu ogólna atmosfera prawdopodobnie się poprawi, a praktyczne kroki będą w dalszym ciągu podyktowane możliwościami i obiektywnymi interesami.

Na przykład, problem zboża, który był główną przyczyną konfliktu między Kijowem a Warszawą w zeszłym miesiącu, nigdzie nie zmierza, bo polscy rolnicy domagali się i nadal będą domagać się ochrony przed dumpingiem, a jest mało prawdopodobne, że rząd będzie w stanie długo to ignorować. To bardzo wzruszające, iż część komentatorów cieszyła się, że Orbán znów został sam (Już nie sam! Partia Smer trzykrotnego premiera Słowacji, prorosyjskiego Roberta Fico, znów wygrała wybory parlamentarne) i istniało niebezpieczeństwo ultrakonserwatywnego zjednoczenia lub czegoś w tym rodzaju w Europie Wschodniej, ale jak zachowa się ten rząd?

To też trudne do odgadnięcia, ale  nadal będzie to koalicja ludzi o podobnych poglądach – wściekle antyrosyjskich. Rosyjska gazeta Izwiestia  sugeruje, by nie liczyć na „ocieplenie relacji z Polską. Nowego resetu nie będzie, ponieważ polscy lewicowi liberałowie są solidarni z konserwatystami co do tego, że konflikt ukraiński powinien się zakończyć nie na korzyść Moskwy. I na tych postulatach będzie budowana wschodnia polityka Warszawy, niezależnie od tego, kto będzie premierem”.

Wołodymyr Fesenko, czołowy kijowski politolog, czuje ulgę z wyborów i klęski „ukraińskich łaskawców i dawców darmowego uzbrojenia i socjalu dla Ukraińców”. „Znacznie gorzej dla nas byłoby, gdyby Prawo i Sprawiedliwość musiało tworzyć koalicję z Konfederacją. To byłoby ryzykowne. Z kolei koalicja z trzech partii na czele z Platformą Obywatelską, biorąc pod uwagę, iż te ugrupowania zawsze popierały Ukrainę, unikały retoryki antyukraińskiej i opowiadały się za konstruktywną współpracą z Komisją Europejską i Berlinem, jest dla nas bardziej sprzyjającą opcją (…)”.

Roman Boryczko,

październik 2023

 

Za:

https://www.nytimes.com/2023/10/15/world/europe/poland-elections.html

https://tass.ru/opinions/19040213

www.szabadeuropa.hu

(Visited 29 times, 1 visits today)

Jeden komentarz do “Jaka będzie recepta na Polskę „nowej starej miotły”? (3)

  • Ludzie! Kiedy zrozumiecie, że PiS i PO/KO to jest jedno i to samo szambo solidarnościowego pochodzenia i nie będzie żadnego resetu czy odnowienia stosunków z Rosją. A to zawsze wystawia Polskę na atak ze strony Kremla i Biasłorusi, która ma apetyty na nasze ziemie. Solidaruchy i solidurnie pchają Polskę do wojny, która skończy się likwidacją Polski, a Zachód zdradzi nas jak zwykle i porozumie się z Rosją nad naszymi głowami…

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*