„Tesla Killer”: czy warto przesiąść się do chińskich samochodów?

Oto i najnowsze osiągnięcia azjatyckiego przemysłu motoryzacyjnego. Np. w styczniu 2023 r. Afganistan zaprezentował swój pierwszy samochód sportowy. Prezentacji towarzyszyło hasło: „Bo możemy!”. W końcu oficjalnie państwo bliskowschodnie jest uważane za jeden z najsłabiej rozwiniętych krajów świata. Podstawą hiper-samochodu jest przestrzenna rama, do której przymocowane są kompozytowe panele zewnętrzne. Pod maską znajduje się japoński czterocylindrowy silnik. W przyszłości Afganowie zamierzają go zastąpić własnym silnikiem elektrycznym. Ale najważniejsze jest to, że afgański super-samochód zostanie w najbliższej przyszłości wprowadzony do masowej produkcji.

W ostatnich latach producenci samochodów z różnych krajów coraz pewniej udowadniali: zachodni giganci motoryzacyjni nie mają już monopolu na rynku światowym. Samochody z Państwa Środka śmiało podbijają świat. Zgodnie z charakterystyką mogą już konkurować z niemieckimi, ale są znacznie tańsze. W 2009 roku Chiny stały się największym na świecie producentem samochodów, produkując około 20 milionów pojazdów rocznie. Kto jeszcze z Azjatów zamierza zdobyć przywództwo w branży motoryzacyjnej? I czy warto przesiadać się na te maszyny? Mówi o tym program Nauka i technologia z Michaelem Borzenkovem w telewizji REN.

 

Lawina popytu na chińskie samochody

W Chinach stworzyli samochód elektryczny, który już nazywany jest „zabójcą Tesli”. W drugiej połowie 2022 roku producent samochodów z Państwa Środka wyprzedził pod względem sprzedaży samochody Elona Muska. Sprzedaż wzrosła o trzysta procent w ciągu zaledwie roku. Ale nie tak dawno samochody tego producenta były, delikatnie mówiąc, odbierane sceptycznie. Pierwszy samochód, który zjechał z linii montażowej fabryki w Shenzhen, został okrzyknięty pomyłką – ale to nie powstrzymało Chińczyków. Przez lata cierpliwie kopiowali zachodnie samochody i w końcu prześcignęli swoich nauczycieli. Podobny obraz jest z innymi producentami samochodów z Państwa Środka.

Na początku tej dekady popyt na chińskie samochody zaczął rosnąć lawinowo. W 2022 roku wyeksportowano ponad trzy miliony samochodów. Na rosyjskich drogach nie zaskoczysz nikogo samochodami z Państwa Środka. Pod koniec ubiegłego roku co trzeci samochód sprzedawany w Federacji Rosyjskiej był produkowany w Chinach. Czy Azjaci będą w stanie całkowicie zastąpić zachodnie samochody, które opuściły nasz kraj?

 

Kupujący ulegają stereotypom

Chiński samochód o napędzie elektrycznym ma podbić rynek hiper-samochodów. Moc jego silnika sięga 1360 koni mechanicznych. W 2017 roku samochód pobił rekord prędkości: 21-kilometrową pętlę pokonał w 6 minut i 45 sekund. To o 6 sekund szybciej niż najszybszy samochód benzynowy. Chińczycy udowodnili swoją wyższość nie byle gdzie, ale na Nurburg-ring w Niemczech. Po tym torze jeżdżą wszyscy producenci legendarnych samochodów sportowych. Jednak potencjalni nabywcy chińskich hiper-samochodów wciąż ulegają stereotypom i wybierają mniej szybkie i droższe europejskie samochody.

„Tam, podobnie jak w przypadku luksusowych sedanów, marka odgrywa bardzo ważną rolę. Ci, którzy kupują, powiedzmy, włoskie samochody, nie dążą nawet do przyspieszenia do 100 kilometrów na godzinę, ale do historii, designu i prestiżu” – powiedział autobloger Maksym Tarasow. Szybkie samochody nie dotarły jeszcze na rynek rosyjski. Chińczycy wypuścili tylko sześć swoich hiper-samochodów. Wszystkie zostały wysłane jako prezent dla inwestorów, którzy zainwestowali w azjatycki projekt szybkiego samochodu. Producenci zapowiedzieli jednak montaż dziesięciu kolejnych egzemplarzy.

