Jadą wozy kolorowe… Wybory w Polsce i USA (2)

Donald Trump ma specyficzny elektorat, ceniący go za marny często populizm. Celebryta i showman wszystkim podsuwa proste rozwiązania i jako winnych ich niedoli i braku poczucia bezpieczeństwa wskazuje imigrantów, muzułmanów oraz członków mniejszości etniczno-rasowych, żyjących z zasiłków państwa. Trump co i rusz zmienia opinie w sprawach międzynarodowych, podważa sojusze, patrzy przychylnie na Rosjan i Putina, wyraża również podziw dla innych satrapii i dyktatorów. Ludzie cenili i cenią w nim zdolność do podejmowania twardych decyzji, mówienie swojej prawdy wprost, skuteczność w biznesie i gospodarce. Własny sukces Trumpa magazyn Forbes wycenia na 3,7 mld dolarów.

Prezydentura Donalda Trumpa pokazała, że nie wszystko z szalonych planów wizjonera wyszło jak trzeba. Z Trumpem można robić interesy, bo ma mentalność biznesmena, ale nie sposób na tym budować trwałego partnerstwa. Prezydent USA widział rozwój Ameryki na bazie niszczenia wszelkich porozumień. USA wychodzą z porozumienia paryskiego a decyzje tę Trump ogłasza w maju 2017. Sam proces zakończy się 4. listopada 2020 r., dokładnie dzień po wyborach prezydenckich w USA. To pierwszy możliwy termin zerwania układów, dających amerykańskiej gospodarce możliwość trucia do woli! W ostatnich latach światło dzienne ujrzały tysiące dokumentów pokazujących, iż koncerny naftowe już w latach 70. XX w. zdały sobie sprawę, jak ogromny mają wpływ na klimat.

Powstała strategia ukrywania kluczowych informacji i jednoczesnego kwestionowania badań naukowych nad klimatem. Narracja o braku zgody co do zagrożeń w środowisku naukowym, została wyprodukowana w korporacji Exxon. Ciekawe dane można zebrać z systemu europejskiego programu kosmicznego Copernicus. Otóż Azja Południowo – Wschodnia to największy obecnie światowy truciciel. Wygląda na to, że Chiny kłamią na temat walki z emisjami, ale okazuje się, że toksyczny przemysł zasiedlił też Wietnam, Indonezję czy Malezję! Co ciekawe, USA ostatnio wygasiły kilkadziesiąt elektrowni węglowych, wiele zaś przerobiły z mazutu na mniej szkodliwy gaz. Trump w ramach walki z emigracją zarobkową Meksykanów buduje mur graniczny. Z Chinami rozpoczął wojnę handlową. Zawiesił też układ NAFTA z Meksykiem i Kanadą oraz wypowiedział Partnerstwo Transpacyficzne, zawarte z 11 krajami regionu Azji i Pacyfiku. USA kontynuowało negocjacje Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP). Trump pogardliwie odniósł się do swoich europejskich sojuszników, oskarżając ich, iż za mało mu płacą „za ochronę” (prymusem okazała się wtedy… Polska). Widząc walkę Niemiec o uniezależnienie się od wojennego „kuratora”, szef Białego Domu zapowiedział rozpad Europy, a Brytyjczyków pochwalił za decyzję o wyjściu z UE, widząc w nich nowe rozdanie światowych zmian.

Ameryka pod rządami Donalda Trumpa wchodziła w różne regiony świata, by krzewić „demokrację i wartości ludzi prawdziwie wolnych”. Wkraczając na syryjskie poletko USA poparło Wolną Armię Syrii a potem skrajnych radykałów z Frontu Islamskiego, sponsorując ich i dając uzbrojenie do walki z legalnie funkcjonującym prezydentem Syrii – Baszarem el-Asadem i Państwem Islamskim (popieranym po cichu przez USA,Turcję i Izrael). Militarna pomoc Rosjan dla reżimu el-Asada spowodowała niemałe turbulencje w regionie. Przyjaźni Rosjanom, ale nie Syrii, Turcy otrzymali w prezencie możliwość najechania Kurdów (w strefie przygranicznej – m.in. w Rożawie), których opuścili Amerykanie, bowiem dalsza pomoc dzielnemu narodowi przestała się już Washingtonowi opłacać. Donald Trump pogodził się z przegraną i wycofał wojska amerykańskie z północnej Syrii, zostawiając skrajnych islamistów, bojowników ISIS i Kurdów na lodzie. Siły zbrojne Rosji wraz z armią rządową rozgromiły w Syrii ugrupowanie międzynarodowych terrorystów. W Syrii utrzymane zostały dwie stałe rosyjskie bazy wojskowe: sił powietrznych – w Hmejmim i marynarki wojennej – w porcie Tartus. Dzięki Rosjanom stworzone zostały warunki politycznego uregulowania w Syrii pod egidą ONZ. Syria została „ocalona jako niepodległe państwo”. (Cdn.)

Roman Boryczko,

maj 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*