„Niepodległość” wedle Imperium (3)

W tej sytuacji Imperium wysłało nowego komisarza, marszałka lorda Edmunda Allenby do Kairu. Podczas I wojny globalnej lord Allenby dowodził wojskami imperialnymi, które walczyły w Palestynie i Syrii. Zatem był znany Egipcjanom, albowiem to on w ramach Labour Corps doprowadził do śmierci ponad pół miliona Egipcjan. Miał pełną świadomość, że ze strony ludu nie są to już przelewki. Prowadził tedy politykę typowego oprawcy imperialnego, rzeczowo i pragmatycznie, w naukowy sposób zabijającego, aby stłumić powstanie. Brutalne były jego rządy z jednej strony, z drugiej jednak prowadził szeroko zakrojone negocjacje, szukając sobie sprzymierzeńców wśród Egipcjan. Jako wojskowy miał jasność sytuacji. Nie chciał jednak otwartej wojny z Egipcjanami, która byłaby bardzo krwawa i kosztowna. Imperium po wojnie było w złej kondycji. Allenby lubił pokazy siły zbrojnej Imperium, co i czynił, a z drugiej strony szukał po cichu wyjścia. Przemoc bowiem rodzi przemoc.

Ów pokaz pierwotnej siły i furii ukazał prawdziwe oblicze krwawego Imperium, grającego rolę oświeconego, które odstraszało wielu ludzi na całym świecie. Egipcjanie mieli poparcie wielu ludzi poza swoim krajem. Obraz Imperium jako światowego wampira nie był po myśli jego imperialnym władcom. Pierwsza faza rewolucji była krwawa. Imperium pacyfikowało okrutnie, co potem SS powtarzało w krajach okupowanej Europy. Podobnie zresztą, jak używanie gazu do wykonywania kary śmierci w USA, co miało miejsce w stanie Nevada w mieścinie Carson City. Jeden z pomysłodawców nazwał gazową formę egzekucji za „najbardziej humanitarny sposób zabicia istoty ludzkiej”. W demokracji amerykańskiej ten styl życia i wolności wyraża pogoń za szczęściem. Owe atlantyckie zdziczenie zostało potem powielone przez narodowych socjalistów w obozach koncentracyjnych.

Lotne oddziały śmierci brytyjskich imperialistów napadały znienacka na egipskie wioski wycinając je w pień, co prowadziło do odwetu. Powstawała partyzantka. Niezależnie od tego władze okupacyjne Brytyjskiego Imperium zażądały od partii Wafd zaprzestania agitacji i uciszenia rewolucji. Partia obwiniła za stan rzeczy ludobójczą politykę Imperium. Krwiożercza polityka Imperium doprowadziła do żaru namiętności i furii wśród Egipcjan. Skonsternowany nagłością wydarzeń zbrodniarz wojenny, gen. Bulfin, zaczął pacyfikować Egipt w zastępstwie marszałka lorda Edmunda Allenby, który musiał opuścić Egipt. Zwierzęcy i upiorny obłąkany wrzask imperialistycznych wojaków, zabijających biednych Egipcjan, wyzwolił w tych ostatnich nową siłę i moc, przepływającą w odrętwiałych członkach mieszkańców nad Nilem, sparaliżowanych imperialnym bestialstwem. Zepsuci imperialiści aż do najpotworniejszego zwyrodnienia zaczęli się bać. Co więcej, doprowadzili do impasu. Partia Wafd, widząc wyczyny imperialnego wampira, wezwała do całkowitego bojkotu Imperium. Przystąpiono do biernego oporu. Decyzja spowodowała kolejną furię imperialistów, potęgowaną oporem Egipcjan.

W tej bardzo zaognionej sytuacji wypuszczono uwięzionych na Malcie przywódców Wafd i pozwolono na wyjazd do Paryża, gdzie niczego nie osiągnęli, ponieważ w Paryżu spotkała się spółka światowych oprawców, która poza Europą prowadziła zbrodnicze interesy imperialne. Czując więzy pokrewieństwa z kolonialnymi kreaturami, Imperium było pewne uznania swego stanowiska. Tak też się stało. Każdy z międzynarodowych gangsterów kolonialnych popierał interesy drugiego. I w tym wypadku nadzieje Egipcjan pozostały niespełnione.

Ponieważ Imperium dostrzegło niebezpieczny precedens w postaci Egiptu, powołano komisję lorda Milnera, w której był generał John G. Maxwell, naczelny dowódca imperialnych wojsk okupacyjnych w Egipcie w  1914 roku, który nie tylko wprowadzał stan wojenny w tym kraju, lecz także ogłosił poddanie Egiptu imperialnemu protektoratowi. Nikt ze strony egipskiej nie chciał rozmawiać z imperialistami. Natomiast towarzyszyły powołaniu komisji wielkie demonstracje. W końcu, po trzymiesięcznym pobycie, komisja na początku marca 1920 roku opuściła na dobre Egipt. Lordowie czarnego kręgu ezoterycznego Imperium, opętani przerażającą siłą władzy, co niepowstrzymanie pchała Imperium ku ostatecznej zagładzie, stwierdzili ogromną siłę egipskiego nacjonalizmu, co w praktyce oznaczało, że Egipt nie będzie w jakiejś perspektywie czasowej częścią Imperium. Mimo wszystko Imperium nie zrezygnowało ze swych nieprawych ambicji panowania i wyzysku.

Komisja Milnera przyznała formalną niepodległość Egiptowi. Imperium miało prowadzić nadzór nad finansami Egiptu, jego wymiarem sprawiedliwości oraz polityką zagraniczną. Imperium gwarantowało sobie posiadanie wojska w tym kraju, nie tylko w strefie Kanału Sueskiego. Sudan był tylko pod zarządem Imperium, chociaż oficjalnie stanowił kondominium brytyjsko-egipskie.

Doszło do rozmów w Londynie między Milnerem a Zaghlulem. Rozpoczęły się one 7. czerwca 1920 roku. W rozmowach uczestniczył w nich Adli, który należał do partii Wafd. Rozmowy w Londynie nie doprowadziły do kompromisu. Adli nakłaniał Zaghlula do ustępstw, lecz przywódca Wafdu nie był skłonny do żadnych kompromisów wobec krwiożerczego Imperium, które doprowadziło do rzezi Egipcjan oraz ekonomicznego zniszczenia kraju nad Nilem. Lordowie imperialnego czarnego kręgu ezoterycznego uznali Zaghlula za reprezentanta Egiptu. To był jedyny jego sukces. Zaghlul odrzucił propozycje lorda Milnera, który w swej karierze sprawował nadzór nad finansami Egiptu na przełomie laty 80. i 90. XIX wieku, bezkrytycznie hołdując polityce imperialnej. Nic dziwnego, że był w czarnym kręgu bezwzględnej obrony Imperium, ponieważ był jego gorącym wyznawcą, idealizując je. W swym szaleństwie Imperium chciało doprowadzić do ruiny te kolonie, które chciały wybić się na niepodległość, lecz Imperium ujarzmiał własny występek. (Cdn.)

Andrzej Filus

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*