TAJEMNICE MORZA BAŁTYCKIEGO – referat na Międzynarodową Konferencję PHOENIX w Zázrivej, Słowacja – w dniu 17.IX.2022 r. (3)

W Morzu Bałtyckim od zakończenia II wojny światowej zatopiono nawet 50.000 ton broni chemicznej (C) i 500.000 ton broni konwencjonalnej – min, bomb, amunicji artyleryjskiej i in. Na dnie akwenu spoczywają również tysiące wraków statków, z czego część z nich na polskich wodach – dotychczas zidentyfikowano 415 obiektów tego rodzaju.

Niemal jedna czwarta jednostek znajduje się w obrębie Zatoki Gdańskiej, tak ważnej dla gospodarki i turystyki. Niektóre wraki stanowią olbrzymie zagrożenie dla morskiego ekosystemu. To w szczególności SS Franken, z którego wydobywa się paliwo, a także SS Stuttgart. Jego pozostałości na wiele lat skaziły 40 hektarów dna morskiego. Na innych akwenach są to statki MS Fu Shan Hai i SS Skitteren, na których znajdują się chemikalia i olej wielorybi…

Mapka ukazuje wyrzucone do Bałtyku miny morskie, torpedy, bomby zwykłe i zapalające z fosforem białym (P) i amunicja oraz beczki i pojemniki, a także wraki całych statków, wyładowane bronią C z triady ABC, zatopione w Morzu Bałtyckim…

Mapa południowego Bałtyku z zaznaczonymi miejscami zatopienia broni chemicznej (C) po I i II wojnie światowej (wg. BLDGBLOG – Chemical Geography), która już zaczęła skażenia przydennych wód tego morza.

Na zdjęciu zardzewiała beczka z iperytem z dna Morza Bałtyckiego. Z takich beczek uwalniają się do wody Bojowe Środki Trujące, które przenikają do wody i skażają środowisko. W ciągu ostatnich 20 lat odnotowano już 115 incydentów z bronią C.  W głębinach Bałtyku znajdują się takie trucizny, jak:

  • Sarin – C4H10FO2P,
  • Soman – C7H16FO2P,
  • Tabun – C5H11N2O2P,
  • Luizyt A – C2H2AsCl3,
  • Iperyt – C2H8Cl2S,
  • Clark I – C12H10AsCl,
  • Clark II – C12H10AsCN i inne.

Szczególnie groźnymi wrakami są SS Skitteren, na którym znajduje się 500.000 litrów oleju wielorybiego oraz MS Fu Shang Hai z chemikaliami na pokładzie… Równie niebezpieczne są wraki statków pasażerskich MS Wilhelm Gustloff, MS Goya i MS General von Steuben, zatopione w toku niemieckiej Operation Hannibal. Nb., na statkach tych ewakuowano personel poligonów broni V na wybrzeżu gdańskim, kadetów szkoły broni podwodnej w Gdyni oraz personel Torpedo und U-Bootwaffe Versuchen Anstallt w Gotenhafen-Hexelground. Dlatego też jeszcze w czasie wojny i po niej wraki te były intensywnie penetrowane przez sowieckie służby wywiadowcze, które spodziewały się tam znaleźć cenną dokumentację  naukową i techniczną. Był to sowiecki odpowiednik amerykańskiej misji Paperclip.

Wrakowisko Zatoki Gdańskiej. Znajduje się tam kilkanaście wraków z groźnymi chemikaliami i ropą naftową na pokładzie, których uwolnienie do wody spowoduje długotrwałe skażenie wód i plaż w jej rejonie. Na mapce widzimy tylko te najgroźniejsze.

Problem rurociągów na dnie Morza Bałtyckiego. Z przedstawionej mapki wynika, że rurociągi NORD STREAM i NORD STREAM 2 są realnym zagrożeniem dla całego basenu Bałtyku, bowiem przebiegają przez obszary dna, na których składowano broń C oraz materiały wybuchowe, zawarte w bombach, minach i torpedach.

Gazociągi zagrażają przede wszystkim polskim plażom i polskiej strefie połowowej oraz polskiej energetyce, dlatego Polacy tak intensywnie protestują przeciwko nim. Na zdjęciu członkowie polskiego GREENPEACE protestujący na dnie Bałtyku.

Już mamy pierwsze efekty prac na dnie morza – martwe focze szczeniaczki znalezione w Finlandii. Zabiły je Bojowe Środki Trujące z dna Bałtyku.

Akcja pod kryptonimem Vac from the Sea, przeprowadzana w krajach skandynawskich i Niemczech, mająca na celu oczyszczenie plaż z wszelkich odpadów plastikowych, stanowiących zagrożenie dla wszelkich organizmów morskich – szczególnie tzw. mikroplastiki, które przenikają ludziom i zwierzętom do płuc wraz z aerozolem morskim!

W tym miejscu chciałbym oddać hołd nieżyjącemu już, niestety, prof. dr hab. Krzysztofowi Skórze (1950-2016) – twórcy i animatorowi helskiego Fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. Z jego inicjatywy oraz pod jego kierownictwem w 1977 roku rozpoczął przekształcanie placówki Instytutu – Morskiego Laboratorium terenowego w Helu, założonego w starym budynku wędzarni przedsiębiorstwa połowowego, w nowoczesny budynek badawczy, znany dzisiaj jako Stacja Morska, której inauguracja miała miejsce w 1992 roku. W późniejszych latach kompleks powiększył się o bazę noclegową oraz Fokarium. Są tam prowadzone prace m.in. nad przywróceniem populacji szarych fok na polskim wybrzeżu. W trakcie badań ichtiologicznych coraz większą uwagę skupiał także na obserwacji skrajnie zagrożonych gatunków, występujących w Bałtyku, między innymi były to foki oraz morświny. Od tamtego czasu placówka kontynuuje badania nad biologią oraz ekologią ssaków morskich występujących w polskiej strefie Morza Bałtyckiego, a także inwentaryzację oraz analizę zagrożeń w celu jak najskuteczniejszej ich ochrony. (Wikipedia) Miałem zaszczyt poznać Go we wrześniu 2012 roku i pracować także w 2013 roku.

