Spóźniona „Ostoja” wreszcie z Czytelnikami

Z początkiem marca br. ukazała się dwunasta odsłona kwartalnika Ostoja, datowana jeszcze – co dobitnie potwierdza okładka – na koniec roku 2023. Koniec, który przyniósł światu więcej trosk, niźli świątecznej radości. Pisze o tym w tekście wstępnym redaktor naczelny Ostoi, Ireneusz St. Bruski. I tak opowiada o zaogniającym się konflikcie pomiędzy rolnikami z Polski a agro-holdingami ukraińskich (polipaszportowych) oligarchów i korporacji, rejestrowanych głównie na Cyprze, a należących do Holendrów, Niemców, Francuzów czy (niestety!) Polaków. Płody rolne na Ukrainie tylko bowiem rosną, należą jednak do zupełnie innych nacji i nie Ukraina czerpie z nich korzyści. Rząd z Kijowa arcy-przyjaźnie wmawia nam jednak, iż stawiając tamę zalewowi szkodliwych produktów, osłabiamy potencjał obronny Kijowa w wojnie z Federacją Rosyjską.

Do tego rzeźnia w Strefie Gazy jako „odpowiedź” na niezwykle skuteczny atak Hamasu z października. O żadnych proporcjach mowy tu nie ma, Izrael zabił do końca ub. roku ponad 20 tys. mieszkańców Strefy a jej większą część bombami i spychaczami zrównał z ziemią. Polakom przypomina to ani chybi los Warszawy jesienią roku 1944. Dobrze, że Republika Południowej Afryki odważyła się na skierowanie przeciw Tel Avivowi sprawy o ludobójstwo do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze. Po raz pierwszy w swej historii rząd Państwa Izrael został napiętnowany przez niemal wszystkie narody świata, choć znacznie surowsze są wyroki ferowane przez odpowiednik Hagi, mieszczący się w Kuala Lumpur, w Malezji. Tam (zaocznie, niestety) osądzono natowską agresję na Irak. Do wielu krajów dowodzący tą wojną dożywotnio wstępu już nie mają.

A przecież i nasi rodzimi politycy, z nieco bardziej cywilizowaną kopią kabareciarza z Kijowa w Sejmie RP, dostarczają kłopotów i łez. Szarym obywatelom Rzeczypospolitej, sobie bowiem zagwarantowali wszak ustawowo brak powołań do wojska w razie konieczności obrony granic. Co jeszcze niedawno wydawało się być głupim żartem, ale obecnie być nim przestaje…

O takim właśnie świecie pisał naczelny pisma w obliczu Świąt Bożego Narodzenia. Wiersz Poświatowskiej stanowi niejako „deser” wstępniaka. Smakowity zresztą.

Konflikt palestyńsko-izraelski omawiają bardziej szczegółowo inni autorzy – warto poznać ich zdanie.

Jak zazwyczaj Ostoja prezentuje wywiad z postacią, już w kulturze polskiej zaistniałą. Tym razem o swej pracy i swoistych hobby – pielgrzymowaniu i kolekcjonowaniu krzyży z terenu Europy – opowiada historyk i ekonomista – dr Józef Duda. Jego podejście jest zaprzeczeniem drogi, obranej przez Yuvala Harari, guru współczesnych elit zlewaczałego Zachodu. Izraelski uczony tak określił swe podejście podczas Targów Książki w Bolonii 22. marca 2022 r.: „Dla mnie celem nauczania historii nie jest pamiętanie przeszłości, ale pozbycie się przeszłości, a jako historyk mówię, że to moje główne zadanie, staram się uwolnić ich [młodzież – przyp. red.] od przeszłości”.

Dla historyka z RP rodem rzecz ma się inaczej. Jak sam stwierdza: „(…) to nie ma być opis historii zdarzeń, a dialog z historią. Dialog z przeszłością. Ja mam swoją wiedzę, którą chcę spożytkować dla poznania przeszłości i może też coś to przyniesie teraźniejszości. Dlatego są to polskie dzieje a nie historia Polski”.

W numerze także wspomnienia Andrzeja Filusa nt. o. Mieczysława Alberta Krąpca, twórcy nie tylko Lubelskiej Szkoły Filozoficznej, ale i (krótkiej jednak) świetności KUL-u, artykuł Wojciecha Goljata o heliocentrystach i rewolucji naukowej Kopernika, Keplera i Newtona czy opowieść o współczesnych szwedzkich… zakładach penitencjarnych Mirosława Prandoty.

Berlińską wystawę malarstwa znanego bardziej jako reżyser filmowy Jerzego Skolimowskiego omawia Andrzej Sztumski, zaś wpisanie poloneza (tańca nie auta) na listę UNESCO (5.XII.2023) dostrzega, jako jeden z nielicznych w kraju, Ireneusz St. Bruski.

Elżbieta Królikowska-Avis recenzuje Zieloną granicę Agnieszki Holland, a Lech L. Przychodzki nową, niemal dokumentalną książkę Edwarda Pukina o środowisku zawodników darta (Awangarda darterskiej Polski). Rosyjski lobbing na terenie RP omawia Kacper Płażyński, a do nie poddawania się w obliczu gęstniejącej sytuacji politycznej, tylko szukania (w Biblii np.) rozwiązań spraw pozornie niemożliwych, namawia rodaków Zbigniew Sajnóg.

To nie wszystko, ale kiedyś trzeba zostawić Czytelnikom miejsce na oddech…

Plik PDF numeru poniżej:

Ostoja 12

Redakcja SięMyśli

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*