Subkulturowe utopie (2)

Realia politycznego systemu

   Kryzys uświadomił fizykom atomowym, że pozostało im wojsko i przemysł obronny jako zabezpieczenie i niewyczerpany rezerwuar stałej gotówki. Każdy system polityczny ze swymi władcami – zwanymi elitą, nomenklaturą etc. – musi się aktywnie bronić i atakować. Taka jest  jego nieuchronność. Dlatego posiadać musi siłę militarną wewnętrzną, np. w postaci sił policji oraz zewnętrzną w postaci wojska. Siła ma swoje wymagania militarne, a zabawki śmiercionośne były i są w cenie, podobnie jak ludzie, którzy nad nimi pracują. Tak było zawsze. Dlatego subkulturowa sekta szybko wynegocjowała dla siebie korzystne warunki.

      Z listu adresowanego do dr Kurta Drobnera z Urzędu Uzbrojenia Wojsk Lądowych Wehrmachtu w okresie III Rzeszy Niemieckiej przez fizyków atomowych: Paula  Hartecka i Wilhelma Grotha czytamy, że władze Rzeszy Trzeciej Niemieckiej miały pełną świadomość jakości broni atomowe j[1].

     Sekta subkulturowa w zatomizowanym społeczeństwie daje ochronę, albowiem broni interesów swoich członków czy to w nazistowskim reżimie w USA, narodowo-socjalistycznym w Rzeszy Wielkoniemieckiej, czy komunistycznym – jak w ZSRR. Jej działania są skierowane na obronę swych członków, co jest zrozumiałe.  W marcu 1942 roku dotarł na biurko ministra propagandy i oświecenia publicznego, Josepha Goebbelsa, raport na temat stanu prac nad bronią atomową w Rzeszy. Stwierdzono w nim, że przewaga w zastosowaniu tej rewolucyjnej technologii, daje największe szanse wygrania nowoczesnej, przemysłowej wojny [2]. Wzrosło tym samym znaczenie fizyków, popłynęły pieniądze na badania.

Ideologiczna walka interesów subkulturowych sekt

     Względnie spójna i jednorodna struktura ideologii przynajmniej na zasadzie chwilowej wyłączności aspiruje do totalności kreowanego obrazu świata. Ideologie na śliskiej drodze dążenia do wyłączności, posiadają swoje zasady przedstawiania rzeczywistości, co jest wynikiem określenia przez nie swych celów i metod oraz wynikających z nich wartości. Dlatego każda ideologia jest ze swej istoty totalitarna i na swoim terenie działania nie znosi konkurencyjnych obrazów świata, albowiem monopol jest zarezerwowany tylko dla jednej ideologii.

     Do ostrej walki ideologicznej w ZSRR dochodziło nieraz między fizykami atomowymi a filozofami leninowskimi. Bardzo gwałtowne natężenie nastąpiło w 1948  roku. Siła własnych interesów pchała strony konfliktu do bezpardonowej wojny. Po stronie filozofów stanęli fizycy uniwersyteccy z moskiewskiego uniwersytetu, którzy czuli się odsunięci i poniżani przez akademików. Już w roku 1931 Jakow Ilicz Frenkel, członek korespondent Akademii Nauk ZSRR, publicznie stwierdził, że materializm dialektyczny wyznawany w ZSRR nie ma żadnego znaczenia dla fizyki, co jest zrozumiałe. Fizycy z Akademii nie zgodzili się na przeprowadzenie krytyki mechaniki kwantowej i teorii względności. Dlatego  w marcu 1936 roku miała odbyć się dyskusja w ramach Akademii Nauk o postawie filozoficznej fizyków.  Fizyk B. M. Wuł, poparł sekretarza nauk społecznych Akademii Nauk, który oskarżał ich wprost o idealizm. Jednakże fizyka atomowa była tak ezoteryczna, iż nie byli w stanie jej pojąć sekciarze z nauk społecznych. Dzięki temu sekta fizyków atomowych odrzuciła stanowczo czczą krytykę, wykazując ignorancję oponentom z innej sekty. Władza poparła fizyków atomowych, którzy byli potrzebni w rozwoju gospodarczym ZSRR.

     Nie idąc na żadne ustępstwa ideologiczne – gorliwie pracowali nad bombą atomową, która była ich koronnym atutem i zamykała krzyk przeciwnego obozu ideologicznego. Właśnie zbliżała się finalizacja prac nad bombą plutonową, co też wiedział obóz przeciwny, gorliwych wyznawców i egzegetów wypocin Marksa i Lenina, pełniących rolę szamanów i żandarmów panującej w ZSR ezoterycznej ideologii, który przygotował ideologiczny atak na fizyków pod niewinną postacią naukowej konferencji.

