Covid-19 receptą na krakowskich chuliganów piłkarskich? (4)

Zwyrodnialcy z charyzmą: Jude Gang i Sharks

Chuligani Cracovii Kraków od kilkunastu lat budzą strach wśród polskich kibiców. Są oni blisko powiązani z chuliganami Arki Gdynia i Lecha Poznań, z którymi tworzyli „Triadę” klubów, powiązanych wspólną nienawiścią do reszty Polski. Na meczach kadry z „Triadą” walczyły połączone siły przy użyciu ciężkiego sprzętu, a nawet koktajli Mołotowa. W Krakowie sytuacja wygląda nie lepiej – właściwie gorzej, bo już dzieciakom na podwórku wpaja się nienawiść! Szeregowy chłopak, który chciałby się sprawdzić w grupie, musi na to zasłużyć. Musi pokazać, że ma charakter, umie się bić, umie się zachować, nie sprzedaje policji, jest brutalny. Do grupy można dostać się przez stadion, wyrabiając sobie kontakty. Młynem rządzą przywódcy, którzy na to zasłużyli w oczach kumpli stażem kibicowania. Kolejne werbunki opierają się na znajomych, którzy już się sprawdzili, brali udział w zadymach, mieszkają na tym samym osiedlu, chodzą do jednej klasy. Przywódca decyduje o tym, jaka zostanie przyjęta taktyka, z kim jest sztama, a z kim kosa, na kogo zostanie urządzona zasadzka. Ścisła czołówka, to kilkanaście osób. Mają pod sobą 100, 200 chłopaków – gotowych na wszystko żołnierzy, którzy wykonują czarną robotę. I kiedy w grę wchodzą narkotyki, barwy klubu nie mają znaczenia. Ważni z Cracovii dogadują się z ważnymi z Wisły. Oni rozprawiają się brutalnie nie tylko z przeciwnikami, ale i ze swoimi.

Struktura tych grup jest zorganizowana na wzór gangów. Robert M., ps. Metal, ma dziś 50 lat. Gdy trwała w najlepsze wojna maczet, zapoczątkował bezprecedensową walkę na ostre narzędzia, był brutalnym wykolejeńcem. 7. października 2004 r. Metal pojechał na Dąbie, osiedle wiślackie, porozmawiać z wrogimi kibolami Wisły, by „nie cięli chłopaków z Cracovii”, ale nie przewidywał, że sytuacja wymknie się spod kontroli i dojdzie do zabójstwa. Był na Dąbiu z Krzysztofem M., ps. Neo. Prosił Neo, by młokos nie brał noża, ale 19-latek go nie słuchał i to właśnie on zadał śmiertelny cios.

Doszło bowiem do rozmowy z Maciejem O., ps. Ostry i jego bratem Pawłem O., ps. Fudżin, kibicami Wisły Kraków, równie wykolejonymi i używającymi ostrych noży… Metal i Neo chcieli rozmawiać o konfliktach między kibicami. W rękach Fudżina pojawił się nagle sztylet i wtedy Neo zaatakował go nożem, zadał mu pchnięcia w klatkę piersiową. Metal próbował ratować rannego 17-letniego chłopaka i razem z jego bratem dzwonili na pogotowie, tamowali krew… Potem Metal i Neo uciekli. Pierwszego z nich zatrzymano następnego dnia, Neo wpadł cztery miesiące później. Już w trakcie trwania procesu Neo popełnił samobójstwo – powiesił się w areszcie przy Montelupich. 2008. Metal do sprawy przesiedział w areszcie 27 miesięcy, potem był na wolności, nadal udzielał się w środowisku, chodząc na mecze i inne poza boiskowe atrakcje. 23. września 2012 r. pod krakowskim Multikinem doszło do sprzeczki dwóch mężczyzn, obaj zadzwonili po posiłki. Jeden z nich miał przy sobie smycz z symbolami Cracovii, drugi smycz Lechii Gdańsk, sympatyzującej z Wisłą Kraków. Zaczęli SMS-ami wzywać stadionowych kolegów, by przyszli pod kino ze „sprzętem”. Około godz. 23:00 doszło do starcia obu grup. Na miejscu zginął 32-letni Dariusz D., ps. Dziekan. Ranny został jego kolega, Piotr Ż. Po pościgu policjanci zatrzymali 16 pseudokibiców obu drużyn. Część miała przy sobie m.in. noże, maczety i siekiery. W wyniku kolejnych akcji w ręce policji dostała się część ówczesnej wierchuszki Jude Gangu. Wśród nich: Maciej B., ps. Mały; Paweł O., ps. Orson; Mateusz G., ps. Kokosza; Miłosz G., ps. Miły; Krystian K., ps. Krzywda oraz Kacper B., ps. Kacperek.

Oczywiście Metal też tam był i został skazany na cztery lata za udział w tej bójce. Śmieszny wyrok! Metal wycofał się dziś z życia kibicowskiego, poszedł na współpracę z policją, a na stadionie Cracovii tak dziś jego sława wygląda w skocznej piosence: Je..ć METALA, Tą starą k..rwę kanara”. 17. stycznia 2011 roku – 10:00 rano, krakowskie osiedle Kurdwanów, zdominowane przez fanatyków Cracovii. Srebrnym audi jedzie Tomasz C., pseudonim Człowiek, jeden z charyzmatycznych liderów tej bandy morderców. „Tak go wszyscy nazywali. Był gotowy na każdą akcję. To był nr 1 albo 2 wśród Jude Gang”. Wisła zaplanowała akcję. Sharks są nabuzowani narkotykami – taranują auto Człowieka i rozpoczynają pościg za zbiegiem… w kilkunastu – z maczetami, siekierami i widłami! Pamiętajmy – to osiedle mieszkaniowe i biały dzień! Tomasz C. chowa się w kabinie śmieciarki. Wyciągają go i masakrują. Napastnicy zadali mu 57 ciosów nożami, maczetami i widłami. Śmiertelne były trzy – w szyję. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

luty 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*