Nie tylko brunatny Wrocław, czyli układ wrocławski pisze scenariusze… (6)

Roman Zieliński, zafascynowany dawnymi mieszkańcami Wrocławia, postanowił napisać fikcyjną opowieść alternatywną – co by było gdyby Hitler zwyciężył – rozważania o dzisiejszym świecie pt. Jak pokochałem Adolfa Hitlera. To zaskakujące, bowiem pan ów miał kontakty z Unią Wolności i Władysławem Frasyniukiem (dziś fanem PO, KOD-u i Lecha Wałęsy) i razem z kibicami Śląska rozważał start z jego bloku. Metamorfoza w kierunku nacjonalizmu odzwierciedliła się również na stadionie Śląska, gdzie śpiewano ksenofobiczne piosenki a potem kibice pojawiali się na skrajnie prawicowych manifestacjach. Kibole, a wraz z nimi Zieliński, zakłócili wykład prof. Baumana, wznosząc wulgarne okrzyki. Roman Zieliński zostaje za ten czyn skazany na prace społeczne, potem dochodzi pół roku prac społecznych za nawoływanie do nienawiści na tle rasowym. W roku 2018 prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie manifestacji, podczas której kibol-nacjonalista Roman Zieliński spalił portret polityka PO, Michała Boniego.

Dziś Zieliński dobiega sześćdziesiątki i kibole Śląska postanowili się z nim rozprawić i brutalnie pożegnać. To on przez wiele lat odpowiadał za atmosferę na tzw. Trybunie B, oprawę meczów, a także decydował o tym – co wolno, a czego nie wolno robić na stadionie a poza nim skłócając wszystkich ze wszystkimi. Dziś Zieliński stał się persona non grata wśród dawnych kolegów. Mówiło się o tym już od dawna. Dwa lata temu Romana nawet ktoś pobił. Niedawno, podczas kolejnego napadu połamano mu nogi… Zaczęła się rehabilitacja i… zakaz pojawiania się na stadionie Śląska Wrocław.

Przyszli młodzi, którzy mają inne zdanie na różne tematy i nie zgadzają się z nim. Mają inną wizję, inne spojrzenie i swoje cele. Również na niwie organizowania skrajnie szowinistycznych obchodów święta 11. listopada we Wrocławiu doszło do rozłamu. Ci, którzy ukradli NOP-owi to święto, sami się podzielili. Zieliński ma zakaz zbliżania się do tych drażliwych tematów, były ksiądz Międlar ma aktualnie problem z ABW i sprawę burd na obchodach z roku 2019, gdzie zagrzewał jeszcze manifestujących do rozrób. Poróżnił się też z Piotrem Rybakiem, nazywając go „banderowcem” oraz „prowokatorem”. W odpowiedzi usłyszał: „Zaj… cię, mendo”…

Wrocław! Fascynująca opowieść o tęsknocie za powrotem do niemieckiej macierzy! Tęsknią i politycy z pierwszych stron gazet i ci z kanapowych partyjek i zwyczajni chuligani, kupieni za garść dopalaczy, często nieświadomi brudnej gry, w jaką ich wplątano. Rękami Ukraińców Wrocław drepcze w kierunku zachodniej granicy…

Roman Boryczko,

luty 2020

One thought on “Nie tylko brunatny Wrocław, czyli układ wrocławski pisze scenariusze… (6)

  • 12/08/20 o 22:53
    Permalink

    to nie kibole tylko luzie Upkiewicza z opłacanym kibicem kontraktowym Piwkiem go PObili.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*