„Myjcie ręce, pijcie wódkę i nie panikujcie” – Białoruś walczy z „zarazą” po swojemu… (2)

Białoruś posiada wystarczające zasoby infrastruktury medycznej i możliwości izolacji chorych, a samych aparatów do podtrzymywania pracy płuc ma w sumie blisko cztery tysiące. Na Białorusi w dalszym ciągu w normalnym trybie działają m.in. przedszkola, szkoły i uczelnie. Ludzie chodzą do pracy a po pracy mają możliwość odpocząć, czy iść się pobawić do miasta! Przed startem rozgrywek piłkarskich minister zdrowia razem z prezesem federacji zdecydowali, że wszystko rusza zgodnie z planem. Obecnie na świecie gra chyba tylko liga białoruska! Zwietrzyła szansę rosyjska telewizja i zainteresowała się kupnem praw do białoruskich rozgrywek piłkarskich. Łukaszenka nie zgodził się ich zamknąć ani też przenieść ferii wiosennych. Emeryci dostali możliwość korzystania z opcji dostarczania zakupów do mieszkania, przez listonosza można zapłacić rachunki za media, wysłać list lub paczkę, kupić gazetę. Białoruski rząd rozważa pakiet środków, wspierających prywatną działalność gospodarczą. Ponadto minister podatków i opłat Siergiej Naļiwajko dostał możliwość monitorowania sytuacji, po których wystąpi o przyznanie tak zwanych „wakacji podatkowych”. Spłaty kredytów (i ich problemy) białoruskie banki będą rozpatrywały indywidualnie.

Na Białorusi prowadzona jest szeroko zakrojona kampania, mająca na celu wykrywanie osób zakażonych i potencjalnie zakażonych (mających kontakt z nosicielami). Nie wiadomo, na ile realne są to dane, ale władze zapewniają, iż zaraziło się tajemniczym wirusem Covid-19 jedynie 76 osób (15 z nich zostało już wyleczonych). Nie odnotowano ani jednego zgonu.

Kwarantanna jest to sposób na przeczekanie pierwszej fali zachorowań, lecz po jej czasie i tak ludzie się zarażą, bo przecież nie mamy na ten szczep lekarstwa! Problem jest tylko jeden – długotrwałe zamrażanie gospodarki zakończy się falą bankructw! Białoruś jest dość zamknięta na przepływ cudzoziemców. Poprzednie epidemie grypy nie były lepsze i jakoś ludzkość tam z tym żyła! Dziś w obliczu wzmożonych zachorowań lekarze we Włoszech, Hiszpanii, czy w Belgii już się nawet nie kryją z faktem, że wybierają pacjentów, których ratują…

Roman Boryczko,

marzec 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*