Testowanie rosyjskich czerwonych linii może stać się fatalnym eksperymentem. Możemy się ocknąć, że posunęliśmy się za daleko — dopiero po bezpośrednim konflikcie z Moskwą, ale nie wcześniej (2)

Chociaż Stany Zjednoczone mają mocne powody, by unikać bezpośredniego zaangażowania w wojnę z Rosją, Ukraińcy mogą wierzyć, że wciągnięcie Moskwy w starcie z armią amerykańską jest ich największą nadzieją na zwycięstwo. Amerykańskie podejście do zapobiegania eskalacji, oparte na surowej ukraińskiej dyscyplinie, wydaje się coraz bardziej niemądre.

Jak może wyglądać rosyjska eskalacja? Na szczęście prawdopodobnie nie zaczęłoby się od użycia taktycznej broni jądrowej. Szersza strategia geopolityczna Putina w dużej mierze zależy od zabiegania o względy Chin, Indii, Brazylii i innych nieatlantyckich aktorów. Zapobiegawcze przekroczenie progu nuklearnego wywołałoby niemal powszechne potępienie, czyniąc z Rosji praktycznie pariasa na arenie międzynarodowej.

Ale Moskwa ma wiele opcji poza prewencją nuklearną, które mimo wszystko wyrządziłyby poważne szkody Stanom Zjednoczonym i NATO. Znaczna część działań wojennych Ukrainy zależy od amerykańskich systemów komunikacji kosmicznej, rozpoznania i naprowadzania, które są podatne na rosyjskie ataki. Rosja podkreśliła tę zdolność w listopadzie 2021 r., kiedy zniszczyła jednego ze swoich orbitujących satelitów za pomocą naziemnej rakiety przechwytującej – demonstracja, która prawie na pewno miała być ostrzeżeniem dla Stanów Zjednoczonych w obliczu narastających napięć wokół Ukrainy. Chociaż Moskwa spodziewałaby się wzajemności Zachodu, Rosja jest znacznie mniej zależna od systemów kosmicznych niż Stany Zjednoczone.

Nie ma powodu, by wierzyć, że Washington lub Moskwa zdołają opanować wynikły kryzys. Poziom zaufania między dwoma rządami jest najniższy w historii. Putin znajduje się pod rosnącą presją ze strony nacjonalistycznych krytyków, którzy twierdzą, że jego niepowodzenie w kontrataku na Zachód tylko zachęciło do groźniejszego militarnego wsparcia dla Ukrainy. Strategia Kremla, polegająca na powolnym osłabianiu zdolności wojennej Ukrainy została zaprojektowana tak, aby osiągnąć zwycięstwo bez bezpośredniej walki z NATO, ale zależy to od cierpliwości narodu rosyjskiego, której może zabraknąć, jeśli Ukraina będzie nadal atakować rosyjskie terytorium.

Z kolei Biden odczuwa presję ze strony jastrzębi z Washingtonu i sojuszników z Europy Wschodniej, przekonanych, iż przeciwstawienie się Moskwie spowoduje raczej ustępstwa Rosji niż eskalację.

W tym kontekście eksperymentalne podejście do testowania rosyjskich czerwonych linii jest formułą pełzania misji i spirali wojny między dwoma największymi mocarstwami nuklearnymi na świecie. Przypomnijmy, że rosyjska inwazja rozpoczęła się jakieś dwa miesiące po tym, jak Biden zadeklarował na trawniku przed Białym Domem w grudniu 2021 r., iż nie „zaakceptuje niczyich czerwonych linii”, a następnie Washington odrzucił żądanie Putina, by wyrzekł się członkostwa Ukrainy w NATO. Dokonując inwazji, Putin już zademonstrował chęć poparcia retoryki siłą, nawet jeśli dotychczas powstrzymywał się od bezpośredniego ataku na NATO.

Zamiast sondować, jak wiele ujdzie nam na sucho na Ukrainie, powinniśmy skupić się na tym, co jest kluczowe dla bezpieczeństwa narodowego Ameryki. Zdecydowanie naszym najważniejszym interesem jest zapobieganie eskalacji do bezpośredniej wojny z Rosją. Zapewnienie, że Rosja nie podporządkuje sobie ponownie Ukrainy, jest zarówno ważne, jak i możliwe do osiągnięcia bez dostarczania Ukrainie nowych, potencjalnie prowokacyjnych zdolności ofensywnych.

Natomiast umożliwienie Ukrainie odzyskania Krymu, ściganie rosyjskich przywódców za zbrodnie wojenne i osłabienie rosyjskiej armii może się okazać abstrakcyjnymi postulatami, choć te cele są styczne z bezpieczeństwem Ameryki, a dążenie do ich osiągnięcia nieuchronnie zwiększy ryzyko eskalacji.

Washington może uważać, że testowanie rosyjskiego apetytu na wojnę ze Stanami Zjednoczonymi jest rozsądną polityką. Ale mamy lepsze opcje. Nadszedł czas, aby połączyć wyważone wsparcie obronne dla Ukrainy z ofensywą dyplomatyczną, aby zakończyć walki, zanim eskalacja wymknie się spod naszej kontroli. Amerykanie powinni na to nalegać.

George Beebe i Suzanne Loftus

Tłum.  Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*