W sieci Pająka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dziesięć lat minęło już od pierwszej hollywoodzkiej próby zekranizowania komiksowej historii Człowieka Pająka i dopiero teraz przy czwartym podejściu do tego tematu udało się zaspokoić niezadowolonych fanów. Z duetu Raimi-Maguire nie był zadowolony chyba nikt oprócz producentów (ci musieli być zadowoleni, skoro panowie nakręcili razem aż trzy filmy). Tobey biegał po planie z wyrazem permanentnego przerażenia na twarzy, a jedynym pomysłem reżysera na kolejne części filmu było wrzucanie coraz to większej ilości przeciwników oraz nieustanne ratowanie Mary Jane. Cóż, z tym koniec.

Spider-Man doczekał się rebootu i w ten sposób historia zaczyna się od nowa. Peter Parker to znowu ta sama sierota (dosłownie i w przenośni), co w pierwszej części Raimiego. Wszyscy nim pomiatają, a jedyne spokojne chwile to te w domu z wujem i ciotką. Główny bohater oczywiście bardzo szybko zostaje ugryziony przez zmutowanego pająka i nabywa nadzwyczajnych umiejętności tylko po to, żeby nieumyślnie przyczynić się do śmierci swojego wuja. Tu nowy reżyser nie zmienił nic, natomiast dalej zmieniło się wszystko.

Obsadzenie na miejscu reżysera filmu akcji człowieka, który ma na koncie tylko jeden (ale świetny) film, który dodatkowo jest komedią romantyczną było zabiegiem bardzo ryzykownym, ale koniec końców okazuje się że największym atutem Niesamowitego Spider-Mana jest fakt, że bliżej mu do 500 Days of Summer niż do filmów Raimiego. Marc Webb w wywiadzie wypowiedział się, iż mimo „Amazing” w tytule ta część Spider-Mana będzie mieszaniną wszystkich komiksowych uniwersów (w komiksach o Człowieku Pająku w zależności od przedrostka np. Amazing, Ultimate, Spectacular zmieniają się moce bohatera i główne wydarzenia). Na stworzeniu swojego własnego superbohatera Webb nie poprzestaje, stara się też nadać mu jak najbardziej ludzką twarz. Andrew Garfield częściej pokazuje się bez maski lub w ogóle w cywilnym ubraniu niż w pełnym kostiumie, krwawi, ucieka przed przeciwnikami kiedy brakuje mu sił, a na jego kostiumie wraz z rozwojem akcji widać coraz więcej plam i śladów użytkowania. Jest tu też druga twarz bohatera. Peter nabył nie tylko pajęcze umiejętności, ale również nawyki. W pewnej scenie podczas walki z Jaszczurem Spider-Man oplata go w kokon i porusza się po przeciwniku jak prawdziwy pająk oplatający swoją ofiarę. Takich scen jest w filmie kilka i są naprawdę idealnie wpasowane.

Kolejnym dużym plusem tego filmu jest relacja między Peterem a Gwen. Webb pokazuje dwoje nastolatków, którzy zakochali się po raz pierwszy i nie mają zielonego pojęcia, co mają robić, ale pomimo niezdarności ich wzajemnych zachowań – w ich relacjach da się wyczuć bardzo dużą dozę intymności. To właśnie talent Webba, który wyniósł to wprost ze swojego pierwszego filmu. Sami aktorzy, wcielający się w główne role, są niewiarygodnie wiarygodni. Bałem się trochę jak wypadnie ta dosyć dojrzała para w rolach piętnastolatków, ale szybko zapomina się o fakcie ich prawdziwego wieku i skupia się na akcji, hektolitrami wypływającej z ekranu. Spider-Man Garfielda to outsider bardziej z wyboru niż z przymusu. U Raimiego Parker był ofiarą losu, okularnikiem, który znał się tylko na fizyce i chemii, tutaj Peter to odważny dzieciak, który potrafi się postawić i z twarzą po twarzy dostać. Niezawodna okazuje się również Emma Stone w roli Gwen Stacy. Nie dość, że niejednokrotnie wykazuje się odwagą większą niż sam Spider-Man, to jeszcze Parker ani razu nie musi jej ratować. Tym razem dziewczyna Pająka dla odmiany ma co zagrać i nie służy już tylko jako ozdoba.

Niesmowity Spider-Man to według mnie (fana) świetny film. Na pewno nie jest to dzieło genialne ani ponadczasowe, aczkolwiek na tle wcześniejszych filmów o tym bohaterze, jak i na tle innych dzieł z uniwersum Marvela – wypada rewelacyjnie. Rozrywkowe kino akcji z najwyższej półki.

Ocena: 9

 

  Mateusz Nieszporek

 

Niesamowity Spider-Man, reżyseria: Marc Webb, obsada: Andrew Garfield, Emma Stone, Rhys Ifans

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*