Propaganda atomowa PGE żeruje na Twoich podstawowych instynktach

Uciążliwa reklama w telewizji? Możesz wyjść z pokoju. Ale propaganda atomowa PGE jest podrzucana  podświadomości Twojej i Twoich najbliższych inaczej!

Rząd nie planuje ogólnokrajowego referendum w sprawie elektrowni atomowych. Decyzja powinna należeć do elit rządzących. Nie należy obarczać społeczeństwa tego typu decyzjami – stwierdziła na konferencji prasowej Trojanowska. Rząd odracza myśl o referendum i zostawia sobie czas na przekonanie społeczeństwa (ludzi) do energii jądrowej.  
Jak?  Następująco:

Przyzwyczajenie do nowej nazwy  – energia jądrowa, atom. Wszyscy obywatele wcześniej czy później otrzymają medale uczestnictwa w zawodach sportowych (niepełnosprawni, rolkarze, dzieci w szkole) z takim przykładowym napisem na rewersie:

Rywalizacja – Ja też chcę taki medal, dyplom i inne latawce! Powieszę w domu, w pracy, w klubie – wszyscy przychodzący będą go oglądali, czytali i… oswajali się z tą nazwą. W efekcie wywnioskujecie – atom jest wśród nas, na co dzień, nie szkodzi.  

Pytanie: A czemu nie ma na co dzień Odnawialnych Źródeł Energii?

 

Atom jest bezpieczny – zobaczcie, jakie to proste! Otrzymałem dyplom przeszkolenia na symulatorze reaktora jądrowego! Przeszedłem kilkunastominutowe zapoznanie z symulatorem komputerowym! Ja sam nim sterowałem a on automatycznie potrafił go bezpiecznie sterować.

 

Nasuwa się od razu pytanie: Czyżby więc prawdą było, jak na „spotkaniu informacyjnym” mówili przedstawiciele PGE, że reaktor jądrowy potrafi wyłączyć sprzątaczka? Wyłączyć być może tak, ale bezpiecznie wygasić?   Już uszami wyobraźni słychać syreny alarmowe w promieniu 50 kilometrów… Przecież każdy właściciel domu z piecem Centralnego Ogrzewania wie, że „wyłączyć” piec może nam Energa w każdej chwili, bez uprzedzenia, bez naszej wiedzy ani woli. Tylko jak wygasi się piec C.O. sam, napełniony węglem do pełna i dobrze rozpalony? Czy każdy z domowników to potrafi?

Oprogramowanie komputerowe symulatora reaktora jądrowego jest tak opracowane, że uwzględnia zdarzenia przewidywalne i zaprogramowane przez producenta symulatora. Taki program komputerowy automatycznie steruje sam siebie zgodnie z założonym schematem przewidywalnych zdarzeń, nic złego się nie stało. Można pomyśleć – jest bezpiecznie. Pytanie: Dlaczego nie było pokazanych przykładowych zdarzeń nie przewidywalnych (awaryjnych)? Gdzie jest sterowanie automatyczne wtedy, kiedy liczy się człowiek, jego wiedza i wieloletnie doświadczenie, pomysłowość, zdolność działania w silnym stresie, pod presją braku czasu na zastanawianie się. W ciągu ułamka sekund, minut, godzin działania człowieka na stanowisku operacyjnym decydują, czy będzie kolejny Czernobyl, Fukushima… Ogromne straty dla mieszkańców, ludzi. Majątek, zdrowie, utrata bliskich, koszty leczenia dla tych, co przeżyli, szukanie nowego miejsca zamieszkania, nowej pracy, nowej szkoły dla swoich dzieci…

Latem 2012’ organizowano w miejscowościach nadmorskich, kluczowych dla budowy elektrowni jądrowych – imprezy (eventy) dla dzieci. Niech dzieci składają budowlę z różnorodnych części – okazuje się, że to konstrukcja elektrowni jądrowej. Prawda, jakie to proste! Nawet pięciolatek potrafi! Przecież każde dziecko chce zostać Bobem Budowniczym…

Pytanie: Jeżeli to takie proste, to czemu w Internecie wiszą wciąż liczne ogłoszenia – zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowanych spawaczy? Dlaczego budowy elektrowni jądrowych w Finlandii i Francji znacznie się opóźniają? Koszty opóźnień będą wliczone w cenę prądu albo w podatki ogólne.  Jeżeli budują to Wielcy Fachowcy, to czemu jednorazowa kontrola jakości (bezpieczeństwa konstrukcji elektrowni jądrowej) wykrywa podczas budowy elektrowni ponad tysiąc nieprawidłowości?

5. Liczą na „zmęczenie materiału”. Mija ją już trzy lata. Ostatni rok to walka PGE o uzyskanie nieświadomej zgody od niedoinformowanego społeczeństwa na budowę elektrowni jądrowej. Ale społeczeństwo jest coraz bardziej poinformowane. Obecnie „zaledwie 27,9 proc. mieszkańców Pomorza opowiada się za budową na terenie naszego regionu elektrowni atomowej. Ponad 53 proc. respondentów dostrzega zagrożenia w związku z budową elektrowni atomowej i nie popiera jej… Spadek poparcia musi niepokoić zwolenników budowy elektrowni atomowej na Pomorzu. A zabiegają o nią lokalne władze… pomorskie firmy… uczelnie… Apetyty są ogromne…”. „Wirtualne społeczeństwo” jest żądne kasy!!!

A może dążenia PGE skończą się tak, jak jej dmuchany namiot i nawet reanimacja nie pomoże…

Koncepcje PGE uzyskania zgody społeczeństwa zmieniają się, niczym skórka kameleona. „Jak przekonują zwolennicy elektrowni, spadkową tendencję poparcia można odwrócić, jednak kampania edukacyjna wśród społeczeństwa powinna być bardziej intensywna” – podaje Dziennik Bałtycki, 2012.10.05. PGE namaszczone przez polski rząd nie chce liczyć się z głosem rzeczywistego społeczeństwa. Ale musi liczyć się z głosem Unii Europejskiej. Bez poparcia społecznego prace nad elektrownią jądrową nie mają sensu. Teraz więc mają nastąpić kolejne dwa lata – indoktrynacja dzieci w szkołach, „przekonywanie” nie przekonanych, usunięcie „niewygodnych”.  Za dwa lata kolejne uderzenie – jaką przyjmie postać? Gwarantowane – na pewno zostaniecie zaskoczeni!

Źródło:

http://www.niedlaatomuwlubiatowie.pl/propaganda-atomowa-pge-.html
 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*