Polonijne dni obchodów 333. rocznicy Odsieczy Wiedeńskiej
Bogurodzica, dziewica,Bogiem sławiena Maryja!
U twego syna, Gospodzina, matko zwolena Maryja!
Zyszczy nam, spuści nam
Kirielejson.
(Transkrypcja zapisu z początku XV wieku, sredniowiecze.pl / a – 6355. html)
Będzin, Piekary Śląskie, Knurów, Pilchowice, Stanica, Rudy Raciborskie, Racibórz…
Kończy się biegowa pielgrzymka w Polsce, już w sobotę 10. września „husaria” pana Andrzeja Kempy zawita do miasta Břeclav w Czechach. Zanim opowiemy o tym, co działo się w piątek, 9. września, warto wrócić pamięcią do początku tej szczególnej imprezy.
SPORT DAJE WIELE RADOŚCI. WIDAĆ TO NA TWARZACH BIEGACZY, W CZAPECZCE PAN EDWARD DUDEK Z ŻYWCA – UCZESTNIK 181 MARATONÓW
W informatorze wydanym przez Światową Federację Sportu Polonijnego czytamy między innymi: […] W niedzielę 4. września 2016 roku, można było uczestniczyć w wycieczce do zamku w Stetteldorf am Wagram. To tam właśnie – czytamy dalej – w dniach 3.-4. Września 1683 roku podczas odbywającej się w tym czasie narady wojennej, powierzono królowi Janowi III Sobieskiemu dowództwo nad armią wojsk sprzymierzonych […]. (Więcej na www.facebook.com /odsieczwiedeńska).
W dniu 4. września odbyła się wycieczka wzgórzem Bisamberg szlakiem walk żołnierzy polskich, którzy tam stoczyli bitwę. (Więcej informacji na: www.polonika.at www.facebook.com/polonika.monatszeitschrift)
Piątek, 9. września rozpoczął się od wizyty na zamku w Będzinie. Po czym grupa biegaczy udała się do sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Wizyta pielgrzymki biegowej w piekarskim sanktuarium nie była przypadkowa, to właśnie przed obrazem Matki Bożej Piekarskiej klęczał król Jan III Sobieski, prosząc o wstawiennictwo w bitwie, którą miał niebawem stoczyć z wojskami wezyra Kary Mustafy.
Warto także wspomnieć o ciekawym zdarzeniu, które miało miejsce w tym czasie. Przebywając na Górnym Śląsku, król na prośbę prowincjała wystąpił jako ojciec chrzestny dwóch muzułmanów, wychowanków franciszkanów. (Więcej na krajoznawca.org / kg30/ 389 – jan – III – sobieski – na – gornym – slasku)
9. września uczestnicy biegowej pielgrzymki brali udział w uroczystej mszy świętej, sprawowanej przez ks. Adriana Lejtę. W homilii ksiądz wspomniał o historycznej chwili, kiedy to Jan III Sobieski gościł w Piekarach. Wspomniał także o 1050. rocznicy Chrztu Polski. Mszę świętą poprzedziło odśpiewanie hymnu Bogurodzica. Ceremonii ślubowania, złożonego przez biegaczy przed obrazem Matki Boskiej Piekarskiej, przewodniczył ks. Nieszporek.
HUSARIA PANA ANDRZEJA KEMPY NA PRZEDMIEŚCIACH KNUROWA. NA PIERWSZYM PLANIE PREZES, DALEJ REPREZENTACJA KNUROWA, KTÓRA WPROWADZAŁA POZOSTAŁYCH BIEGACZY DO BRAM MIASTA
WARTĘ WYSTAWIAŁA KLASA MUNDUROWA ZESPOŁU SZKÓŁ ZAWODOWYCH NR 2 W KNUROWIE
Specjalnego błogosławieństwa pielgrzymom udzielił tuż po nabożeństwie proboszcz – kustosz bazyliki piekarskiej – ks. Władysław Nieszporek.
W Piekarach Śląskich do reprezentacji Knurowa dołączyli biegacze ze stowarzyszenia „Cidry* lotajom”. Jak informował prezes stowarzyszenia, pan Grzegorz Szeremeta, mieszkańcy Radzionkowa kochają lotanie, na treningi przychodzi sto a nawet często liczba ta dochodzi do 200 biegaczy. Pielgrzymce biegowej w Piekarach towarzyszyło spore zainteresowanie, uczestników biegu zatrzymywali przechodnie, prosząc o informacje. Na miejscu byli także obecni przedstawiciele lokalnych mediów. Podczas biegu towarzyszył uczestnikom pan Jakub Czerny z kamerą.
