Kościół zreformowany, czyli epoka świętej, bo bezmyślnej przyjemności (2)

– O, tak. Przygotowałem do odczytania prowizoryczną listę zamierzeń reformatorskich, które, jak mniemam, napełnią ciało Eklezji świeżą krwią i pozwolą zagubionym wrócić na jej atrakcyjniejsze łono. Oto nasze propozycje:

  1. Papież nie jest głową, lecz członkiem kościoła. Na podstawie badań prof. Allegre stwierdzić można jednoznacznie, iż Jezus był inicjowanym w misteria agrarne hierofantą, a zatem jego włączanie w mit jahwistyczny i przypisanie mu roli mesjasza jest błędem lub manipulacją, do wyboru, bo na jedno wychodzi, zwłaszcza na przedmieściach Łodzi. Jezus przeżył ukrzyżowanie dzięki silnej dawce Amanita Muscaria, która spowodowała stan letargu podobny do śmierci. Wedle tradycji przedsemickich, kanaanejskich misteriów agrarnych, jedność kosmobiologiczną symbolizował bóg Fallus (An) zapładniający boginię Ziemię (Asztarot). Nic nie stoi na przeszkodzie, aby papież, zgodnie z prastarą tradycją, był ziemskim namiestnikiem tego boga, a świętość Natury oraz podstawowej jej siły integrującej i odnawiającej duchowo oraz fizycznie – Erosa, stała się dogmatycznym faktem. Dla dobra Kościoła odmieńmy jego oblicze na atrakcyjniejsze społecznie, hedonistyczne i uniwersalne!
  1. Obrzezanie jest aktem destruktywnej ingerencji w Naturę. Na bezwodnej pustyni było zabiegiem higienicznym, który socjotechnicznie zinterpretowała kasta kapłańska, jako adopcję przez boga. Bóg ten kazał też zabijać nieobrzezanych, w więc był wrogiem porządku Natury. Nasz bóg kocha ludzi, kocha naturę, kocha postęp, napletki, minetki i prawa konsumenta.
  1. Penis bez napletka jest studnią bez wody i jeźdźcem bez głowy, a zatem jego twórca, Pan zastępów i holocaustu ludów Kanaanu, Midianu i Edomu, a dziś Gazy i Hebronu, jest martwy i pogrzebany po wsze czasy. Członek z napletkiem, to symbol kosmonauty w hełmie, uniwersalny symbol ludzkiej ekspansji w kosmos, rakietowego surfingu.
  1. Wszelki ludy i plemiona zamieszkujące Ziemię, która miała być oddana w pacht jej niszczycielom, banksterom i korporacjom, co stoją za kościółkiem, giełdą i zaułkiem, oni to mają prawo do swej wiary, do swej kultury, bowiem oni się jej wyrzekną, tak, oni się zapiszą do Wielkiego Kościoła Konsumpcji! Podajmy dłoń braciom islamistom, podajmy im ewangelię konsumpcji, zauroczmy ich spełnieniem na ziemi, codziennym seksem, niebem zmysłów na co dzień, z baratem, siostrą, matką, uczycielką i instruktorką fitness, a zapomną o hurysach, zapomną o bombach i nienawiści, pokochają zmysłowość i radosną konsumpcję materii!
  1. Prokreacja tylko dla idei pomnażania ludu bożego jest dziełem wątpliwym, Jeśli pomnożony lud boży dusi się, morduje, wyniszcza Ziemię, uważa seksualizm za rzecz nieczystą, to znaczy, że jest dziełem boga śmierci, a nie życia. Prokreacja jest przedłużeniem ludzkiej egzystencji, musi być przeto racjonalnie limitowana, zaś erotyka jako sztuka, uprawiana dla szczęścia, poczucia siły, pomnażania dobrobytu i rozwoju cywilizacji technicznej, którą ofiarował nam, jako swoją paschę, Pan z nieba, choć spod wody, bóg Oannes…

– Zaraz, zaraz. Wszystko, co usłyszeliśmy dotychczas brzmiało rewolucyjnie i radykalnie, ale szlachetnie, zaś następne projekty reformatorskie zaczynają trącić propagandą konsumpcjonizmu popkultury.

