W 75. rocznicę bitwy o Monte Cassino w Zabrzu znów zakwitły czerwone maki (2)

Z całą pewnością na uwagę zasługuje zaangażowanie młodzieży podczas realizacji tego wydarzenia. Z podziwem spoglądamy na rodziców, a przede wszystkim na grono pedagogiczne wspomnianej szkoły, bowiem zorganizowanie tak bogatego programu wymaga trudnego do oceny poświęcenia wspomnianych środowisk. Zaś sama postawa młodzieży świadczy nie tylko o pracy pedagogów, ale także środowisku domowym, czyli postawach rodziny. Podziw dla organizacji przedsięwzięcia sięga – jak się okazuje – bardzo daleko, czego dowodem jest darowanie części swojego dorobku przez  górnośląskiego poetę J. Marczinskiego, już nie tylko w hołdzie bohaterom uroczystości – polskim żołnierzom z naszywką Poland na ramieniu – informuje poeta, ale także zabrskiej młodzieży. Echa wspaniałej działalności placówki słychać w najdalszych zakątkach naszego regionu a także daleko poza jego granicami. Zatem niech nam wybaczą bohaterowie dzisiejszej uroczystości, a także gospodarze, że tym razem moja relacja ma nieco inny charakter. (Wydaje mi się, iż tak zwana potrzeba chwili wymaga takiego właśnie spojrzenia na ów szczególny dzień).

 

Moja Ojczyzna

Polsko – Ojczyzno umiłowana

Kraju  niekończącej się modlitwy

Kraju niezmiennie żyjących kościołów

Kraju opasanym różańcem jak kordonem bezpieczeństwa

Kraju, w którym grzech wciąż można nazywać po imieniu

Kraju, w którym każdy krzyż, ma jeszcze swoje miejsce na ścianie

Kraju, w którym imię Boga nadal jest świętością.

Kraju , w którym rodzina jest jeszcze buforem bezpieczeństwa,

dla ufności dzieci

Kraju , w którym tak długo na wolność zza krat patrzyli nasi ojcowie,

szukam Twych ust aby je ucałować,

a odnajduję jedynie żal utopiony w załzawionych oczach.

Rozdajesz  nadzieje całemu światu, a otrzymujesz zewsząd niewdzięczność,

spotęgowana bogactwem niezrozumienia.

Pełno wokół ciebie wzgardy od obcych i własnych dzieci.

Bo jedni nazbyt syci,

a drudzy bez końca głodni.

Boże chroń nas przed sytością,

bo zabija wrażliwość,

bo usypia czujność,

bo rozrzedza powinności,

bo pozbawia poczucia wstydu.

I chociaż głód jest trudny,

choć  niekiedy bardzo boli to;

– pomaga zrozumieć –

– wzmaga pragnienia –

– uczy pokory,

czegoś co nadmiar obfitości dawno skazał na niebyt.

Tyle razy byłaś targana  nienawiścią obcych, nienasyconych rządz

Jak zielona perła  na pustyni konających dusz –

– poza zasięgiem zachłanności.

Tyle razy ta zachłanność siłą stali i nienawiści powalała  Ciebie na kolana,

a Ty zawsze  potrafiłaś powstać dumnie prostując kręgosłup.

Mocniejsza  poświęceniem swoich dzieci,

krzykiem sierot, krwią bohaterów…

Więc jak Cię nie kochać,

Jak nie przylgnąć do bijącego serca,

którego nikt nie potrafi wyrwać z Twojej matczynej piersi,

bo zakotwiczone jest głęboko w niezwyciężonej miłości Boga…

Jak Cię nie kochać?!!!

kiedy wdzięczność aż się wyrywa,

by rzucić się do Twych stóp…

Jak Cię nie kochać i żyć… –

– jak?!!!

To przecież niemożliwe.