Wśród biegaczy było wielu gości spoza Śląska, np. pani Adriana Łomińska przyjechała z Warszawy. Biegi długodystansowe uprawia od dawna, teraz jednak bieganie stara się łączyć z modlitwą. Dowiedziawszy się, że na Śląsku jest możliwość połączenia tego, co przyjemne, z pożytecznym – jak informowała – nie mogło jej tu zabraknąć. To, że tu jestem, zawdzięczam przyjaciołom ze Śląska i informacjom internetowym.
Z Żywca przyjechał pan Edward Dudek. Od młodych lat bieganie traktowałem bardzo poważnie i uprawiałem tę dyscyplinę sportu profesjonalnie. Nalatałem się w życiu sporo – wspomina pan Edward – uczestniczyłem w 181 maratonach, w tym w ultra maratonach 93 razy. Trudno się rozstać z tym, co się kocha, więc robię to nadal, tyle, że teraz już tylko dla zdrowia i przyjemności.
Uczestnikami biegu byli także goście z Węgier i Austrii, a w Knurowie do grupy biegowej dołączyli rowerzyści. Znany wszystkim mieszkańcom Knurowa niezniszczalny górnik, pan Franciszek Gajdzik (72 lata) oraz pani Małgorzata Rzepka, ratownik, instruktor pływania: Wolne chwile, których jest niewiele, spędzam na rowerze, niewielu mężczyzn potrafi mi dorównać.
KNUROWSKI CZŁOWIEK Z ŻELAZA. NIEZNISZCZALNY MATERIAŁ, ZAHARTOWANY CIĘŻKĄ ROBOTĄ – GÓRNIK – PAN FRANCISZEK GAJDZIK
Podczas dwugodzinnego pobytu w Knurowie biegacze zwiedzili kościół parafialny, gdzie przywitał pielgrzymów proboszcz kościoła pod wezwaniem Cyryla i Metodego, ks. Pelc.
Biegacze złożyli kwiaty pod tablicą pamiątkową, która mieści się na ścianie frontowej Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi im. Karola Miarki. Biegaczy przywitał pododdział uczniów klasy mundurowej. Pięciu uczniów w umundurowaniu uczestniczyło też w biegu na terenie miasta. Do grupy biegaczy dołączyli także podopieczni Ośrodka Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych Caritasu Knurów (6 osób niepełnosprawnych i opiekun). Pielgrzymi odwiedzili także „Piękną Madonnę” z Knurowa, zwaną także „Najstarszą Ślązaczką” patrz www.wirtualnyknurow.pl / madonna , a także Matką Pięknej Miłości.
MAŁY MIEDZYNARODOWY PRZEKŁADANIEC – OD WĘGIER (PAN Z PRAWEJ), DALEJ REPREZENTANCI Z KNUROWA I OKOLIC. DRUGA OSOBA Z LEWEJ – PAN ANDRZEJ KEMPA – GŁÓWNY ORGANIZATOR Z AUSTRII A NA KOŃCU REPREZENANTKA WARSZAWY – PANI ADRIANA ŁOMIŃSKA
Po krótkim postoju, podczas którego biegacze mieli okazję zobaczyć i ucałować relikwiarz św. Jana Pawła II i wysłuchaniu krótkiej prelekcji, jaką przeprowadził współorganizator, pan Bogusław Szyguła, biegacze ruszyli w stronę Rud Raciborskich. Po drodze była okazja, by w cieniu rozłożystej lipy Sobieskiego zatrzymać się na chwilę i wspomnieć czasy, kiedy to król Jan III razem z wojskiem podążał tym szlakiem na południe.
BYŁ CZAS NA CHWILĘ ODDECHU W CIENIU “LIPY SOBIESKIEGO”
W Bazylice Matki Boskiej Pokornej w Rudach aktywni pielgrzymi zwiedzili wnętrze kościoła i wysłuchali opowiadania miejscowego księdza. Jednym z ostatnich etapów biegu w Polsce był Racibórz i tam podążyli, niestety, bardzo spóźnieni biegacze pana prezesa Andrzeja Kempy…
Cidry* gwara śląska – znaczy mieszkańcy. Nie w każdym zakątku Śląska ta nazwa jest znana. www.cidrylotajom.pl
Tekst i zdjęcia:
Tadeusz Puchałka