Fokarium IOUG w Helu na Kosie Helskiej ma za zadanie ochronę i odtworzenie zagrożonego wymarciem  gatunku foki szarej – Halichoerus grypus, leczenie okaleczonych i chorych zwierząt, badanie ich fizjologii i rozrodu w celu przywrócenia ich populacji do stanu sprzed II wojny światowej, docelowo do 100.000 sztuk.

W helskim Fokarium ratuje się zdrowie i życie nie tylko fokom szarym, ale także fokom obrączkowym – Phoca hispida i fokom pospolitym – Phoca vitulina, a także miejscowym delfinom – morświnom bałtyckim – Phocoena phocoena, których populacja wynosi już tylko 100 sztuk…

Fokarium to także szpital dla zwierząt, w którym wykonywane są badania kondycji i zdrowia fok, a także leczone są zwierzęta ranne, chore i zatrute przez działalność człowieka. Foki mają problemy z oczami i błonami śluzowymi pyska, na które szczególnie działają szkodliwe drobnoustroje, chemikalia (szczególnie ropopochodne) i BŚT z zatopionych pojemników, pocisków i bomb.

Przygotowanie dzikiej foki do zabiegów: podanie lekarstw, pobranie krwi do badań, itd. Wykonywanie doraźnych zabiegów medycznych – zakraplanie oczu kroplami z antybiotykami… Zabiegi te wykonują lekarze weterynarii wraz ze specjalistami IOUG.

W Fokarium nie tylko leczy się zwierzęta, ale także tutaj przychodzą one na świat. Na zdjęciach foka Ewa i jej córeczka Oceanografka.

Foczy szczeniaczek zaplątany w sieci rybackie – gdyby nie pomoc człowieka, zginąłby niechybnie. W przypadku zranienia czy choroby – jest kierowany do szpitala Fokarium. Obok widzimy dwie już podrośnięte foki szare – Łaszka i Łodzik. Ich masa ciała wynosi 60 kg, więc są zdolne do samodzielnego życia.

Niestety, nawet w Fokarium zdarzają się zgony fok – przykładem jest foka Krysia, która zeszła wskutek zatrucia solami metali ciężkich po zjedzeniu 697 monet o łącznej wadze 3,5 kg! Zdarza się wiele wypadków najechania na te zwierzęta łodziami motorowymi, skuterami wodnymi czy nawet kite-surfami, co prowadzi do śmierci tych zwierząt. Każde zwłoki są dokładnie badane i opisywane, część z nich się utylizuje, pozostałe zostają zamrożone do innych badań.

Poza Fokarium prof. Skóra zamierzał stworzyć także Morświnarium, w którym następowałaby restytucja gatunku morświna bałtyckiego. Jaki na razie w ramach tego projektu utworzono Dom Morświna.

Goście z Oceanu Atlantyckiego. Od czasu do czasu bałtyckie wody nawiedzają wieloryby z Oceanu Atlantyckiego. Zwierzęta te są wiedzione ciekawością i najprawdopodobniej szukają nowych żerowisk i akwenów do rozrodu i opieki nad młodymi. Niestety – Bałtyk jest niegościnnym miejscem dla tych olbrzymów i wiele z nich ginie w trakcie tych odwiedzin, najczęściej wskutek zderzenia z szybko płynącymi statkami, jak ten znaleziony na skałach w okolicach szwedzkiego Göteborga w 2012 roku.

Także polskie wybrzeże jest odwiedzane przez te ssaki, których szczątki znajdujemy od czasu do czasu na naszych nadmorskich plażach. Na zdjęciach widzimy szczątki wieloryba w stanie daleko posuniętego rozkładu i szczątki kaszalota, który zginął w Zatoce Gdańskiej w 2004 roku.

Wal grenlandzki, zaobserwowany w Chałupach i mors, który przywędrował do nas w czerwcu 2022 roku.

Tajemnice zachodniego Bałtyku. Ukształtowanie zachodniego Bałtyku przypomina dość dokładnie grupę kraterów meteorytowych, poimpaktowych astroblemów. Jak widać na mapce – na ten rejon spadł deszcz meteorytów jakieś 100.000 – 1.000.000 lat temu. Urokliwe klify Stevns Klint ukazują geologiczny przełom pomiędzy mezozoikiem a kenozoikiem – w postaci cienkiej warstwy glinki bogatej w iryd (Ir) – ślad po katastrofie K/Pg i zaurocydzie. Na polskim wybrzeżu ślady te widać na wyspie Wolin, gdzie znajduje się kilka kraterów uderzeniowych. Ta sprawa wymaga jeszcze dokładnego zbadania, bo ślady uległy zatarciu wskutek działania lodowców. (Cdn.)

 

 R. K. L.

 

Za: http://wszechocean.blogspot.com/2022/09/tajemnice-morza-batyckiego.html

Od redakcji: slajdy obejrzeć mogli uczestnicy słowackiego spotkania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*