(aut. J. Marczinski)

Na pozór proste – a jakże wymowne – słowa i myśli stara się w swych wierszach przekazać poeta…

Marczinski wielokrotnie powtarza, że byłby szczęśliwy, gdyby spotkał się ze zrozumieniem jego słów w środowiskach ludzi młodych, bowiem śledząc doniesienia wielu serwisów informacyjnych, można odnieść wrażenie, że ten tylko swoją matkę potrafi kochać szczerze i poświęcić się dla Niej bez reszty, kto został z jej objęć wielokrotnie wyrywany „na siłę”. Bo z tym fenomenem spotykamy się na Śląsku szczególnie wyraźnie, nie tylko historycznie, ale także na polu kultury.

Na przestrzeni lat i wieków pozbawieni matczynego uścisku, trwaliśmy w tęsknocie, zaś pamięć o Niej mimo wielu historycznych zakrętów i zawirowań, zachowaliśmy tak jak zachować powinniśmy, także w swojej mowie rodzimej. Być może  dlatego potrafimy dzięki tym bolesnym doświadczeniom docenić Jej brak. Nasze, często proste, słowa niosą w sobie wielkie przesłanie, jednak niewielu dziś odczuwa chęć i potrzebę trwania w tej prawdzie, twierdząc, iż to zwyczajne zacofanie, zaściankowość, wręcz ucieczka od pędu w nowoczesność.

Tymczasem zapomina się o tym, że to właśnie wykpiwanie i lekceważenie wartości wpędza nas  w otchłań czegoś, co można nazwać wewnętrzną pustką.  Brak szacunku dla osób wyznających religię, nieważne jaką, brak szacunku dla wartości duchowych, agresja, prowokacje zmierzające do zanegowania tych środowisk, które chcą – i mają prawo w myśl tolerancji – żyć, jak nakazują tradycje i obyczaje. Nie pozwólmy, by nami manipulowano. Nie traktujmy swojej Ojczyzny jako czegoś, co nie posiada żadnych wartości. Młodzież tej szkoły, dzięki postawie wychowawców, w doskonały sposób potrafi łączyć wiedzę, z tym, co nazywamy fundamentalną częścią ludzkiego postępowania, a więc właściwie rozumianym pojęciem patriotyzmu. W dowód zasług szkoły na rzecz krzewienia historii i patriotyzmu wśród młodzieży został przekazany na ręce dyrektor szkoły, pani Janiny Grzegrzółki, okolicznościowy medal z okazji 90-lecia powstania Związku Sybiraków. Medal oraz dyplom    uznania „za upamiętnianie wartości patriotycznych i obywatelskich, poszanowanie tradycji narodowych i niepodległościowych oraz realizację idei sybirackich” został przekazany przez członków zarządu gliwickiego oddziału Związku Sybiraków. Warto dodać, że już niedługo, 15. maja, sztandar szkoły załopocze nad grobami naszych żołnierzy we Włoszech. Mając na uwadze opisywaną postawę wydaje się, iż możemy być spokojni o naszą młodzież, a co za tym idzie, w przyszłości taki model wychowawczy nie pozwoli na wykpiwanie naszych symboli narodowych.

Niech, jak drzewiej na naszej górnośląskiej ziemi bywało, nadal wisi krzyż na ścianie, niech nie zabraknie miejsca w torbie czy plecaku na różaniec, a w naszych myślach niech nie zabraknie miejsca na modlitwę. Trwajmy przy swoim, bo tylko dzięki temu historia, prawda i wszystko, co ma swoją wartość najwyższą, nie zostanie pogrzebane. Dobrym tego przykładem jest działalność Szkoły Podstawowej nr 3 im. Bohaterów Monte Cassino w Zabrzu.

Chylimy czoła przed godną postawą wychowawców tej placówki i młodzieży.

Więcej informacji o wydarzeniu, a także o ostatnim konkursie piosenki patriotycznej, w którym jak zwykle nie zabrakło mocnych, knurowskich akcentów, szukajcie na stronie: sp3bmc.letnet.pl/grono-pedagogiczne.html 

Zajrzyjcie do zakładki „konkursy” – polecamy.

Foto i tekst:

Tadeusz Puchałka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*