Podobno ma się rozpocząć następna wielka wojna, a „D-Day” został już wybrany

Jak wielokrotnie ostrzegałem moich czytelników, wydaje się, że przywódcy na całym świecie naprawdę zapadli na ciężki przypadek gorączki wojennej. Zamiast siadać i szukać rozwiązań drogą dyplomatyczną, wielu naszych przywódców wydaje się chętnych do użycia siły militarnej w celu załatwienia spraw. Na horyzoncie nie widać pokojowego zakończenia wojny na Ukrainie, Chiny przygotowują się do inwazji na Tajwan, a „wojna cieni” na Bliskim Wschodzie może łatwo przerodzić się w pełnowymiarowy konflikt regionalny. Jednak w tym artykule skupię się na następnej wojnie, która podobno ma się rozpocząć. Grupa narodów w  zachodniej Afryce, znana jako ECOWAS, przygotowuje się do inwazji na Niger za zgodą UE i administracji Bidena, a CNN donosi, że D-Day został już wybrany…

Zachodnioafrykański blok regionalny ECOWAS twierdzi, że wybrał nieujawniony D-Day na ewentualną interwencję wojskową w celu przywrócenia demokratycznie wybranego prezydenta Nigru po zamachu stanu z zeszłego miesiąca.

Abdel-Fatau Musah, komisarz do spraw politycznych, pokoju i bezpieczeństwa bloku Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS), powiedział, iż siły zbrojne są „gotowe do interwencji wojskowej w Nigrze w dowolnym momencie”. „Zdecydowano również o dniu D, którego nie ujawnimy” – powiedział Musah dziennikarzom po dwudniowym spotkaniu szefów obrony Afryki Zachodniej w stolicy Ghany, Akrze.

Musah dalej złowieszczo oświadczył, iż jego sojusz nie zniesie więcej zamachów stanu w Nigrze i że „powstrzymują to w tej chwili”…

Komisarz powiedział, iż blok zdecydował, że „zamach stanu w Nigrze to o jeden zamach za dużo” dla regionu, dodając, iż nie będzie dalszych spotkań szefów obrony ECOWAS w tej sprawie.

„W tej chwili kładziemy temu kres” – powiedział Musah w swoich uwagach końcowych.

Ale większość ludzi w atlantyckim świecie nie zdaje sobie sprawy, że w tej historii jest o wiele więcej, niż nam się mówi.

Przez dziesięciolecia marionetkowi politycy pozwalali bogatym krajom atlantyckim na wielką eksploatację Nigru, gdzie są ogromne złoża złota i uranu, ale zdecydowana większość ludności Nigru nadal żyje w kompletnej i skrajnej nędzy.

Dlatego zamach stanu jest tak popularny w Nigrze. Ludność ma dość wyzysku i poniewierania przez Francję, a teraz Francuzi są głęboko zaniepokojeni, że nie mogą już bezwzględnie wykorzystywać swojej byłej kolonii…

Potężnym nurtem wojskowego zamachu stanu w Nigrze są nastroje antyfrancuskie, wynikające z poczucia, iż Niger był bezwzględnie eksploatowany przez swojego byłego kolonialnego władcę, Francję. Zwolennicy zamachu stanu protestowali w ambasadzie francuskiej i w inny sposób atakowali francuskie interesy w Nigrze.

Jedna szczególnie znacząca skarga dotyczy wykorzystywania przez Francję bogatych zasobów Nigru, zwłaszcza złota i uranu, podczas gdy Niger pozostaje jednym z najbiedniejszych krajów na świecie. Prezydent Francji, Emmanuel Macron, który niedawno miał u siebie olbrzymie zamieszki nie tylko w Paryżu, w jakich brali licznie udział imigranci z byłych kolonii francuskich, ostrzegł Niger przed jakimkolwiek atakiem na interesy Francji.
Oczywiście nie usłyszysz tego w korporacyjnych sieciach informacyjnych.

Po prostu powiedzą ci, że przywódcy puczu są źli, a nadchodząca inwazja dobra. I tak większość ludzi w to uwierzy. (Cdn.)

 

Michel Snyder

Tłum. Andrzej Filus

Za: Michael Snyder’s Substack

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*