Polskie prawo działa?

 

 

 

 

 

 

 

 

W marcu 2011 r. przed urzędem dzielnicowym na warszawskiej Pradze-Północ odbyła się nie zarejestrowana pikieta Komitetu Obrony Lokatorów. Praga-Północ, dzielnica zapomniana przez władze stolicy, „odkopana” została przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz jako „złota kura” tzw. reprywatyzacji. Ile kto na tym procederze zarobi – wie pewnie ABW. Wie, ale nie powie… Skandal z terenem, gdzie stanął Stadion Narodowy (dlaczego właściwie stadion – Boisko Narodowe – bo stadion to obiekt, posiadający bieżnię i możliwość odbywania wielu konkurencji lekkoatletycznych), a który okazał się mieć właścicieli, jakim trzeba teraz zapłacić horrendalną cenę, to tylko wierzchołek góry lodowej, którym są interesy w „zarządzaniu” Warszawą.

Pikieta, prócz domagania się od skłóconych urzędników (Rada Dzielnicy Praga-Północ ma dwoje nie uznających się wzajemnie przewodniczących: Elżbietę Kowalską-Kobus i Jacka Wachowicza) traktowania serio interesów lokatorskich, poświęcona była w decydującej mierze nagłej tragicznej śmierci działaczki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, Jolanty Brzeskiej. Brzeska została najprawdopodobniej porwana, wywieziona do lasu, tam zamordowana i spalona. Spopielone zwłoki znaleziono po krótkich poszukiwaniach, a policyjna wersja o samobójstwie – i rozśmieszyła i rozwścieczyła przyjaciół oraz rodzinę działaczki.

Do uczestników pikiety biurokraci wyjść nie raczyli, toteż protestujący udali się w końcu pod dom, w którym mieszkała Brzeska, gdzie zapalili znicze, umieścili zdjęcia tragicznie zmarłej koleżanki i plansze z hasłami: „Ofiara polityki lokalowej miasta” czy „Wszystkich nas nie spalicie”. Prawdopodobne zabójstwo Jolanty Brzeskiej nadal wyjaśnione nie zostało, natomiast przed sądem stanęli uczestnicy pikiety.

Tym razem skład sędziowski wykazał nie tylko poszanowanie dla litery prawa, ale i dla jego ducha. 26. kwietnia br. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ uniewinnił oskarżonych o zorganizowanie nielegalnego protestu działaczy Komitetu Obrony Lokatorów. Co prawda w uzasadnieniu nie skorzystał z ich linii obrony (sprzeczne zeznania policjantów i spontaniczność zgromadzenia na wieść o śmierci Jolanty Brzeskiej), ale w fakcie, iż KOL protestował przez urzędem, nie dopatrzył się czynu szkodliwego.

W dodatku sąd uznał, iż działalność polskich organizacji lokatorskich jest społecznie potrzebna, co z nawiązką zwraca ewentualne naruszenie przepisów prawa.

Oskarżeni przyjęli uzasadnienie wyroku brawami i trudno się temu dziwić. Decyzja Sądu Rejonowego może być przestrogą dla władz innych miast (choćby Krakowa czy Poznania), które oddolne organizacje lokatorskie traktują jako jednego z głównych wrogów.

Znajomość realiów „przekształceń własnościowych”, jakie wykazał Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ, zasługuje na uznanie. Precedens został stworzony. Co dalej – zależy od przedstawicieli polskiego prawa. Które jednak jest prawem!

 

Edward L. Soroka

 

 

 

 

 

 

 

Na zdjęciach z www.cia.media.pl: uniewinnieni działacze KOL i pikieta z marca ub. roku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*