Głupota wrodzona, to już syndrom chorobowy! Polaków nic nie jest w stanie nauczyć wyciągania wniosków! (4)

W opublikowanym w końcu 1943 roku artykule Wołyń nas zjednoczył pisano: „Wołyń dokonał więcej niż cała biblioteka prac na tematy polsko-ukraińskie (…). Ukraińcy nie mogą mieć w Polsce żadnych praw politycznych. Odpowiednie warunki do rozwoju gospodarczego i kulturalnego, ale żadnego współudziału w rządzeniu państwem. (…) Nawet ukraińscy inteligenci i księża z cywilizacją nie mają nic wspólnego, a w pospólstwie tkwią najbardziej nieopanowane i dzikie instynkty”. 15. listopada 1943 roku Delegat Rządu wydał Odezwę do Ludności Ziem wschodnich w związku z przybliżaniem się frontu niemiecko-sowieckiego na ziemie polskie. „O co walczy Naród Polski”. 15. marca 1944 roku Rada Jedności Narodowej przyjęła deklarację, określono w niej stosunek do innych narodowości. Pisano: „Naród polski mieć będzie na względzie w całej pełni interesy innych narodów, mieszkających na terenie państwa. Wymagając od nich lojalności i wierności w stosunku do państwa polskiego i życzliwego stosunku do praw i interesów narodu polskiego, Polska oprze swój stosunek do tych narodowości na zasadzie równouprawnienia politycznego oraz zapewnienia im warunków pełnego rozwoju kulturalnego, gospodarczego i społecznego w ramach jedności państwowej i wspólnego dobra wszystkich obywateli”. Delegat RP na Ziemie Południowo-Wschodnie w odezwie z 30. marca 1944 pisze; „Nie gdzie indziej, a właśnie w Berlinie, znalazły azyl najbardziej skrajnie szowinistyczne elementy ukraińskie z Konowalcem na czele. Tu, oparta na wzorach faszystowsko-hitlerowskich, wykuwała się ideologia OUN, tu pod auspicjami Niemiec nasiąkali emigranci ukraińscy nienawiścią do wszystkiego, co polskie i stąd za niemieckie pieniądze i dla niemieckich celów hasła swoje szerzyli w Małopolsce Wschodniej, ogłupiając i napawając demagogią młodzież ukraińską na naszych ziemiach. Ci wychowankowie Konowalca i niemczyzny – to dzisiejsi dowódcy i kierownicy UPA i OUN – to ci, którzy młodzieży ukraińskiej wetknęli krwawą broń do ręki i skierowali ją przeciw Polakom”.

„Hitleryzm ukraiński, rękami którego głównie zostały wymordowane wielomilionowe rzesze ludności żydowskiej, stanął u boku Niemiec do walki z Polską, a mając zapewnioną nie tylko bezkarność, ale pomoc i współdziałanie władz niemieckich, pełni hańbiącą rolę morderców ludności polskiej, w rzeziach i mordach streszczając cały swój program. (…) Rada Polska Ziem Południowo-Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej, uważając hitleryzm ukraiński za przedłużone ramię okupanta, spełniające rolę fizycznego wyniszczenia narodu polskiego, apeluje i żąda pomocy w walce z okupantem i jego sojusznikiem, hitleryzmem ukraińskim”. 28. maja 1944 roku Rzeczpospolita opublikowała Stronnictwo Narodowe . W dokumencie tym wyraźnie występowano przeciwko odbudowie niepodległej Ukrainy. Zapowiadano, że „nie dopuści się do oderwania od Rosji Ukrainy Zadnieprzańskiej z Charkowem. Sprawa ukraińska zostanie załatwiona przez obydwa państwa”.

Część polskiej koncepcji narodowej widząc jak przebiegają „rozmowy” z Ukraińcami a właściwie, iż nie ma wspólnego mianownika wypracowali pogląd o ścisłej współpracy z ZSRR i podstawą trwałego sojuszu miała być wspólna polityka w sprawie ukraińskiej. Skrajna polska prawica, Stronnictwo Narodowe nie uznawała praw mniejszości narodowych. Niemców i Żydów chciano wysiedlić z granic państwa, natomiast Rusinów i Białorusinów odsunąć od rządów i zasymilować. Twierdzono: „Nie ma narodu ukraińskiego. Istnieje tylko separatystyczny ruch ukraiński stworzony przez Niemców i Austrię dla rozbicia Polski i Rosji. Ludność, zwana ruską lub ukraińską, jest pochodzenia polskiego i powinna mieć polskie poczucie narodowe”. Procesowi polonizacji Kresów miała towarzyszyć walka z Kościołem prawosławnym i przesiedlenia ludności. Stronnictwo Narodowe rozpowszechniało w latach 1944–1945 Wytyczne programowe ruchu narodowego w Polsce. W sumie w latach 1944–1945 około 3,2 mln Polaków znajdowało się poza nowymi granicami Polski. Zmiana kształtu terytorialnego Polski spowodowała, że 2,7–3 mln Polaków, zamieszkałych na ziemiach na wschód do nowej granicy wschodniej, zmuszonych zostało do wyjazdu. Ludzie porzucali swoje rodzinne strony i wyjeżdżali na Zachód już na przełomie 1944/1945 roku, nie zważając na apele rządu RP w Londynie i polskich władz podziemnych. Wśród kresowian powszechna była pamięć o deportacjach, represjach i głodzie. Ludzie pamiętali bowiem tragiczne przeżycia pierwszej okupacji sowieckiej z lat 1939–1941 i sowieckich represji po Akcji Burza latem 1944 roku. Każdy chciał wracać do siebie. (Cdn.)

Roman Boryczko,

 10.04.2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*