Ciągle zdradzani Kurdowie! (4)

Problem leży również w samej Syrii. Prezydent Assad poprzysiągł odzyskać „każdy centymetr” terytorium Syrii, czy to w drodze negocjacji, czy przy użyciu sił wojskowych. Jego rząd odrzucił także kurdyjskie żądania autonomii, mówiąc, że „nikt w Syrii nie akceptuje rozmów na temat niezależnych podmiotów lub federalizmu”. Iraccy Kurdowie mają trochę lepszą sytuację a jest ich około 15% do 20% populacji Iraku. Historycznie cieszyli się większymi prawami narodowymi niż Kurdowie, mieszkający w sąsiednich krajach, ale także musieli stawić czoła brutalnym represjom. Po wsparciu Iranu, który ostatecznie w wojnie z Irakiem pokonał Saddama Husseina, ten ostatni w drodze zemsty dokonał brutalnego ataku gazowego na kurdyjskie wioski.

Rożawa dziś jest zagrożona agresją regularnych wojsk tureckich. Na dużym placu w samym środku ruin Kobane stoi pomnik kobiety ze skrzydłami. To Arin Mirkan, bojowniczka YPJ (Kobiecych Jednostek Ochrony), damskiej formacji YPG (Ludowych Jednostek Ochrony), które są zbrojnym ramieniem PYD. W październiku 2014 r., w czasie obrony miasta przed oddziałami Państwa Islamskiego (PI) zdetonowała swój pas wypełniony ładunkami wybuchowymi, gdy znalazła się w grupie dżihadystów. Miała 22 lata. PYD sprawuje ściśle scentralizowaną władze na tym terenie i mimo, że lewicowi działacze zachwycają się eksperymentem kurdyjskim dodać trzeba, iż w warunkach wojennych uczestnictwo w tym autonomicznym projekcie oznacza uczestnictwo w sekcie!

Nie ma tam miejsca dla kogokolwiek, kto myśli inaczej – Human Rights Watch (HRW) udokumentowało przypadki aresztowań, zniknięć i zabójstw w samym centrum „wolności” – w Rożawie – a PYD z trudnością toleruje opozycję i opinie krytyczne. Izrael, jako jeden z uczestników lokalnego konfliktu zbrojnego, poparł Kurdów irackich. Izraelski lobbysta z Francji, Bernard-Henri Lévy, prowadził w irackim Kurdystanie kampanię na rzecz niepodległości tej prowincji, a kilka dni temu na dorocznym zjeździe lobby proizraelskiego AIPAC w Stanach Zjednoczonych zachęcał głośno prezydenta Trumpa do zmiany dzisiejszej polityki zdrady wobec syryjskich Kurdów. Kurdowie jednak byli potrzebni amerykańskiej administracji jako przeciwwaga w ogólnie różnorodnym froncie przeciwko syryjskiemu reżimowi. W połowie 2013 r. dżihadystyczna grupa Państwo Islamskie (ISIS) zwróciła się w stronę trzech enklaw kurdyjskich, które graniczyły z terytorium znajdującym się pod jego kontrolą w północnej Syrii. Ataki powtarzały się do połowy 2014 r. Były odpierane przez Ludowe Jednostki Ochrony (YPG) – zbrojne skrzydło partii Syryjsko-Kurdyjskiej Unii Demokratycznej (PYD).

W sierpniu 2014 r. bojownicy ISIS rozpoczęli niespodziewaną ofensywę, upadło wiele miast, zamieszkałych przez mniejszości religijne, zwłaszcza Sinjar, w których bojownicy ISIS zabili lub schwytali tysiące chrześcijańskich jazydów. W odpowiedzi wielonarodowa koalicja, kierowana przez USA, rozpoczęła naloty w północnym Iraku i wysłała doradców wojskowych, aby pomogli Wolnej Armii Syrii. Szkolenia przeprowadzono również wśród bojowników kurdyjskich YPG i Partii Robotniczej Kurdystanu (PKK). (Cdn.)

Roman Boryczko,

październik 2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*