– Stul pysk, dziennikarska pizdo, mikrofonem w dupę jebana! Kto podważa sens słów boskich, skazany będzie na zamknięcie w klasztorze z krową lub urodzenie 10 dzieci, czy też dożywotni zakaz oglądania filmów pornograficznych i używania masturbatorów analnych. Najcięższe bluźnierstwa karane zaś będą dożywotnim zakazem wstępu do restauracji McDuplardsa i wilczym biletem do dyskotek i na mecze bejzbolowe. A teraz, drodzy słuchacze, chcę wam dokończyć dobrą nowinę i podać dalsze plany reform:

  1. Kościół rzymsko-katolicki postanowił od dnia dzisiejszego zmienić formę ceremonii i charakter udzielanych sakramentów św., a zatem:

– Chrzest udzielany jest wyznawcy w wieku od lat 12 wzwyż, w basenie z dżakuzi, gdzie baraszkować można w strumieniu ciepłej wody w towarzystwie osoby płci przeciwnej lub tożsamej, wydry lub delfina. Zaleca się przeżycie 3 orgazmów. Tak przysposobiony do życia człowiek otrzymuje dokument, iż jest ochrzczony z wody, może zbierać z pachwin grzyby i wpędzać bydło do zagrody. Po specjalnej opłacie można otrzymać zezwolenie na chrzest z szampana, piwa lub uryny. Zakazany jest chrzest z surówki stalowej, gdyż anihiluje ochrzczonego, co sprawia przykrość rodzinie jego.

– Komunii św. udzielają kwalifikowani kapłani na terenie świątyń, zwanych potocznie restauracjami McDuplards lub Burdel Kit. Penitenci komunikowani są hamburgerami, czisburgerami, które popijają św. Cocacorbą i św, Milkszmerglem. Do komunii św. przystąpić można po rachunku sumienia, czyli spędzeniu przed telewizorem 10 godzin bez przerwy i zjedzeniu 5 kg solonych fistaszków. Gorzej przygotowani komunikują się w Pizda Cap, bezpośrednio lub na wynos, w czym pomaga baran merynos.

– Bierzmowanie, czyli namaszczenie krzyżmem św. odbywać się będzie w salonach masażu. Kobiety masowane będą przez mężczyzn spermatocetem kaszalota, gdyż oficjalnie nie wspieramy homoseksualizmu kobiet. Może on być przyczyną zaniechania działań na rzecz prokreacji, a wtedy stać się może rzecz niepomyślna w postaci deficytu potencjalnych konsumentów dóbr cywilizacji technicznej. Mężczyźni mogą być masowani przez kobiety, jak i mężczyzn, jako, że ich ciała nie odgrywają wiodącej roli w procesie rozrodu, zaś ich poziom psychicznego ukontentowania znacząco wpływa na rozwój cywilizacji technicznej i utwardzania masy bitumicznej.

– Małżeństwo zawierane być może przez kobietę tylko z mężczyzną. Dziecko wychowywane jest w rodzinie Mansona wedle przykazań dobrego konsumenta. Dziecko po rozpadzie związku wędruje do Domu Uniwersalnej Rodziny Człowieczej, zaś rozwodnicy mogą wstępować w nowe związki. Mężczyzna może wstępować w związek małżeński z kobietą, mężczyzną, koniem, gęsią, kozą, hipopotamem, delfinem, kucykiem, psem i rosomakiem oraz wieloma innymi zwierzętami ciepłokrwistymi z naszego katalogu. Rozwód uzyskuje na życzenie. Losy dziecka po rozwodzie są kontrolowane przez Kościół, który dba, aby podczas mszy św. roznoszone były czipsy i chrupki wszystkim milusińskim, a szczególnie gorliwie modlącym się, rozdawane są lody „Algnida”. Inne związki są dopuszczalne, jako pomnażające szczęście osobiste konsumenta, ale limitowane na mocy specjalnych okólników. W tych związkach dzieci przeważnie nie występują, wiec nie ma prawnych problemów w produkcji embrionalnych kremów.

