Tyle jesteś wart, ile warte są twoje organy… (2)

X X X

Partyzanci UÇK walczyli z oddziałami serbskimi, lojalnymi wobec zmarłego siłacza, Slobodana Miloševića w konflikcie, w którym zginęło co najmniej 10 000 osób. Rozlew krwi zakończył się po tym, jak NATO uderzyło w Serbię barbarzyńskimi nalotami i wysłało siły pokojowe w czerwcu 1999 r. Albańscy przywódcy Kosowa ogłosili niepodległość w lutym 2008 r. Według doniesień do rzekomej grabieży narządów doszło w trudnych tygodniach po zakończeniu wojny – w czasie, gdy setki tysięcy etnicznych Albańczyków, którzy szukali schronienia w sąsiedniej Albanii, napływały z powrotem do Kosowa.

Serbscy urzędnicy twierdzą, że w tym okresie bez śladu zaginęło nawet 400 Serbów kosowskich, a niektórzy obawiają się, iż kilkudziesięciu mogło stać się ofiarą operacji narządowej. Dochodzenie Organizacji Narodów Zjednoczonych w tej sprawie z 2004 roku okazało się niejednoznaczne. Kolejne w życie wprowadził Associated Press, w wyniku którego uzyskano dokumenty ONZ i Serbii szczegółowo opisujące to, co odkryto na farmie w odległej północno-środkowej Albanii: plamy krwi, strzykawki, puste butelki po środku zwiotczającym mięśnie, sprzęt chirurgiczny i inne materiały. Zarzuty zostały po raz pierwszy upublicznione w 2003 roku we wspomnieniach Carli Del Ponte, byłej głównej prokurator ONZ ds. zbrodni wojennych. W Madame Prosecutor, relacji ze swojej kadencji na stanowisku szefowej Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii, Del Ponte stwierdziła, że jej biuro podejrzewało możliwość handlu narządami. Chociaż informacje były „kuszące” – napisała Del Ponte – „ostatecznie prawnicy i śledczy, zajmujący się sprawami UÇK  zdecydowali, iż nie ma wystarczających dowodów, aby prace kontynuować”. Pozostawili urzędnikom ONZ oraz lokalnym władzom Kosowa i Albanii dalsze dochodzenie, co jednak nigdy nie miało miejsca. Dochodzenie przejął Dick Marty, szwajcarski senator, który kierował śledztwem w sprawie podejrzeń, że CIA zarządzała tajnymi więzieniami w Europie Wschodniej. Jednocześnie władze serbskie odkryły nowe dowody. Mówi się, że dwóch zamożnych Europejczyków – Szwajcar i Niemiec – najwyraźniej znalazło się wśród biorców nerek, wątrób i innych narządów, pobranych w Albanii i sprzedanych przez pośredników w ramach makabrycznej, ale skrupulatnie zorganizowanej operacji, w której wykorzystano prywatny samolot i dziesiątki milionów dolarów. Serbia jednak naciskała na władze albańskie i międzynarodowe, aby ponownie przyjrzały się domowi, a także mapom i innym informacjom wywiadowczym, jakie według niej szczegółowo określają lokalizację trzech masowych grobów w północnej Albanii – miejsc, w których według Serbii mogą znajdować się szczątki zaginionych kosowskich Serbów.

Uzyskano oświadczenia byłych rebeliantów z UÇK  potwierdzające, iż mieli dostęp do albańskich klinik wojskowych w okolicy, a także zeznania dwóch Serbów, którzy uciekli z obozów jenieckich UÇK w północnej Albanii i twierdzili, że rebelianci przeprowadzali operacje medyczne w klinikach w okolicy. Serbscy prokuratorzy posiadali również dane kont bankowych osób, które czerpały zyski ze sprzedaży narządów, narkotyków i broni, przemycanych przez Kosowo i północną Albanię, a także zdjęcia nożyczek chirurgicznych, rzekomo odzyskanych podczas śledztwa.

Organizacja Human Rights Watch z siedzibą w Nowym Jorku prowadziła własne dochodzenie w sprawie zarzutów. Grupa naciskała na Kosowo i Albanię, aby ponownie otworzyły sprawę. W lutym 2004 roku zespół śledczych trafił do domu w Rripe.  „Mam przeczucie, iż coś się tam wydarzyło”. Jednak nigdy nie przeprowadzono badań kryminalistycznych plam, aby określić, czy krew była ludzka czy zwierzęca. Na zewnątrz domu, na stromym zboczu, prowadzącym do strumienia, zespół Baraybara znalazł strzykawki; puste pojemniki po Tranxene, leku zwiotczającym mięśnie i Chlorafeniku – antybiotyku oraz kawałek gazy, przypominający materiał, używany do peelingów chirurgicznych.

Z raportu śledczego wynika, że znaleziono też pustą kaburę na broń krótką. Nie wspomina on o nożyczkach chirurgicznych, które według Serbii również znaleziono. Kiedy zespół próbował rozmawiać z mieszkańcami wioski, odpowiedział za nich lokalny prokurator. Kiedy śledczy próbowali kopać na pobliskim cmentarzu, na którym, jak im powiedziano, mogą znajdować się szczątki Serbów, szybko utworzył się tłum, który miał ich przepędzić. Eksperci medyczni twierdzą, iż chociaż przeszczep wymaga dużego zespołu chirurgów i zaawansowanego sprzętu, pobranie nerki lub wątroby może być dość proste. Jednak szybkość ma tu kluczowe znaczenie, a zarzuty, jakoby odległa północna Albania mogła być wykorzystywana do pobierania łatwo psujących się narządów, budzą wątpliwości. Drogi są nieutwardzone i tak zniszczone, że wieśniacy nieposiadający pojazdów z napędem na cztery koła, podróżują na mułach. Do przewiezienia organów z surowej północnej Albanii na międzynarodowe lotnisko w Tiranie potrzebny byłby helikopter – a tu musimy się zastanowić nad tym, iż jednak czynniki polityczne i wojskowe mogły o tym wiedzieć. (Cdn.)

Roman Boryczko,

styczeń 2024

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*