Konfrontacja USA z Chinami nabiera za Trumpa rozpędu. Kolejna wojna światowa ponownie jedynym remedium na zahamowanie upadku USA (3)

3.

Drugi kierunek strategii Chin obejmuje ustanowienie własnych instytucji międzynarodowych. Okres kolonialny nie został przez podbite kraje zapomniany. Sam doświadczyłem tegoż zjawiska, które jasno ukazało, że pamięć o przemocy nie została zapominania, a wręcz przeciwnie krwawi do dnia dzisiejszego. Bardzo dobrą ilustracją jest Republika Południowej Afryki, gdzie biali – stanowiący mniejszość – są zmuszani do opuszczenia tego kraju. Ekscesy rasowe nabierają tempa, a współpraca z krajami Azji wręcz podsyca atmosferę pozbycia się niewygodnych przybyszy. Natomiast bardzo ciekawym przykładem jest Namibia, która rozwija się bardzo szybko, wiążąc się kulturowo i gospodarczo z Niemcami. Jerzyk niemiecki jest językiem urzędowym w tym bogatym w surowce kraju, do którego wyemigrowało z byłej NRD kilkadziesiąt tysięcy Niemców. Dziś stanowią oni elitę tego kraju. Niemieckie i azjatyckie wyroby w Namibii są powszechnie w sklepach dostępne.

Na kolonialnym upokorzeniu Pekin buduje nowe instytucje międzynarodowe,  określając zasady gry. Takie inicjatywy infrastrukturalne jak One Belt, One Road – plan inwestycyjny w wysokości 1 bln USD (1,3 miliardów dolarów) – a także Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB), który rozpoczął działalność w zeszłym roku, pozwalają Pekinowi stać się liderem państw, eksploatowanych w przeszłości przez kolonialistów. Pozwalają też na uniezależnienie państw tzw. Trzeciego Świata od mafijnych instytucji północnoatlantyckich, dzieła byłych potęg kolonialnych. Rola tych krajów w instytucjach finansowych demokratycznych satrapii jest dekoracyjna na zewnątrz, a eksploratorska od wewnątrz. Wyznaczone są im przez demokratyczne satrapie północnoatlantyckie pozornie znaczące role w prowadzeniu tych instytucji,  wymaga się bowiem od nich przestrzegania poleceń byłych potęg kolonialnych. Wielostronna natura jego inicjatyw pozwala Pekinowi mocniej przyciągnąć inne kraje postkolonialne, które mają swojego trybuna i obrońcę przed bezwzględnym wyzyskiem tych krajów przez byłe kolonialne potęgi, które brutalnie ingerują w sprawy wewnętrzne swoich byłych kolonii. Chiny to stara cywilizacja, najstarsza na świecie. Cywilizacja, jaka rozprzestrzeniła się na Indochiny, Półwysep Koreański i Japonię. Wszystkie te kraje należą do cywilizacji chińskiej, czerpiąc z niej i jej coś w zamian dając. Obserwujemy wpływy tej cywilizacji również na nowych terenach –  na zachodnim wybrzeżu USA. Byłe potęgi kolonialne z Europy zdając sobie sprawę z marginalizacji własnych krajów i gospodarek, wchodzą  w interesy chińskie, licząc po cichu, że będą mogły wpływać na nowe instytucje od wewnątrz, a nie tylko narzekać na nie z zewnątrz. Wielka Brytania, Niemcy i Francja podpisały założycielski akces członkowski AIIB, co USA uznały za potwarz.

Rozważmy strukturę zarządzania MFW i Banku Światowego. W obu organizacjach potrzebna jest 85-procentowa większość w celu zatwierdzenia głównych decyzji politycznych. Stany Zjednoczone, posiadające 16% udziału w głosowaniu, mają w rzeczywistości władzę weta, co daje im nadmierny wpływ na decyzje, dotyczące projektów i krajów, które obie instytucje finansują, a także warunki związane z finansowaniem. Obie instytucje są rodem z okresu kolonialnego i z niego się wywodzą. Chiny tworzą nowy porządek świata, który całkowicie odbiega od kolonialnego porządku światowego. Tworzą go w sposób inteligentny, a nie siłowy, jak onegdaj Związek Sowiecki.

W tym celu Chiny skutecznie przyciągnęły potencjalnych rywali geopolitycznych do swojego ekonomicznego Projektu Wolności. Kraje takie jak Indie i Rosja są konkurentami w wielu dziedzinach, ale chcą nowego porządku światowego, a nie kolonialnego, który panuje dotychczas. To samo dotyczy dwóch potęg regionalnych, jakim są Brazylia i Republika Południowej Afryki. Wymienione kraje chcą się uwolnić od  kolonialnych standardów zarządzania, przejrzystości i efektywności. Pekin zmienia powoli w sposób ewolucyjny reguły światowej gospodarki, opartej na zasadach kolonialnych. Demokratyzuje standardy, ustanowione przez instytucje kolonialne, wyjaśnienia europejskich państw uważając słusznie za propagandową ściemę.

Kolonialna dominacja północnoatlantyckich  satrapii demokratycznych i ich ideologii oparta była na sile militarnej tych państw, co legitymizowało tworzone przez nie międzynarodowe standardy, nie tylko w postaci stanowionego przez nie prawa. Jednakże słabnące w oczach północnoatlantyckie satrapie demokratyczne tworzą niebezpieczną sytuację, albowiem szaleństwo niszczenia nie ma granic, a jest wpisane w ich nihilistyczną ideologię. Stany Zjednoczone, postrzegane jako hegemon gospodarczy i żandarm porządku kolonialnego, dominacji gospodarczej północnoatlantyckich satrapii w postaci ideologii wolnego rynku i demokracji, są miotane licznymi kryzysami wewnętrznymi i postępującą pauperyzacją. Trump został wyniesiony przez obywatelskie ruchy sprzeciwu wobec nazistowskiego reżimu w USA. Spadająca siła gospodarcza Atlantów i rosnąca siła Chin oraz innych gospodarek krajów wschodzących, pozbawiła kolonialne instytucje wcześniejszej legitymacji.

W przeciwieństwie do kolonialnych instytucji, jak MFW czy Bank Światowy, mających na celu eksploatację dawnych kolonii i ich podporządkowanie północnoatlantyckim satrapiom demokratycznym – udzielanie kredytów przez azjatycki bank infrastrukturalny, AIIB, dokonuje się poprzez wybór tylko tych projektów, które spełniają najwyższe standardy pod względem ładu korporacyjnego, wpływu na środowisko i integralności handlowej. Jednak w przeciwieństwie do finansowania ze Stanów Zjednoczonych lub ze zdominowanej przez Unię Jewropejską pomocy i instytucji finansowych, chińskie projekty nie są związane ideologicznie jak tamte, gdzie narzucane są atlantyckie modele ideologiczne, celem zniszczenia i podporządkowania sobie krajów, którym oferowana jest pomoc. Dzięki pragmatycznemu podejściu Chiny unikają problemów politycznych, jakie mogłyby zaszkodzić odbiorcom pożyczki. Pekin tworzy biznes i na nim się koncentruje, a nie wnika w tematy ideologiczne, jak północnoatlantyckie satrapie demokratyczne. U Atlantów korupcja, mit wolności słowa, reżim w demokratycznej fasadzie, prawa człowieka,  amoralność – stanowią wyrób eksportowy. (Cdn.)

 

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*