 

Inspirujący sukces chińskich samochodów elektrycznych

Prestiż, elegancja, królewski design – tak producenci opisują elektryczny crossover klasy biznes. Aby zwiększyć sprzedaż, Chińczycy postanowili zwrócić się ku klasycznym i rozpoznawalnym sylwetkom. Faktem jest, że fabryka Red Banner, która produkuje chiński crossover, odciągnęła projektanta od producentów legendarnych brytyjskich „fantomów”. „Kształt reflektorów jest duży. Pomiędzy nimi znajduje się masywna osłona chłodnicy. Efekt zasilania modułu przekazywany jest przez pionowo ułożone listwy. Dodatkowe elementy oświetleniowe są zainstalowane po bokach grilla w osobnych niszach” – powiedział główny projektant Giles Taylor. Pod względem wyposażenia ten samochód również nie ustępuje zachodnim konkurentom. W kabinie – adaptacyjny tempomat, kamery dookoła, wyświetlacz przezierny i fotele z funkcją masażu. Jednocześnie cena chińskiego crossovera jest trzy i pół razy niższa niż brytyjskiego. Dla kupujących to mocny argument.

W 2022 roku producenci z Państwa Środka sprzedali ponad 300 tysięcy swoich aut. Sukces Chińczyków zainspirował ich sąsiadów: inni azjatyccy producenci również zamierzają konkurować o rynek światowy i rosyjski. W 2016 roku Tajlandia wprowadziła SUV-y na swe taśmy produkcyjne. Gigantyczne pojazdy terenowe wyglądają jak brutalne amerykańskie samochody, które powstały na bazie wojskowego transportera. W USA te samochody są uważane za ciężarówki. Nic dziwnego, że Tajowie zaczęli produkować swoją wersję w fabryce, przeznaczonej do montażu ciężarówek. Jednocześnie zawieszenie w wersji azjatyckiej jest zauważalnie bardziej miękkie. A pod maską znajduje się silnik wykonany na specjalne zamówienie przez dużego japońskiego producenta samochodów.

„Ten model ma czterocylindrowy silnik wysokoprężny o pojemności 2,4 litra. Zapewnia maksymalną moc 150 koni mechanicznych i współpracuje z sześciobiegową automatyczną skrzynią biegów” — mówi felietonista, Sagda Num.

Tajskie samochody są dwa i pół razy tańsze niż te wyprodukowane w USA. Według ekspertów „czołgi” azjatyckie mogą odnieść duży sukces w Rosji, w przeciwieństwie do „amerykanów”, na które też nigdy nie narzekaliśmy z powodu wygórowanej ceny. To tylko po mieście jazda takim olbrzymem nie jest szczególnie mile widziana.

 

Jak Indie mogą zrewolucjonizować światowy przemysł samochodowy?

Sedan klasy wyższej jest idealny do metropolii. Na przykład takie, które produkuje firma wietnamsko-singapurska. Lakoniczne wykończenie wnętrza, dziesięciocalowy ekran dotykowy i dwulitrowy silnik benzynowy pod maską. Nic dziwnego, że ten samochód wielu osobom wyda się znajomy. Tajscy inżynierowie wzięli za podstawę piątą serię słynnego bawarskiego producenta samochodów, ale uczynili samochód bardziej nowoczesnym. Kabina wyposażona jest w ekrany dotykowe, które umożliwiają sterowanie wszystkimi systemami pojazdu. A komputer pokładowy tajskiego samochodu jest znacznie mocniejszy niż niemiecki. Wszystko to pomimo faktu, że azjatycki sedan kosztuje o połowę mniej.

A auta z Indii mogą wywrócić światowy rynek samochodowy do góry nogami – stworzyli tam samochód elektryczny z panoramicznym dachem. Salon jest dosłownie zapchany wyświetlaczami, ekranami dotykowymi i elektroniką. Jednocześnie Hindusi obiecują sprzedać auto za cenę małego samochodu. Wygląda na to, że Indie mają szansę wreszcie przestawić świat na samochody elektryczne. Wysoka jakość i przystępne ceny mogą być bardziej przekonującym argumentem niż opowieści zachodnich gigantów samochodowych o szkodliwości dla środowiska, powodowanej przez silniki spalinowe. O najbardziej niesamowitych osiągnięciach postępu, odkryciach naukowców, innowacjach, które mogą zmienić przyszłość ludzkości, zobacz program Nauka i technologia, z gospodarzem Michaelem Borzenkovem w REN TV.

Za REN TV oprac. A. Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*