Białoruś, Polska – jak zmierzyć niezależność obu tych państw? (3)

Nie zapominajmy, że te firmy działają na specjalnych warunkach, obcych polskiemu kapitałowi. Ukraińscy krezusi i wizjonerzy życzą sobie nowych przepisów, szczególnie celowanych w ich nację. „Musimy stworzyć razem z Polską wspólne głębokie zaplecze gospodarcze. Aby to zrobić, oba kraje powinny zawiązać polityczny i ekonomiczny sojusz, w ramach którego część ukraińskiego  przemysłu zostałaby przeniesiona do Polski. Jest oczywiste, że przedsiębiorstwa kompleksu wojskowo-przemysłowego muszą zostać przeniesione do Polski na specjalnych warunkach, spełnionych przez Polskę i nie wykluczone jest, iż na długi czas, aby uchronić je przed atakami Rosji, teraz i w przyszłości.”

W wizji ukraińskiego eksperta przeniesione do naszego kraju ukraińskie przedsiębiorstwa korzystałyby ze specjalnego polskiego reżimu podatkowego, umożliwiającego im płacenie podatków do budżetu ukraińskiego. „Korzyść Polski” według Ukraińca z takiego rozwiązania, to miejsca pracy dla rzeszy ukraińskich uchodźców (łaskawie pójdą do pracy w Polsce, gdzie pensje płacił będzie polski podatnik, a oni będą produkowali czołgi dla siebie – rzekomo w naszej obronie), aktywizacja konsumpcji, rynku mieszkaniowego (trzeba będzie wybudować im domy w Polsce) i usług, obsługujących wielotysięczną rzeszę dobrze opłacanych fachowców, zatrudnionych w przeniesionych do Polski przedsiębiorstwach. Najlepszym miejscem, w ocenie ukraińskiego eksperta, na lokalizację byłby Rzeszów i graniczące z Ukrainą Podkarpacie. Skorelowanie przeniesienia tam części ukraińskiego przemysłu z budową na przygranicznych terenach (ewentualnie po stronie Ukrainy) – również za podarowane pieniądze – osiedli mieszkaniowych dla uchodźców ze wschodniej i centralnej części kraju, pozwoliłoby przy sensownym uregulowaniu sytuacji na przejściach granicznych na dojazd ich do pracy na teren Polski. To jest praca i ciekawa dla przeciętnego Polaka koncepcja, autorstwa Jurija Romanenki, szefa jednego z najpoważniejszych ukraińskich think-tankówUkraińskiego Instytutu Przyszłości.

W Lugano ponad 40 państw oraz organizacji międzynarodowych podpisało deklarację, mającą stworzyć podwaliny pod powojenną odbudowę Ukrainy, która wg szacunków Ukraińców może kosztować 750 mld dol. Polska miałaby (wraz z Włochami) uczestniczyć w odbudowie Donbassu. Jak podają media, Polska będzie koncentrować swoją pomoc w odbudowie Ukrainy na obwodzie charkowskim, a nie donieckim. Tyle, iż na mapie są tam oznaczeni Niemcy. „Jako Polacy powinniśmy zabiegać, by powstał ponadnarodowy funduszu odbudowy Ukrainy, najlepiej gromadzony i zarządzany z poziomu krajów G7 (obecność USA) i Unii Europejskiej. To dawałoby większe kwoty oraz większą „podmiotowość” Ukraińcom w podejmowaniu decyzji o tym, kto realizuje odbudowę.

Jeśli zostanie to wyłącznie na poziomie państw narodowych, to kraje najzamożniejsze – takie jak Francja czy Niemcy – wejdą ze swoim kapitałem, ale w zamian twardo zażądają od Ukraińców zatrudniania do kontraktów swoich firm oraz możliwości inwestowania w najbardziej lukratywne przedsięwzięcia. To może doprowadzić do pomijania krajów, dysponujących mniejszym kapitałem, jak Polska czy Węgry oraz do „wydrenowania” Ukrainy z najcenniejszych zasobów, jakimi dysponuje. Nasz kraj powinien też dążyć do podpisania bilateralnej umowy z Ukrainą, dającą nam specjalne prawa do prowadzenia działalności gospodarczej czy nawiązywania kooperacji z ukraińskimi firmami. Może się to teraz wydawać nieco egzotyczne, ale np. lustrzane prawo, jakie my nadaliśmy Ukraińcom w Polsce (do zakładania i prowadzenia firm), może po wojnie być bardzo istotne dla naszych przedsiębiorców czy inwestorów. Polska nie tylko powinna, ale wręcz musi wspierać odbudowę Ukrainy. To leży w naszym interesie narodowym, jest zobowiązaniem moralnym, a dodatkowo rodzi gospodarcze możliwości.

Kolejnym ważnym postulatem jest to, by międzynarodowe instytucje finansowe stworzyły system gwarancji dla inwestorów. Na dwóch poziomach. Pierwszy to gwarancje dla banków, kredytujących inwestycje na wschodzie. Drugi – gwarancje reasekuracyjne dla firm, ubezpieczających tam majątek. Trzeba także wyodrębnić branże i obszary gospodarcze, w których Polska chciałby kooperować w ramach odbudowy Ukrainy. Mamy na przykład duże kompetencje i doświadczenie w budowlance. Powinniśmy również kooperować w sektorze rolnym. Tu także mamy mocne karty i możemy być pośrednikiem w eksporcie produkowanych na Ukrainie produktów rolnych, najlepiej przetworzonych, pod własną lub wspólnymi markami. „Wpinanie” Ukrainy w infrastrukturę europejską wraz z zabieganiem na poziomie UE, by wykładała na to wspólnotowe pieniądze – to kolejny punkt do działania. Chodzi zarówno o połączenia drogowe (np. odnoga Via Carpatii) i kolejowe (szybka kolej Warszawa-Kijów), jak i mosty energetyczne, gazowe czy rurociągi. Ten system połączeń będzie procentował nie tylko większym bezpieczeństwem naszego sąsiada oraz ostatecznym odcięciem się od połączeń z Rosją, ale także szansami dla Polski, np. naszego portu w Gdańsku jako miejsca eksportu dla ukraińskiego sektora rolnego” – słowa polityka z ukraińsko brzmiącym nazwiskiem  –  Bartosza Marczuka z Polskiego Funduszu Rozwoju. W odbudowie Ukrainy chce uczestniczyć już blisko 1750 polskich firm, reprezentujących branżę budowlaną, spożywczą i farmaceutyczną. – poinformował minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda.

Międzynarodowa wystawa i konferencja ReBuild Ukraine 2023 poświęcona była procesom naprawczym na Ukrainie i ma na celu zjednoczenie oraz przedstawienie rządowych, międzynarodowych i społecznych ofert odbudowy i rozwoju ukraińskich społeczności lokalnych, miast i gmin, zniszczonych w czasie wojny. Skala polskich inwestycji bezpośrednich na Ukrainie może wzrosnąć do 30 mld dol. w najbliższych pięciu latach. Łączny koszt projektów powojennej odbudowy Ukrainy wyniesie ponad 1 bln dol. „Zdecydowana większość kosztów związana będzie z bezpośrednią integracją z państwami Unii Europejskiej, w tym z Polską”. Kiedy polscy decydenci marzą o wspólnym kraju z Ukrainą, Białoruś realizuje naprawdę własne cele. (Cdn.)

Roman Boryczko,

07.03.2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*