Tematy pod prądem

Na niepokojące wieści nie dano nam długo czekać. Właśnie ruszyła likwidacja elektrowni węglowej Adamów. Zakład ten został wybudowany w latach 60. XX w. i mógłby pracować jeszcze kilka lat, gdyby nie restrykcyjne przepisy i dyrektywy IED, gdzie mowa jest o ograniczeniu emisji szkodliwych zanieczyszczeń – głównie dwutlenku siarki, tlenków azotu i pyłów. Likwidacja zakładu, który został wybudowany stosunkowo niedawno, musi budzić niepokój, bowiem zdajemy sobie sprawę – jakie koszty poniesione zostały z chwilą podjęcia decyzji o budowie tegoż zakładu. Drugi powód, który raczej nie uspokaja, to czy aby likwidacja elektrowni nie wpłynie na stan naszego „bezpieczeństwa” energetycznego i oczywiście cen energii.

W materiałach źródłowych, zamieszczonych na stronie www.polska2041.pl/energia/news-rusza-likwidacja-elektrowni-węglowej-adamów,nId/  czytamy między innymi, że wspomniana elektrownia nie spełniała już w obecnym czasie także norm krajowych. W roku 2016 zakład ten 151 razy przekroczył 48-godzinne wartości dopuszczalne emisji pyłów, co miało skutkować karą, wynoszącą 1,4 mln zł – czytamy w wyżej podanym materiale. Z reguły jest tak, iż nikt nie lubi słowa likwidacja, jednakże uspokajają w tym przypadku opinie osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo energetyczne, z jakich wynika, że Enea oddała do użytku w elektrowni Kozienice pojedynczy blok węglowy, który jest większy o ponad połowę od całej siłowni w Adamowie, zaś na ukończeniu są kolejne trzy bloki węglowe – PGE w Opolu i Taurona w Jaworznie. Mają one rozpocząć pracę na przestrzeni dwóch najbliższych lat. (Więcej: patrz podane źródło).

Likwidacja każdego zakładu wiąże się niestety także ze zwolnieniami pracowników. Ogółem pracę straci 185 osób, zaś zwolnieniem grupowym zostanie objęta niewielka grupa pracowników. Pocieszające jest to, że 85% przedsiębiorców z regionu jest zainteresowanych zatrudnieniem osób, które utraciły pracę w wyniku zamknięcia tejże elektrowni. O wiele gorzej wygląda sytuacja w kopalni Adamów. Sytuacja górników, z chwilą zaprzestania działalności zakładu energetycznego jest niejasna. Rozważa się obecnie dalsze wydobycie na potrzeby elektrowni Pątnów. Problemem jest transport węgla, co wiązać się będzie ze znacznymi kosztami. Kopalnia boryka się także z poważnym problemem zagrożenia wodnego i zalewaniem wyrobisk wodą, co  komplikuje w znaczny sposób proces wydobycia a także – niestety – podnosi jego koszty.

Artykuł o niezbyt optymistycznej treści na początku, wydaje się mieć więcej pocieszających wątków aniżeli tych, które mogłyby budzić niepokój, jednak gołym okiem widać, że próg postawiony górnictwu i energetyce, opartej na węglu, jest bardzo wysoki. Trudno w tej polityce dostrzec sygnały, pozwalające na dalszą działalność tego sektora gospodarczego. Czyżby era węgla i energetyki, opartej na tym paliwie miała się ku końcowi?

O wszystkim co ważne, aktualne i co dotyczy polityki gospodarczej i energetyki, dowiecie się  na stronach portalu www.wysokienapięcie.pl . Lekturę tego źródła polecamy. Przypomnijmy jednak, idąc za doniesieniami przytoczonej strony, że […] Produkcja węgla kamiennego netto wyniosła w listopadzie 5,67 mln ton przy 5,95 mln ton w październiku br., i 6,1 mln ton w listopadzie 2016 r. Zapasy węgla kamiennego w miesiącu listopadzie 2017 roku wynosiły 2,13 mln ton, zaś 2,22 mln ton w październiku i 2,73 mln ton w roku ubiegłym. Tych kilka danych i cyfr z pewnością nie odda obrazu sytuacji na rynku energetyki, a jedynie może służyć jako garść informacji, a także możliwość zapoznania się ze źródłem, skąd można zaczerpnąć o wiele więcej fachowych informacji. (Cdn.)

 

Tadeusz Puchałka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*