Rok 2024! Korea Północna wciąż w globalnej grze (3)

X X X

Na początku stycznia 2024 roku dyktator Kim Dzong Un postanowił urozmaicić swym wrogom nadejście nowego roku, a jego armia zaczęła przeprowadzać niebezpieczne prowokacje. W rejonie wielkiej wyspy Yeonpyeong, położonej na tzw. linii styku wzdłuż 38 równoleżnika, utworzonej w wyniku rozejmu między Północą a Południem, w 1953 r doszło do niebezpiecznych eskalacji siły. Strefa zdemilitaryzowana o szerokości 4 km rozciąga się na długości 241 km na półwyspie. Jej osią jest „wojskowa linia demarkacyjna”, oficjalnie wyznaczona Porozumieniem o zawieszeniu broni z 27. lipca 1953 roku we wsi Panmunjom, gdzie nadal toczą się negocjacje między przedstawicielami Korei Południowej i Północnej.

5. stycznia 2024 roku koreańscy komuniści wystrzelili ponad 200 pocisków, a następnego dnia kolejnych 60. Żaden z nich nie dotarł do lądu, lecz opadły na dno Morza Żółtego. Ponadto żaden z pocisków nie przekroczył „linii styku”, co stanowiłoby naruszenie rozejmu.01.07.2024 południowokoreańska agencja informacyjna Yonhap zacytowała źródło w armii tego kraju, które podało, że 7. stycznia po południu Korea Północna ponownie przeprowadziła ćwiczenia z użyciem ognia w kierunku wód u zachodniego wybrzeża. Według źródeł północnokoreańska armia prowadzi ćwiczenia na północ od południowokoreańskiej wyspy Yeonpyeong. Według wstępnych informacji na południe od północnej linii granicznej (NLL) nie spadł żaden północnokoreański pocisk artyleryjski.

Dystrykt Onjin, który rządzi północno-zachodnimi wyspami Korei Południowej, wydał ostrzeżenie. W przesłanej do mieszkańców wiadomości czytamy: „Wojsko na wyspie Yeonpyeong podejmuje obecnie działania, ale mieszkańcom zaleca się zachowanie ostrożności podczas zajęć na świeżym powietrzu”. Armia południowokoreańska na frontowych wyspach Yeonpyeong i Paengnyeon natychmiast zorganizowała ćwiczenia z użyciem ponad 400 pocisków artyleryjskich. Ewakuacja z wyspy była konieczna, gdyż w 2010 roku podczas podobnych ataków zginęło kilka osób, a infrastruktura została zniszczona. Zarówno w 2010, jak i w 2024 roku formalną podstawą złości koreańskich komunistów były wspólne ćwiczenia armii Republiki Korei i Stanów Zjednoczonych w bliskiej odległości od granicy. W odpowiedzi Korea Południowa odpowiedziała kilkoma salwami na terytorium Korei Północnej i lądowaniem samolotów, ale bez dalszych konsekwencji.

KRL-D jest bodaj najbardziej zamkniętym państwem na świecie, a jej przywódcy i elity polityczne mają nie tylko zupełnie inną mentalność i motywację; wcale nie jest łatwo rzetelnie odpowiedzieć na pytanie, co dzieje się w ich głowach. Istnieją jednak obiektywne fakty i czynniki, które pozwalają nam poskładać wszystko w jakąś strukturę. Strategia przetrwania Korei Północnej to równowaga między Chinami i Rosją. Kiedy istniał ZSRR, Koreańczycy byli bardziej zaprzyjaźnieni z Moskwą; zniszczenie Imperium Radzieckiego zerwało te więzi i prawie doprowadziło do wyginięcia Korei Północnej (dosłownie). Komunistów uratowały przed głodem Chiny, które pod koniec lat 90. i na początku XXI wieku doświadczyły bezprecedensowego wzrostu gospodarczego. Od tego czasu Korea Północna i dynastia Kim stały się ważnym narzędziem komunistycznych Chin. W zamian za niezbyt duże pieniądze, żywność i własne dobra Pekin otrzymał „złego faceta, straszaka”, który mógł zagrozić całemu regionowi (a czasem nawet Stanom Zjednoczonym) i stał się sterowalny dopiero po rozkazach z Państwa Środka.

W ostatnich latach Rosja aktywnie zaangażowała się w tego rodzaju „przyjaźń”. Kim Dzong Un odwiedził Putina legendarnym pociągiem pancernym. Dwaj światowi przywódcy wymieniają się szablami i piją za zdrowie swoich reżimów, a wtedy Koreańczycy nagle dokonują przełomu w programie rakietowym i aktywnie zaczynają produkować rakiety balistyczne różnego typu i zasięgu. Korea Północna aktywnie wspiera rosyjską agresję na Ukrainę, a w 2023 roku zgodziła się dostarczyć Rosji broń do zabijania Ukraińców. Najpierw chodziło o pociski artyleryjskie, później zaczęto mówić o rakietach balistycznych.

Dzisiejsze Chiny to szczęściarze – mają teraz do czynienia z Ameryką najsłabszą w ostatnich czasach. Ostrożna i niezwykle niezdecydowana postawa administracji Bidena doprowadziła do utraty międzynarodowej wiarygodności Stanów Zjednoczonych jako światowego policjanta i stworzyła szansę dla chcących się wybić na niezależność przywódców na całym świecie. Putin robi to na Ukrainie i na granicach NATO, Maduro robi to w Gujanie, Iran i jego sojusznicy na Bliskim Wschodzie i Morzu Czerwonym, Chiny na Morzu Południowochińskim a ich pomocnik Kim Dzong Un – w Korei. Japonia i Korea Południowa doskonale zdają sobie sprawę z zagrożeń, oba kraje szybko zwiększają swoje budżety obronne. Cel Korei Północnej jest prosty – przetestować reakcję i zobaczyć, co z tego wyniknie. Jak dotąd metoda działa. I to nawiązuje do starożytnego powiedzenia o apetycie, wynikającym z jedzenia. (Cdn.)

Roman Boryczko,

styczeń 2024

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*