Boże, chroń Królową! – trupi rozkład brytyjskiej monarchii (3)

Królowa Elżbieta II musi od wielu lat robić minę do złej gry, choć sama jest częścią niesmacznej historii zbytku, przepychu i życia ponad stan w niekończącej się orgii. Filip był greckim księciem, oficerem marynarki, który marzył o karierze wojskowej. Jego trzy siostry wyszły za mąż za nazistowskich oficerów, co stanowiło spory problem na brytyjskim dworze. Był 1939 rok, rodzina Filipa została wygnana z kraju i zatrzymała się w brytyjskim Dartmouth. Kiedy Elżbieta pływała z rodzicami łodzią, oczom dziewczyny ukazał się wysportowany, 18-letni oficer, a jej serce od razu zabiło szybciej. Niestety, rodzice nie podzielali entuzjazmu córki.  13-letnia księżniczka miała zakochać się w greckim księciu od pierwszego wejrzenia. Filip kuł żelazo póki gorące – zmienił nawet nazwisko Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glücksburg na zangielszczoną wersję nazwiska matki (Mountbatten) oraz przeszedł z prawosławia na anglikanizm. Na niewiele się to zdało, bo król Jerzy VI poprosił zaufanych pracowników o zebranie informacji na temat wybranka córki. Z wieści wynikało, iż Filip jest całkowicie spłukany, a dość skromną pensję wydaje w londyńskich klubach – i to tych o średniej renomie. Razem z przyjaciółmi bawił się całymi nocami, a w lokalach dla „gentlemanów” był dobrze znany.

Książę Filip zdradzał królową, bo taką miał naturę. Biografowie piszą wprost, że nie pozostawał obojętny na urodę znanych kobiet. Wielokrotnie oskarżano go o zdrady i romanse z arystokratkami. W 1956 roku podczas podróży do Australii, książę Filip otwierał Letnie Igrzyska Olimpijskie. Przy okazji odwiedził Gambię, Wyspy Galapagos i Falklandy i używał życia do woli – razem z kolegami tańczyli całe noce, strzelali do krokodyli i w każdym porcie zapraszali na pokład piękne kobiety. Na erotycznych schadzkach u fotografa Baona Nahuma grano w pokera o wielkie sumy jak i kosztowano młodych kobiet. „Gości obsługiwały kelnerki ubrane tylko w fartuszki, a po przyjęciu można było eksperymentować z seksem w kajdankach lub sado-maso. Podobno podczas jednego z takich szalonych przyjęć lat 60. książę Filip wystąpił w fartuszku w roli półnagiego kelnera.

Imprezy, na które przylatywało do Rzymu od 100 do 150 gości, rozpoczynały się na imponujących schodach rzymskiego pałacu. Najpierw schodziła nimi grupa 50 nagich pań w maskach i wymyślnych kapeluszach, potem podczas kolacji przy świecach panowie siadali przy stole bez dolnych części garderoby, a panie znikały na kwadrans pod długim obrusem. Następnie goście oddawali się hazardowi, głównie ruletce i pokerowi. Na koniec wieczoru znowu pojawiały się młode damy: siedem call girls leżących na dywanie wielkiej pałacowej komnaty kolejno zapraszało uczestników party do bicia rekordu seksualnego. Celem było „zaliczenie” wszystkich pań w jednym ciągu (po siedem minut z każdą).

Elżbieta II w pełni poświęciła się wówczas służbie państwu – była ambitną młodą damą, która rozumiała swoją rolę i rozumiała zarazem potęgę Imperium! Czy miała kochanków – biografowie nie są co do tego zgodni – jedno jest pewne, miała przy swoim boku kilku mężczyzn, którzy mogli zrobić dla niej wszystko. Mając zaledwie trzynaście lat weszła w relację z dworskim koniuszym, Patrickiem Plunketem. Był nie tylko jej doradcą, ale także przyjacielem i powiernikiem sekretów. Służbę na królewskim dworze rozpoczął w 1948 roku, jeszcze jako adiutant króla Jerzego VI. Podobno już od pierwszego spotkania Elżbieta II nie miała wątpliwości, że odnalazła bratnią duszę. Gdy wstąpiła na tron w 1952 roku zatrzymała go na stanowisku. Dwa lata później baron Patrick Plunkett awansował i stał się wiceochmistrzem dworu. Przez dobre dwadzieścia lat często odbywali konne przejażdżki. Elżbietę II łączyła szczególna więź również z lordem Harrym Porchesterem. Porchie, bo tak często zwracała się do niego Elżbieta II, był nadwornym koniuszym, któremu bezgranicznie ufała. Choć publicznie mówił do niej „Wasza Wysokość” to prywatnie pozwalał sobie na przezwisko królowej jeszcze z dzieciństwa Lilibet.

