Okiem satyryków

Kryterium płci przy podziale mandatów w parlamencie

 

Grupa „postępowych” pań na swoim walnym zjeździe w Warszawie uchwaliła propozycję nowego sposobu podziału mandatów w parlamencie polskim. Ponieważ ponad 50% całej populacji obywateli w Polsce stanowią kobiety zaproponowały one, by w oparciu o odpowiedni zapis konstytucyjny, co najmniej 50% mandatów przypadało kobietom, a 50% mężczyznom. Pozornie może się to wydawać oczywiste, jednak po bliższym zapoznaniu się z problemem, można zauważyć absurdalność i śmieszność takiej propozycji.

Załóżmy, że propozycja została przyjęta i w nowych wyborach parlamentarnych kobiety i mężczyźni na równi zapełniają fotele w Sejmie i Senacie. Natychmiast zaprotestują wobec takiego rozwiązania homoseksualiści i lesbijki, żądając przydzielenia im także przynajmniej 10% foteli parlamentarnych nadmieniając, iż w przybliżeniu odpowiada to ich liczbie w społeczeństwie. Jeśli nawet i ten postulat zostałby zagwarantowany w konstytucji, co już byłoby bardzo śmieszne, to i tak nie rozwiązałoby to wszystkich problemów, związanych z płciowym podziałem mandatów parlamentarnych. Zachęcone przez lesbijki i homoseksualistów inne mniejszości seksualne zażądałyby przynajmniej po jednym miejscu dla mężczyzny i kobiety, dla każdego rodzaju seksualnego odchylenia od tzw. normy. Skoro bowiem konstytucja gwarantuje równość wszystkich obywateli i stosuje kryterium płciowe w podziale mandatów, to słusznie się im to należy. Teraz dopiero można by się śmiać widząc, że zdecydowana większość posłów i senatorów to ludzie „zwykli inaczej”, nie mogący poradzić sobie z własną seksualnością, a co dopiero z mądrym kierowaniem sprawami państwa. Myślę jednak, iż nawet po spełnieniu ich zachcianek przy podziale mandatów parlamentarnych – nie osiągnięto by „sprawiedliwego” rozdania stołków. Natychmiast bowiem zdecydowany protest złożyłyby osoby heteroseksualne, traktujące sex jak zabawę i zażądałyby odpowiedniej liczbę mandatów, stosownie do preferowanych pozycji, w jakich się zabawiają. W tym momencie z całą pewnością trzeba by powiększyć parlament, ponieważ zabrakłoby foteli zarówno w Sejmie, jak i w Senacie. Należałoby to zrobić również dlatego, by dla zachowania „sprawiedliwości” i „równości” przydzielić jednak jakiś procent dla przeciętnych obywateli oraz tych, którzy żyją w celibacie. Wszak przy stosowaniu kryterium płciowego należy uwzględnić wszystkich.

Proszę sobie teraz wyobrazić kampanię wyborczą lub debaty parlamentarne w tym towarzystwie. Z pewnością żaden program rozrywkowy i żaden kabaret nie dorównałby sprawozdaniom z obu izb parlamentu, a kampania wyborcza najprawdopodobniej będzie musiała być prowadzona po godzinie 22:00 z powodu jej obsceniczności. Polska w oczach świata postrzegana będzie jako dom wariatów, no może z wyjątkiem części Holendrów, którzy już dziś proponują nie karanie pedofilów. A co ze sprawami państwa? Na to z pewnością nikt nie będzie miał już czasu. Podstawowym zadaniem Sejmu i Senatu jest wpływanie poprzez ustawy i debaty na sposób rozwiązywania problemów kraju. Wybrani posłowie i senatorowie reprezentują ogół obywateli. Dlatego z założenia powinni być to obywatele najlepsi. Jakość składu parlamentu decyduje o jakości rządzenia krajem. W całej historii parlamentaryzmu i w ogóle sposobów rządzenia, o wyborze właściwej formy ustroju nigdy nie decydowało kryterium płci. Owszem istniały społeczności żyjące w matriarchacie, ale nigdy stosunki męsko-damskie nie stanowiły podstawy do rozdziału miejsc w parlamencie lub urzędów w państwie. Jest oczywiste, po uwzględnieniu absurdalnych, a nawet komicznych sytuacji, jakie by to powodowało, nie mówiąc już o skutecznym wypełnianiu zadań, jakim w każdym państwie służy parlament. Należałoby się zastanowić, czy nagłaśnianie takich propozycji to zwykła głupota, czy też jest to kolejny element, służący odwróceniu uwagi społeczeństwa od realnych problemów. Polsce potrzebni są sprawni, mądrzy posłowie i senatorowie, aktywnie współpracujący z rządem, a nie idiotyczne pomysły, których nikt nigdy nie będzie traktował poważnie. To czy będą to mężczyźni czy kobiety – powinna rozstrzygnąć kampania wyborcza i przydatność merytoryczna.

 

 Jerzy K. Stępniewski

(Visited 21 times, 1 visits today)

Jeden komentarz do “Kryterium płci przy podziale mandatów w parlamencie

  • Jakkolwiek zgodzę się co do kiepawości pomysłu z tzw. parytetem, to przyrównywanie biseksualistów/tek do pedofili uważam za niewyszukane, niesmaczne i… także kiepawe. Czołem!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*