Znam, nie błądzę…

 

Hiszpański myśliciel, żyjący na dziejowym przełomie XIX i XX wieku – Ortega y Gasset – z obserwacji życia codziennego podzielił społeczeństwo na bezmyślne masy i twórczą elitę. Twórcza elita to ludzie wiedzy i czynu, łączący rozwój swego duchowego życia z czynem, którzy są w stanie zacofany kraj pchnąć w kierunku rozwoju.

To oni narzucają bezmyślnie żyjącym socjalnym masom styl bycia. Masy tylko emocjonalnie wybierają z przygotowanej puli swych przyszłych panów. Od tego plebiscytu, jak to trafnie określano przed wojną (w przeciwieństwie do współczesnych faryzeuszy, określających partyjne igrzyska wyborami) zależą aktorzy politycznej sceny. W plebiscycie masy wybierają sobie panów. Bardzo dobrze ukazuje to hiszpański socjograf, na sposób twórcy tego naukowego kierunku, mistrza Platona.

Elity, mając do czynienia z łatwo sterowalnym tłumem, przede wszystkim poprzez mass-manipulatory, jakimi są media, jak właściciel narzucają swe prawa niewolniczej masie ludzkiej. Kłamstwo, oszustwo, manipulacja – to typowe składniki politycznej gry Wielkiej Fikcji. Bezmyślność mas jest wpisana w ramy socjalnego państwa, które z istoty jest totalitarne. System takiego czy innego plebiscytu – to rzecz techniczna.

Istota pozostaje wszędzie ta sama – biznes, zwany socjalnym państwem.

 

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*