Śląskie tradycje w GOK Gierałtowice

Nadeszły w końcu upragnione “zimowe” ferie. Zimowe tylko już niestety w kalendarzu, bo za oknem – niestety – krajobraz raczej nijaki. Można na narty wybrać się nieco dalej na południe, ale nie wszystkich na to stać i nie wszyscy rodzą się z naturą  na przykład  alpejskiego zjazdowca. Gierałtowicki GOK wpadł na pomysł, aby podczas zimowych wakacji wprowadzić do programu warsztaty i spotkania, mające na celu przypomnienie młodym mieszkańcom gierałtowickiej gminy o tradycjach ich rodzimego regionu. 16, lutego młodzież miała okazję zapoznania się z tradycją wypiekania świątecznych ,,wielkanocnych” ciast. Tym razem królowała słynna śląska plecionka. Młodzi ludzie pod okiem wychowawców i specjalisty od tradycji – etnologa, pani Moniki Ziober, poznała tajniki wyrobu masła, które wyprodukować (udziałać) trzeba było własnymi rękami. Tak więc śląska plecionka została od podstaw wytworzona przez młodzież. Pani Monika podczas zajęć opowiadała młodzieży o historii wypiekania na Śląsku słynnych kołoczy, bab świątecznych itp. cudów śląskiej kuchni. Na koniec po sprawdzeniu jakości wypieczonego ciasta, wszyscy z ochotą zasiedli do stołu. Plecionka (barches) była wspaniała, o wiele smaczniejsza od tej kupowanej w sklepie. Takie spotkania to dobre pomysły na nudę. Kiedyś młoda dziewczyna nie mogła wyjść za mąż (niy mogła se wydać), dopóki nie poznała wszystkich tajników śląskiej gospodyni. Złote ręce, to było kiedyś bardzo ważne. Dla zainteresowanych przepis na ,,plecionka”, niekoniecznie po Śląsku:

6 dkg drożdży, ½ l. mleka, 2 jajka, 4 żółtka, 15 dkg masła (nejlepi udziałanego w maśniczce), 1 kg mąki (trzeba ogrzać), skórka cytryny, 20 dkg cukru, olejek waniliowy, zaczyn: 24 dkg mąki + mleko + odrobina cukru + drożdże doprowadzić do gęstości śmietany.

Tadeusz Puchałka