Łódzkie więzienie zagłady dla Polaków – „Radegast”. Tych zbrodni Niemcom nie zapomnimy NIGDY…

W Polsce rozgorzała dyskusja o reparacjach, których nasz kraj powinien domagać się od obecnych Niemiec jako spadkobierców wizji Adolfa Hitlera, pragnącego dla aryjskiej rasy panów przydomka „Nadludzie”. Polscy zwolennicy naciskania na Niemców skaczą do gardeł przeciwnikom – dzisiejszej „totalnej opozycji”, liberałom i przeciwnikom obecnej władzy, uważającym, że wchodząc do Unii Europejskiej dostaliśmy swego rodzaju szansę i było to wyciągnięcie braterskiej dłoni również przez Niemców.

Taka postawa jednak jest krótkowzroczna a osoby, wygłaszające podobne prawdy objawione, mają w tym żywotny interes, przyjmując granty z fundacji europejskich, czy reprezentując wprost interesy Niemiec lub interesy UE, stawiane ponad interesami Polek i Polaków. Poprzez zbrodnicze działanie Niemców w roku 1939  Polska utraciła status państwa rozwijającego się, państwa mającego znakomitych naukowców, inteligencję jak i dobrze wyszkoloną (gorzej z uzbrojeniem) armię. Na skutek okupacji niemieckiej i sowieckiej utraciliśmy również miliony obywateli. W roku 1939 liczba obywateli polskich wynosiła ok. 35 mln osób. Osiem lat później były ich zaledwie 24 miliony. Nikt do dziś nie wie, co się z nimi stało: zginęli, zaginęli, pozostali w Rosji i Niemczech, wyemigrowali..?

Po klęskach armii hitlerowskiej na Wschodzie pod koniec 1944 i na początku roku 1945 przez Polskę przetacza się główny front zniszczenia faszystowskiej hydry. Zniszczenie owładniętych szatańskim planem Niemców całkowicie niszczy również nasz kraj – Polskę, którą walki zrównują miejscami z ziemią. Kraj cofnął się w rozwoju o dekady, finansowo wstawał z kolan przez dziesięciolecia. Niemcy są nam winni szacunkowo około 24 bilionów złotych. W samej Łodzi, gdzie przez lata twierdzono, że nie było większych zniszczeń wojennych, straty oszacowano w roku 2006 przez Polskie Towarzystwo Ekonomiczne pod kierunkiem prof. Krzysztofa Baranowskiego i prof. Andrzeja Lecha na 40 mld złotych bez odsetek!!! 8. czerwca 1946 r., dokładnie 13 miesięcy po kapitulacji III Rzeszy w Reims, ulicami Londynu przemaszerowała ogromna parada wojskowa zachodnich Aliantów, zakończona spektakularnym pokazem sztucznych ogni. W kolumnie, która wyruszyła z Regent’s Park znajdowali się m.in. żołnierze Czechosłowacji, Grecji, Holandii, Luksemburga, Brazylii, Belgii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Australii. Nie było wśród nich Polaków, choć podczas wojny ponad 200 tys. naszych rodaków służyło pod auspicjami brytyjskiego Najwyższego Dowództwa. Churchill, świadomy antysowieckiego nastawienia Polskiego Rządu na Uchodźstwie, miał do wyboru dwa scenariusze: uczciwy i pragmatyczny. Wybrał ten drugi. Unikając zaostrzenia i tak napiętych relacji ze Stalinem, zaprosił oficjalną reprezentację powstałego po ustaleniach jałtańskich Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. Polska została oszukana przez swoich wrogów (to można zrozumieć), ale też i przyjaciół.

Jakiekolwiek próby wyciągnięcia pieniędzy od autentycznych sprawców spełzają na niczym. W roku 2011 do Berlina pojechało Ogólnopolskie Stowarzyszenie Niewidomych Cywilnych Ofiar Wojny protestować i żądać zadośćuczynienia – chodziło o … 80 tysięcy euro dla 190 ludzi, bo mniej więcej tyle jeszcze żyło osób, które straciły wzrok w wyniku działań Niemców na terenie okupowanej Polski. Pocałowali klamkę a sam marsz wzbudził w RFN politowanie. Inaczej jest, gdy chodzi o odszkodowania żydowskie. W tej kwestii Niemcy są skrupulatni i łagodni jak baranki oraz skorzy do wszelkich danin za swe grzechy. Na podstawie dwustronnej umowy, zawartej w Luksemburgu (1952) pomiędzy Izraelem i Niemiecką Republiką Federalną, rząd boński zobowiązał się wypłacić 3,4 mld marek za straty majątkowe oraz 23,3 mld marek tytułem odszkodowań indywidualnych dla Żydów, zamieszkałych na całym świecie  W wyniku nacisków wpływowych kół i organizacji żydowskich kwotę odszkodowań indywidualnych dla Żydów zwiększono do 49 mld marek. Do tego co roku do żyjących na całym świecie osób żydowskiego pochodzenia trafia 100 mln euro. A co kilka lat wytargowują coś „ekstra”, jak właśnie te dodatkowe 800 mln euro, o których kilka lat temu napisał Der Spiegel. By było bardziej absurdalnie, również Polska została wciągnięta do tej spirali danin na rzecz społeczności żydowskiej, niejako jako winna hitlerowskiej zbrodni. Ustawa o kombatantach została przegłosowana w 2014 roku. Głosowało za nią PO, PiS, jak i prezydent Duda. W konsekwencji jej wdrożenia, tylko na odszkodowania/emerytury dla Żydów wydamy rocznie 240 mln złotych. Każda osoba, która na terenie Polski doznała uszczerbku na zdrowiu, zadanego przez radzieckich komunistów i niemieckich nazistów, będzie dostawać po 100 euro od państwa polskiego. Z tego wynika, iż świadczenia w wysokości 100 euro, dostaną nie tylko bezpośrednie ofiary niemieckiego nazizmu czy radzieckiego komunizmu, ale również ich dzieci. Historia z Polaków zadrwiła. Nie zapominajmy jednak genezy tej szaleńczej wizji demona Adolfa Hitlera – on chciał, by Niemcy złupiły i zrabowały cały świat, podporządkowując go sobie. Na pierwszy ogień poszła Europa. (Cdn.)

 

Roman Boryczko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*