     Zaplanowali ją z całą precyzją na  21. marca 1949 roku przeciwnicy fizyków atomowych. Komitet organizacyjny złożony z filozofów leninowskich i uniwersyteckich fizyków z moskiewskiego uniwersytetu, którzy czuli się pokrzywdzeni przez fizyków atomowych z akademii, spotkał się 16. marca i podjął stosowne decyzje. Jednakże Kurczatow poprzez Berię i Mołotowa doszedł do Stalina, który zrobił czystkę wśród oponujących akademików. Czerwony chan zamknął oponentów w więzieniach i obozach. Profilaktycznie. Zapewnił w ten sposób pozostałym akademikom spokój, czekając na swój gadżet. To był interes – realna interpretacja ideologii. Wydarzenia potoczyły się po myśli akademików. Na uniwersytecie zrobiono czystkę wśród fizyków. Musieli być faktycznie miernotami fizycy z uniwersytetu, skoro nie wyczuli zagrożenia. Mierzyli wysoko, a skończyli na samym dnie obozów i więzień. Straszliwy był ich los.

     Jeszcze w latach pięćdziesiątych dochodziło do odłamków tej walki – lecz trwała ona dość krótko. Przegrani schodzili szybko ze sceny. Inni dołączali do chóru akademickiego, przekierowując swój umysł na ich modłę.

Funkcje w subkulturze

     Utrwalony przez ideologię sztywny sposób odbioru rzeczywistości wyraża się w jednolitej, swoistej reakcji emocjonalnej, zajęciu zakreślonej przez ideologię postawy wobec danych osób, sytuacji, zdarzeń, przedmiotów, idei, etc. W każdej grupie są liderzy i ich wyznawcy. Jedni ustalają i kontrolują, drudzy słuchają i wykonują. Tak było, jest i będzie, czy to komu się podoba czy nie.

     Ernest Rutheford w Cavendish przy Newton’s University w Cambridge przyjmował adeptów nowej sztuki. Cambridge budziło „nabożny szacunek listą odkryć z fizyki [3]”. Natomiast Niels Bohr, który kwantową koncepcję Plancka, uzupełnioną przez Einsteina zależnością kwantową, rozwinął określając strukturę samego atomu, w Kopenhadze prowadził ośrodek, szkoląc adeptów fizyki atomowej, zwanej później teoretyczną bądź kwantową. Niels Bohr przestrzegał fizyków atomowych przed błędnym poglądem i działaniem, że „zadaniem fizyki jest wykrycie, czym jest natura” [4]. Fizyka może tylko powiedzieć o naturze.

     Więź oparta jest na wspólnie wyznawanej ideologii, musi wzbudzać entuzjazm, wynikający z kreowanego poczucia uczucia wyjątkowości. Nie jest to trudne, albowiem ideologia symbolicznie ujmuje rzeczywistość, co czyni ją bardzo sprawnym instrumentem odbioru rzeczywistości, świata. Oznaczana przez ideologię przestrzeń staje się ostatecznie sposobem i sferą uformowań sygnałów, sterujących procesem wytworzenia w świadomości wyznawcy i konstatowania przez niego sensów. Ideologia zatem tworzy własny obraz świata, w taki sposób ukształtowany, tak dobrany, aby bieg myśli odbiorcy i jego ostateczne konstatacje można było w znacznej mierze przewidzieć, a więc i nimi pokierować.

      Tworzy światopogląd rozumiany jako „zespół przekonań i postaw, twierdzeń, ocen i norm, który – przynajmniej w oczach zwolenników czy wyznawców – stanowi spójny, całościowy obraz rzeczywistości (tego, co istnieje), porządkujący (wartościujący i normujący) postępowanie względem siebie i otoczenia”[5]. Ideologia zatem ujmuje rzeczywistość poprzez zasady organizacji planu ideowego, ustalając wartości znaczeniowe określonych jej przedstawień. Innymi słowy tworzy wyobrażenia o świecie. Dlatego też nie jest ona prywatną sprawą ani domeną swobodnych rozstrzygnięć. Staje się grupowym, społecznym tworem, stanowiąc dla swych entuzjastów własność – kod. Toteż wszelkie odchylenia od głównego nurtu ideologicznego, reprezentowanego przez właściwą władzę, muszą się mieścić w przewidzianych przez system niszach albo być zwalczane. (Cdn.)

 

[1] Por. L. Adamczewski, Pierwszy błysk. Tajemnica hitlerowskiej broni atomowej, Zakrzewo 2009, s. 23.

[2] Ibidem, s. 45.

[3] R. Rhodes, Jak powstała bomba atomowa, przeł. z ang. P. Amsterdamski, Warszawa 2000, s. 56.

[4] Ibidem, s. 68.

[5] A. B. Stępień, Elementy filozofii, Lublin 1986, s. 50.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*