Kto się jeszcze przejmuje tym, że płoną lasy..? (4)

Wycinka drzew dla zysku to jedno. Robi się to też, by wspólnie z Chinami eksploatować złoża ropy naftowej na wschodzie Syberii. Złoża Środkowo-Tuwińskie znajdują się w pobliżu rurociągu ESPO (wschodnia Syberia – Pacyfik). Kolejnym krokiem do dewastacji terenu, zamieniającym go w księżycowe, piaskowe pagórki, są kopalnie złota. Malownicze kiedyś syberyjskie doliny zamieniają się w gliniaste zwałowiska, z burej wody znikają ryby, a zwierzęta wystrzegają się podchodzenia do brzegu. Tak wyglądają dziś tereny, na których trwa przemysłowe wydobycie złota.

Szczególnie zasobną w kruszec ziemią są okolice jeziora Bajkał. W południowej Jakucji, Buriacji, rejonach czytyjskim czy irkuckim eksploatuje się liczne pokłady okruchowego złota. Dominują tam odkrywkowe kopalnie, zlokalizowane głównie nad rzekami, bo wiele złóż znajduje się na terenach zalewowych lub bezpośrednio w korytach rzek. Obszar kopalni przekopuje się przez wieczną zmarzlinę. Stosując środki chemiczne inżynierowie powodują, że niejedna rzeka zniknie z mapy Syberii. Znikną też rdzenni mieszkańcy, do tej pory żyjący z lasu i wody. Tuwa czy Buriacja to regiony szczególnie dotknięte szkodami z wydobycia złota, ale zysk jest najważniejszy, bo kruszec jest podstawą całej ekonomiki regionu. Rosja zaopatruje w drewno rynki Azji, Europy jak i Ameryki. Pytaniem pozostaje – jak długo…

 

***

Podczas Światowego Forum Ekonomicznego, które odbyło się w Davos 24. stycznia 2018 roku prezydent Polski, Andrzej Duda miał – jak to mówi – przyjemność spotkania się ze swym odpowiednikiem z Brazylii. Okazuje się, że obaj panowie przypadli sobie do gustu a Polak ceni Bolsonaro. „W wielu sprawach mamy ten sam punkt widzenia: jeżeli chodzi o politykę, jeżeli chodzi o kwestie ideologiczne. Obaj jesteśmy politykami konserwatywnymi, więc na pewno mamy wiele elementów wspólnych, a przede wszystkim myślę, że obaj chcemy jak najlepiej dla naszych społeczeństw i naszych krajów”.

Zaskakujące, że polityk wywodzący się ze środowiska politycznego, założonego przez Żydów – obywateli polskich (Unia Wolności) – dziś tak łatwo nabiera się na jakieś radykalne treści. Radykalne treści, ale również wielki sentyment do czasów minionych. Prezydent Brazylii szczególną estymą darzy gen. Alberta Ustrę (pseudonim: Doktor Tibiriçá), który jako szef tajnych służb (DOI-Codi) odpowiada za zniknięcie i śmierć przynajmniej 60 osób i co najmniej 500 przypadków tortur. Polak lubiący pokazywać się w nacjonalistycznych koszulkach marki Red is Bad jest pewnie w takim towarzystwie ideologicznym w siódmym niebie.

W Brazylii wojskowi i emerytowani zbrodniarze świętują jak dawniej. Brazylia między 1964 a 1985 rokiem według nich stała w obliczu przejęcia władzy przez komunistów. Generałowie z klasy średniej, broniący praw kapitalistów, postanowili działać. W ostatnich latach Brazylia skręciła w prawo, konserwatyści i zwolennicy Bolsonaro coraz częściej twierdzą, iż jej wojskowi władcy nadzorowali okres stabilności i wzrostu, kiedy „dobrzy ludzie” mogli bezpiecznie chodzić po ulicach nocą i tylko „terroryści” i „bandyci” zostali ukarani.

Według wojskowych Brazylia ma lepszą służbę zdrowia, edukację i zapewnione bezpieczeństwo, okres rządów lewicowych doprowadził do „anarchii”, zapominają jednak, że wyciągnął z biedy 30 milionów ludzi. Konserwatywny prezydent został wybrany w demokratycznych wyborach – lecz ludzie wiedzieli, że na poważny urząd w kraju wybierają szaleńca a mimo to, w desperacji, dokonali takiego wyboru. Zwolennicy Bolsonaro, choć jest ich coraz mniej wierzą, że rozwiąże wszystkie problemy kraju, trapionego przez wysokie bezrobocie, szalejącą przestępczość i bezwstydną korupcję polityczną, która pogrążyła lewicowy rząd Partii Pracujących.

Prawicowcy odsunęli lewicę od władzy a zrobili to według doprowadzonego do więzienia prezydenta Lula da Silvy poprzez prowokację. Lula rządził od 2003 do 2011 roku i dzięki społecznemu i ekologicznemu podejściu w kraju panował względny spokój. Aresztowany prezydent kampanię prowadził zza krat więzienia w Kurytybie, gdzie odsiadywał wyrok 12 lat więzienia za korupcję. 1. września 2018 roku Najwyższy Trybunał Wyborczy ostatecznie przekreślił jego szanse.

1. stycznia 2019 Jair Messias Bolsonaro stał się prezydentem Brazylii. Bolsonaro – który służył w armii 17 lat, a karierę zakończył w stopniu kapitana, jest rasowym politykiem. Partie polityczne zmieniał częściej (siedem razy) niż żony (trzy razy). Zasłynął głównie ze skandali – jego dorobek legislacyjny jest mizerny jak na siedem kadencji w parlamencie. Przedstawił wprawdzie 173 projekty ustaw, ale przepchnąć udało mu się zaledwie kilka – i to mało istotnych. Miodem na uszy Andrzeja Dudy może być ukłon Bolsonaro w kierunku junty Pinocheta w Chile. Bolsonaro w jednym z wywiadów z żalem stwierdził, że Pinochet powinien zabić jeszcze więcej dysydentów. W Brazylii Bolsonaro chciałby zastrzelić wszystkich z Partii PracującychNasze rodzime środowiska patriotyczne i nacjonalistyczne pewnie widzą w tym człowieku prawicowego rewolucjonistę. Konkretne fakty w jego postępowaniu świadczą jednak, iż ów wojskowy jest tradycyjnie mianowaną przez Wall Street globalistyczną marionetką. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

sierpień 2019

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*