Afrykańskie upały – a w “specjalnych strefach ekonomicznych” praca wre

gdy-gorąco1Wiele się mówiło w mediach o przypadkach, gdy nierozważny dorosły zostawiał w rozgrzanym na pełnym słońcu samochodzie swoje zwierzę czy dziecko, skazując je na niechybną śmierć z przegrzania. Nikt się jednak nie zastanawia, jak wygląda praca osób, zatrudnionych w specjalnych strefach ekonomicznych, umiejscowionych w parkach Panattoni. Budynki z blachy falistej nie posiadają uchylnych okien, klimatyzacji (której nawet w skrajnych temperaturach, przekraczających 30 st. C pracodawca nie musi instalować) ani dodatkowych źródeł wentylacji. Pracownicy obsługując maszyny, które emitują ciepło, mają na stanowisku pracy spokojnie 50 st. C – a praca w takich warunkach jest prostą drogą do zdrowotnych powikłań, udarów czy zawału serca. Czy władza zastanowiła się kiedyś, czy w wystarczający sposób chroni pracownika przed wyzyskiem, czy raduje ją tylko fakt, że prywatne podmioty z łaski, za nie znany gdzie indziej psi grosz, dają w Polsce pracę?

327cf4e57018de5e44fd02587516404aTeoretycznie pracownik może odmówić pracy w skrajnych warunkach, ale skończy się to tak jak zwykle – w sądzie pracy po uprzednim dyscyplinarnym zwolnieniu. Takie uprawnienia przyznaje pracownikowi art. 210 Kodeksu Pracy.

Inspekcja Pracy również przymyka oczy na te “uniedogodnienia”, czekając sowitych łapówek

A co przepisy polskiego prawa pracy nakazują pracodawcy w upały?

Pracodawca musi zapewnić wodę mineralną – tyle i tylko tyle!

Jak psu…

Polska – kraj, który istnieje tylko teoretycznie…

 

Roman Boryczko,

 lipiec 2015

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*