– Kapłaństwo obejmuje pracowników kwalifikowanych telewizji, dziennikarzy dyspozycyjnych, instruktorek fitness, bossów show-bussinesu, gwiazd kina, celebrytów, producentów reklam, kosmonautów, pracowników restauracji sieciowych np. McDuplards, maklerów giełdowych, programistów komputerowych, aktorek pornofilmów i superwajzerów z supermarketów. Pracuje się nad ustanowieniem nowej hierarchii kapłańskiej w oparciu o działanie na świadomość i podświadomość mas ludowych religii bez boga i miłości, ale pełnej gadżetów i zmysłowych przyjemności. Uniwier-kapłan, to przyjaciel katola, żydłaka, muslima, greka, ruska i murzyna, hamburgerem zbrandzluje, z rozumu wyzuje!

– Jak widzę nowe oblicze kościoła mocno przypomina obraz naszej kultury masowej i konsumpcyjnego stylu życia. Czy to jest walor, czy słabość nawy nowej religii powszechnej konsumpcji?

– Cóż za idiotyczne pytanie! Nasze doświadczenia mówią wyraźnie o wyższości radości zmysłowej nad wysiłkiem intelektualnym i rozwojem duchowym, a także radości konsumowania nad ideą ascezy i umartwiania, radości rozmytej tożsamości nad morderczymi podziałami i ostrą tożsamością, ot co! Przecież, powiedzmy to sobie otwarcie: Boga nie ma, a jest tylko interes Kościoła! Czy w obliczu wielkich sukcesów kultury masowej i idei konsumpcjonizmu, zmory wojen religijnych, euro-pielgrzymek islamistów, Kościół może płynąć pod prąd owych powszechnych wartości? Na pewno nie! Byłoby to samobójstwo, a to jest aktem najbardziej wrogim życiu, bo jak można nie chcieć żyć, skoro tyle filmów do obejrzenia, hamburgerów do zjedzenia, sms-ów do wysłania i orgazmów do przeżycia! Przyjemność zmysłowa jest święta, a Kościół jest od rzeczy świętych, a nie od rzeczy gada, jak to kiedyś bywało i nam reputację zachwiało. Koniec z utopią, niech żyje święta realność i jej odwieczne prawa, prawa fizjologii i zmysłowej przyjemności, bo ona, jak wszystko ludzkie, od Boga dana, no nie?!

– Bydło pierdolone! – Krzyczę przeraźliwie… Pędzimy górską serpentyną. Przed nami czarna gardziel tunelu…

Nie możesz jednak zapomnieć, że obudzisz się z ręką w złotym urynale, kupionym na raty, siedząc na kolanach mamy i taty, śmierci i kościeja. Ot, co! Zatem – pobudka, dla pacynki i krasnoludka, dla mas ludowych, pogrążonych w toksycznych odmętach wód płodowych śmierci! Uwierzmy w nasze możliwości, nie fizjologiczne, a duchowe, nie w ewangelię kościołów i galerii handlowych, a zatem niechaj wytrwałe nogi poznania zaprowadzą nas do serca labiryntu, a oczy duszy niech zobaczą, że Prawda, choć niezwykła i przerażająca, zawsze wyzwala, daje siłę, daje wolę przekraczania wszelkich ograniczeń, progów, zapór, dogmatów, bogów, boskiej bojaźni, mizerii wiary katechizmowej, nacji, zwyczajów, regulaminów, kontroli, zon wydzielonych, gułagów i słodkiego uwodzenia Syren. Tylko od nas zależy, czy spędzimy życie jako robaki ziemne, czy ptakowie niebiescy, szybujący ku słońcu Prawdy…

*

Fragment opowiadania z 1997 roku pt. Przekroczyć próg na ziemi, czyli prekognicje autora na temat reformy Kościoła, która właśnie w toku…

Wilk Miejski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*