Nowy Porządek Świata: to nie jest obraz czarno – biały

„Oto moja pierwsza zasada polityki zagranicznej: dobry rząd w domu”

To były słynne słowa Williama Gladstone’a. Patrząc na nasze sprawy wewnętrzne, zarówno wewnątrz partii rządzącej, na stan naszych partii opozycyjnych, jak i liczne nieudane koalicje, nie sposób się temu dziwić. Czy centrum trzyma się w odniesieniu do naszych różnych wyborów politycznych tak samo, jak w odniesieniu do naszej polityki zagranicznej? W pewnym momencie odeszliśmy z Międzynarodowego Trybunału Karnego. Teraz nie jesteśmy. Jesteśmy w sojuszu z Rosją w BRICS, ale nie jesteśmy jednomyślni, jeśli chodzi o tę wojnę.

Służymy naszemu interesowi narodowemu, ale nie możemy kategorycznie określić, jakie jest nasze stanowisko w takich kwestiach, jak dedolaryzacja, powrót do standardu złota i powiązanie z nim naszej waluty. Pozostajemy solidarni z Palestyną, ale nie zajmujemy zdecydowanego stanowiska przeciwko państwu Izrael i jego metodom apartheidu. Sprzeciwiamy się imperializmowi w jego istocie, a mimo to wahamy się i desperacko pragniemy pozostać w umowie handlowej AGOA[1].

Mamy ramy interesów narodowych, a mimo to unikamy roli zostania regionalnym hegemonem. Są to mylące sygnały dla każdego, kto obserwuje i z pewnością nie dają spójnego obrazu celów naszej polityki zagranicznej.

Republice Południowej Afryki przez długi czas udało się strategicznie i politycznie precyzyjnie zrównoważyć, że tak powiem, balansowanie na granicy między atlantami a Wschodem. Dlaczego teraz wydaje się, że nie udało nam się kontynuować tego balansowania? Czy chodzi o kompetencje na Wydziale Stosunków Międzynarodowych, czy brak pewności, co do polityki, czy też pogubiliśmy się w kwestii tego, czego chcemy na tym świecie?

 

Liczby krytyczne

Jeśli chodzi o kraje BRICS i G7, oto fakty: łączny udział obu grup w światowym PKB (nominalnym) w 2009 r. wyniósł 16% BRICS, a G7 52%. Jednak w 2017 r. wynosił on 23% BRICS, a G7 46%. Zmiana nastąpiła w 2023 r., kiedy odsetek BRICS wzrósł do 27%, a G7 do 41%. Można zaobserwować stały spadek liczebności grupy krajów G7.

Jeśli chodzi o łączny udział w PKB (PPP), w 2009 r. BRICS wynosił 26%, podczas gdy G7 – 35%. W 2017 r. odsetek ten wyniósł 32% w przypadku BRICS (40,64 bln USD) i G7 na poziomie 30% (38,82 bln USD). W przypadku grupy BRICS odsetek ten znacząco wzrósł w 2023 r. do 36% (63,91 bln USD), a w przypadku G7 wyniósł 27% (48,18 bln USD).

Wreszcie udział ludności na świecie wynosi 41% w przypadku BRICS i wynosi 3,156 miliarda, podczas gdy liczba ludności w grupie G7 wynosi 17% i wynosi 1,291 miliarda ludzi.

Są to liczby krytyczne, ponieważ ukazują zmieniający się porządek świata.

Nie ma zgody co do tego, że nie jest to wybór albo-albo. Nie może to być obraz czarno-biały, jak chcą to przedstawiać Stany Zjednoczone. (Cdn.)

 

Oscar van Heerden

Tłum. Andrzej Filus

 

Autor artykułu, dr Oscar van Heerden, jest starszym pracownikiem naukowym ds. afrykańskiej dyplomacji i przywództwa na Uniwersytecie w Johannesburgu.

 Źródło: news24

[1] AGOA – od czasu uchwalenia w 2000 roku ustawy przez Kongres o afrykańskim wzroście i możliwościach (African Growth and Opportunity Act, AGOA), stanowi ona podstawę polityki gospodarczej USA i zaangażowania handlowego z Afryką. AGOA zapewnia kwalifikującym się krajom Afryki Subsaharyjskiej bezcłowy dostęp do rynku amerykańskiego dla ponad 1800 produktów, oprócz ponad 5000 produktów, które kwalifikują się do bezcłowego dostępu w ramach programu Ogólnego Systemu Preferencji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*