Z pewnością najtrudniejszym momentem w historii panowania Elżbiety II był rozpad małżeństwa księcia Karola i księżnej Diany, zwieńczony tragiczną śmiercią Lady Di w Paryżu w 1997 roku. To był szok dla Wielkiej Brytanii i całego świata. Królowa nigdy nie ukrywała, iż swobodny tryb życia Diany ją uwierał. Dla księcia Karola szukano usilnie odpowiedniej partii i padło na nieśmiałą arystokratkę, 19-letnią Dianę Spencer. Camilla była pierwszą wybranką, ale dla dworu nie stanowiła odpowiedniej partii. Ona wychodzi więc za Parker Bowlesa i po kilku latach się z nim rozwodzi. Przez cały ten czas romansuje z Karolem.

Taki miłosny trójkąt doprowadza do rozwodu! Po odejściu z pałacu Diana rozkwita, zmienia się w piękną, pewną siebie kobietę. Gianni Versace projektuje dla niej seksowne sukienki, które media nazywają garderobą zemsty. Oficjalnie rozwód  z Karolem zostaje orzeczony 28. sierpnia 1996 r. Księżna Diana wiąże się z bajecznie bogatym Dodim Al-Fayedem, synem egipskiego miliardera, właściciela m.in. słynnego londyńskiego domu towarowego Harrods. To bardzo nie podoba się rodzinie królewskiej; ojcu Dodiego kilka razy odmówiono brytyjskiego obywatelstwa, choć jest na Wyspach znaczącym inwestorem. Diana musiała walczyć ze swoją popularnością, a jej przeszłość być może zaważyła na jej życiu (mówi się o zamachu brytyjskich służb specjalnych). Nawet po śmierci synowej królowa nie okazała publicznie swoich emocji, związanych z tym wydarzeniem. Elżbieta II nie chce, by Dianę pochowano z honorami, bo nie należy już do rodziny królewskiej. Brytyjczycy mają żal do monarchini, iż całkowicie zignorowała śmierć księżnej – nie przerwała nawet wakacji. Jednak wrogiem numer jeden jest książę Karol. Wszyscy obwiniają go o rozpad ich małżeństwa. Podczas pogrzebu Diany spodziewa się nawet zamachu na swoje życie.

Zepsucia ciąg dalszy dopełnił fakt hulaszczego poczynania sobie ukochanego syna Elżbiety II.  Andrzej, nazywany przez gazety Randy Andy (czyli Napalony Andrzejek) idealnie przypasował sobie pewną znajomość. Miliarder żydowskiego pochodzenia, Jeffrey Epstein, słynął z niekończących się orgii, oferowanych bogatym na licznych wyspach. Pracownik jednego z klubów Epsteina na Florydzie zeznał wręcz, że był świadkiem udziału księcia w rozbieranej party nad basenem, w której brały udział nastoletnie dziewczęta. Członek królewskiej rodziny brał udział w schadzkach i gwałtach na 13-17 letnich dziewczętach! „To zupełnie bezprecedensowe, by starszy rangą członek rodziny królewskiej został zmuszony do odejścia z życia publicznego. Poza wszystkim książę Andrzej zapomniał o najważniejszym – mocnym i szczerym (przynajmniej medialnie) uznaniu win 66-letniego Epsteina, któremu groziło 45 lat więzienia, a przede wszystkim o empatii dla setek jego ofiar. Epstein, oskarżony o pedofilię i handel seksualny z udziałem nieletnich, miał spędzić 45 lat w więzieniu. W sierpniu 2019 roku został znaleziony martwy w swojej celi więziennej. Dochodzenie wykazało, że popełnił samobójstwo, jednak okoliczności tego zdarzenia wciąż budzą poważne wątpliwości – i tu być może również brytyjskie służby pomogły, by pewne sprawy jednak nie wypłynęły… (Cdn.)

Roman Boryczko,

kwiecień 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*