Jemeńscy Houthi to twardy przeciwnik dla globalnych graczy (2)

Houthi to historia czysto jemeńska. W swojej ideologii polityki zagranicznej Houthi zajmują radykalnie antyzachodnie stanowisko, posługując się hasłem: „Śmierć USA, śmierć Izraelowi, przekleństwo na Żydów, zwycięstwo islamu”. Jednocześnie ich oficjalni przedstawiciele podkreślają, że ruch nie opowiada się za dosłownym zniszczeniem Stanów Zjednoczonych i Izraela, jest to figura retoryczna, tak naprawdę podkreślają jedynie, iż trzeba usunąć ich rządy, prowadzące „imperialistyczną” politykę wobec świata islamu. Houthi uważają swój ruch za część kierowanej przez Iran „osi oporu” przeciwko Izraelowi, Stanom Zjednoczonym i całemu Zachodowi – wraz z Hamasem i Hezbollahem. Jednocześnie Houthi chcą być „z tej ziemi”, to ruch jemeński, stojący w obronie tożsamości i interesów Jemeńczyków przed obcymi wpływami kulturowymi. W całej bliskowschodniej mozaice ruchów i grup islamskich, to właśnie jemeńscy Houthi zdają się podążać własną drogą i niewłaściwym będzie uznawanie ich za siłę zastępczą, działającą w interesach Iranu. Huothi nie są irańskimi pełnomocnikami, są sojusznikami i partnerami Iranu.

W 2004 roku Houthi  rozpoczęli powstanie przeciwko rządowi Jemenu. Oskarżyli prezydenta kraju – Alego Abdullaha Saliha oraz sunnickie władze centralne o korupcję i powiązania ze Stanami Zjednoczonymi. Do 2015 roku Houthi i wspierające ich grupy przeprowadziły wojskowy zamach stanu w Jemenie. De facto rządem kraju był Komitet Rewolucyjny pod przewodnictwem Muhammada Alego al-Houthiego, brata założyciela ruchu, Husseina Badruddina al-Houthiego, który zginął w starciu z siłami rządowymi w 2004 roku. Na początku 2018 jemeńskim separatystom udało się przechwycić siedzibę rządu prezydenta Abd ar-Raba Mansura Al-Hadiego w Adenie. Rozkaz opuszczenia miasta oddziałom rządowym wydał premier Ahmad bin Daghr.

Od roku 2014 ten rozedrgany konfliktami kraj dotyka wojna domowa. Od 2015 r. trwa interwencja wojskowa pod przywództwem Arabii Saudyjskiej. Arabia Saudyjska bardzo ostro zareagowała na dojście Huothi do władzy. Monarchia nie potrzebowała źródła niestabilności na swoich granicach. Pamiętajmy, że Saudowie nie mają problemów z cichymi sojuszami ze Stanami Zjednoczonymi. Saudyjskie królestwo, na którego terenie znajduje się mająca kluczowe znaczenie dla wszystkich muzułmanów Mekka, nigdy nie uznało istnienia Izraela. Arabia Saudyjska nie przyłączyła się również do Porozumień Abrahamowych, mediowanych przez USA w 2020 r., w wyniku których jej sąsiedzi z Zatoki Perskiej, Bahrajn i ZEA nawiązały formalne stosunki z Izraelem. Jednak zakulisowo w roku 2023 wyciekły informacje, jakoby w trosce o swoje interesy Izrael i Arabia Saudyjska zintensyfikowały współpracę wojskową i wywiadowczą w obliczu rosnących obaw, związanych z Iranem. Houthi nie akceptują wahabickiego islamu i uważają za zdrajców wszystkie rządy muzułmańskie, które weszły w sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. (Cdn.)

Roman Boryczko,

1. kwietnia 2024

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*