Ostatnia chwila – zwarcie szeregów Partii Republikanów czy wyrachowanie?

representative-paul-ryan-of-wisconsin-l-and-republican-presidential-nominee-donald-trumpMarszałek Izby Reprezentantów USA, Paul Ryan, wezwał wszystkich Republikanów do poparcia republikańskiego kandydata na prezydenta – Donalda Trumpa, sygnalizując koniec napięć w tej partii, spowodowanych „kontrowersyjną” kandydaturą.

W sobotę Ryan napisał w artykule dla CNN, że Amerykanie muszą wybierać między Trumpem a jego rywalką z Partii Demokratycznej, Hillary Clinton. Głos na Trumpa stanowi sprzeciw „bieżącej drodze upadku” a jest wyborem „lepszego sposobu życia, który oferuje większą swobodę.”

Ryan, najwyższy rangą Republikanin w kraju, powiedział, że obecny skład partii w Kongresie pozwala na „zjednoczenie Republikanów wokół rządu Trumpa, w celu rozwiązania takich problemów, jak ubóstwo i bezpieczeństwo granic.

„Jeśli Republikanie nie włącza się aktywnie do kampanii na rzecz prezydentury Donalda Trumpa, tylko będą biernie się jej przyglądać, to w ten sposób nie tylko otwierają drzwi Hillary Clinton, ale także Kongres Demokratyczny pragnie dać jej czek in blanco”, ostrzegł Paul Ryan.

1ausa_election_trump_1104_11

Przedstawiciel stanu Wisconsin nie szczędził starań, aby krytykować rodzinę Clintona, oskarżając ich o korupcję i o to, że „wzbogacili się za pomocą systemu politycznego w USA”.

Potępił również samą Hillary Clinton. Ostro skrytykował ją za to, że piastując funkcję sekretarza stanu zagubiła emaile. Krytykował jej cyniczne wyzwiska pod adresem zwolenników Trumpa jako „a basket of deplorables” – „kosz szumowin”.

Ryan dystansował się od Trumpa po ujawnieniu taśm z nagraniem rozmów o kobietach podczas podróży z kolegami. Powiedział wówczas, iż każda kobieta leci na pieniądze, dlatego może mieć każdą. Nie jest to odosobniony pogląd. Jakże często życie potwierdza słowa Donalda Trumpa. Wtedy Ryan powiedział, że będzie głosować na Trumpa, ale nigdy nie będzie aktywnie uczestniczyć w kampanii. Jaki świętoszek ten Ryan, któż by pomyślał…

Odcinając się od wcześniejszych infantylnych uwag na temat Trumpa, Ryan powiedział, iż jest otwarty na współpracę  z Trumpem i że razem z kolegą, gubernatorem stanu Indiana, Mike Pencem, chcą zorganizować imprezę w ramach kampanii prezydenckiej w jego rodzinnym mieście.

„Nie wiemy, czy jest to zaplanowane czy jeszcze nie przez sztab wyborczy Donalda Trumpa, ale zamierzam to zrobić, jeśli on tu przybędzie”, powiedział Ryan dziennikarzom. „Tu jest punkt wyjścia: idziemy stąd z kampanią do Mukwonago razem z Mikem Pencem. Zatem będziemy działać na rzecz wyboru Trumpa w tych końcowych chwilach, a jeśli nasz nominowany przyjedzie, będziemy prowadzić kampanię z nim.”

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*