Na przykładzie Kataru – NATO jest wielką fikcją

Rozbieżności interesów pomiędzy poszczególnymi krajami członkowskimi są tak duże, że funkcjonowanie NATO jest wielką fikcją. Na naszych oczach powstają nowe sojusze militarno-gospodarcze.

Największą (po USA) armią wśród krajów natowskich dysponuje Turcja. Oba kraje dzieli od otwartego konfliktu coraz mniej. O ile żołnierze-narkomani z USA mają swoją niepochlebną opinię, o tyle armia turecka cieszy się dużym uznaniem.

Po wspólnych manewrach morskich Turcji i Kataru, które rozpoczęły się 31. lipca br. nastąpiły manewry wojsk lądowych. W pierwszej fazie marynarki wojenne obu krajów miały na celu obronę  dwóch portów katarskich.  W drugiej fazie nastąpiło lądowanie wojsk tureckich na lądzie i przejście ich wraz z broniącymi się wojskami katarskimi przed inwazją Arabii Saudyjskiej. Siły tureckie liczyły ponad 250 żołnierzy i 30 pojazdów opancerzonych. Jak podaje dowództwo połączonych sił – zakończyły się one pomyślnie. Ćwiczenia miały na celu obronę Kataru przed spodziewanym atakiem ze strony Arabii Saudyjskiej, amerykańskiego  sojusznika,  na Adhayę.

Manewry lądowe, które rozpoczęły się w niedzielę, miały na celu przygotowanie sił zbrojnych Kataru do obrony „ważnych obiektów gospodarczych, strategicznych i infrastrukturalnych”, jak podała gazeta Qatari al-Sharq.

Turcja poparła Katar po tym, jak Arabia Saudyjska, Bahrajn, Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie w dniu 5. czerwca bezpodstawnie oskarżyły Katar o wsparcie „terroru”. Doha odrzuca wszelkie pomówienia na ten temat, które były odpowiedzią na ujawnienie przez emira Sheikh Tamima ibn Hamada Al Thani dokumentów nt. twórców arabskiego terroryzmu, czyli Arabii Saudyjskiej, Izraela i ich wykonawcy – USA. Aby jeszcze bardziej nacisnąć Katar, Arabia Saudyjska całkowicie zamknęła granicę lądową ze swoim malutkim sąsiadem, przez co odcięła znaczną część dostaw żywności do tego emiratu.

Kwartet pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej zażądał od emira Kataru,  Sheikh Tamima ibn Hamada Al Thani, zamknięcia bazy wojsk tureckich i ograniczenia więzi z Iranem, a także usunięcia  redakcji Al Jazeery. Iran, który także stanął po stronie Kataru, podczas trwającego kryzysu dostarczał Katarczykom żywność.

Później w czerwcu cztery kraje arabskie wezwały Katar do przestrzegania 13-punktowego wykazu ich żądań, jeśli Katar chciałby, aby została usunięta blokada. Wśród warunków jest: zamknięcie  operatora nadawczego Al Jazeery, zaprzestanie pogłębiania współpracy z Iranem, zamknięcia tureckiej bazy wojskowej w Katarze i zapłaty niesprecyzowanej kwoty w formie „odszkodowań”. Wymieniono również „sześciocyfrowe zasady”, które ma przyjąć Katar. (Cdn)

 

Na zdjęciuprezydent Turcji – Recep Tayyip Erdogan i emir Kataru – Sheikh Tamim ibn Hamad Al Thani

Andrzej Filus

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*