Wreszcie bez zakłamania o Górnośląskiej Tragedii
Każdego roku, kiedy na kalendarzu wisi ostatnia kartka, wskazująca datę 31. stycznia, dzwony kościoła w Żernicy biją, wzywając wszystkich ludzi dobrej woli do modlitwy za tych, co na zawsze pozostali na nieludzkiej ziemi, za rodziny ofiar a także za tych, którzy dzięki totalitarnemu systemowi cierpieli głód i nędzę.
Kobiety, częstokroć pozostawione same z gromadką dzieci, podczas gdy ich mężowie i synowie zesłani do łagrów, kopalń Donbassu albo też wielu miejsc na Syberii czy w Kazachstanie, niewolniczą pracą pomnażali pod lufą karabinu gospodarczą „potęgę” Związku Sowieckiego – to one, matki śląskie w tym czasie zmuszone były do walki o przetrwanie.
Represje wobec rdzennej ludności Górnego Śląska, przeprowadzane na początku przez żołdaków i politruków z czerwoną gwiazdą na czapce – miast dać nadzieję na lepszą przyszłość, dały początek kolejnej gehennie.
Przedstawiciele Urzędu Gminy Pilchowice: od prawej wójt Gminy Pilchowice – pan Maciej Gogulla, z lewej v-ce przewodniczący gminy, pan Jan Gamoń, podczas ceremonii składania kwiatów pod pomnikiem internowanych
Polowa msza święta u stop pomnika ofiar represji, a także internowanych oraz ofiar I wojny światowej
Jak co roku, u stóp pomnika na cmentarzu parafialnym w Żernicy stanęły delegacje Mniejszości Niemieckiej i RAŚ. Obecny był starosta powiatu gliwickiego, pan Waldemar Dombek, przedstawiciele Rady Powiatu, delegacja władz Sejmiku Śląskiego – z dr. Jerzym Gorzelikiem na czele, jak co roku obecny był wójt gminy Pilchowice – pan Maciej Gogulla z małżonką oraz pracownicy Urzędu Gminy Pilchowice i samorządowcy. Wokół pomnika zgromadzili się żerniczanie a także mieszkańcy wielu ościennych miejscowości. Obecne były delegacje młodzieży, nauczyciele, wychowawcy oraz liczne poczty sztandarowe.
Uroczystości i krótkie nabożeństwo przy pomniku
Po krótkim nabożeństwie u stóp pomnika, nastąpiło poświęcenie pamiątkowej tablicy z urną ziemi, przywiezionej z Donbassu. Ceremonii poświęcenia dokonał ksiądz biskup Jan Wieczorek.
Członkowie Mniejszości Niemieckiej, działającej na terenie Żernicy, tradycyjnie odśpiewali pieśń ku pamięci tych, którzy nie wrócili do swoich rodzin – zarówno z frontów wielkiej wojny jak i tych, którym przypadło zostać na zawsze na nieludzkiej ziemi.
Poświęcenie tablicy. Ceremonii przewodniczy ks. biskup Jan Wieczorek
Po ceremonii poświęcenia tablicy i modlitwie nastąpił przemarsz wiernych przy akompaniamencie orkiestry dętej KWK Knurów do kościoła parafialnego pod wezwaniem św. Krzyża. Tam odprawiona została uroczysta msza święta w intencji „internowanych w 1945 roku z parafii i gminy” oraz w intencji „wszystkich Górnoślązaków, którzy w tamtym czasie byli ofiarami represji”. Słowo wstępu wygłosił proboszcz, ks. Marek Winiarski.
Liturgii uroczystej mszy świętej przewodniczył ksiądz biskup Jan Wieczorek. W swojej homilii nawiązał on do tragicznego dla Śląska okresu sprzed 71 lat.
Po mszy świętej wierni oraz goście udali się do miejscowego Domu Kultury, gdzie po okolicznościowych przemówieniach zebrani mieli okazję wysłuchania wykładu dr. Dariusza Węgrzyna z Instytutu Pamięci Narodowej. Jego tematem byli „Mieszkańcy gminy Pilchowice, deportowani do ZSRR w 1945 roku”. W sali Domu Kultury można także zwiedzić wystawę, zatytułowaną „Koniec i początek”.
W sali Domu Kultury była możliwość zwiedzania wystawy
Podczas spotkania w sali widowiskowej żernickiego Domu Kultury doszło do miłego akcentu. Za zasługi dla Śląska, jego historii i kultury został nagrodzony złotą odznaką mieszkaniec Żernicy, pan Ingemar Kloss – RAŚ. Nagrodę otrzymał z rąk pana dr. Jerzego Gorzelika.
Wykład dr Dariusza Węgrzyna (Instytut Pamięci Narodowej) – na temat ,,Mieszkańcy gminy Pilchowice, deportowani do ZSRR w 1945 roku”
Po ceremonii wręczenia odznaki publiczność nagrodziła pana Ingemara owacją na stojąco.
Miesiąc styczeń obfituje na Śląsku w wiele podniosłych dat, wiele z nich niesie za sobą li tylko ogrom ludzkich tragedii. Rok 1945, czas „wyzwolenia”, krótki czas radości, bo przecież Rosjanie wyzwolili obóz zagłady Auschwitz-Birkenau… Radość ta, jak się miało okazać, trwała krótko. Już niebawem miejsce to zostało nazwane nieco inaczej, a tym razem tragedię przeżywali Ślązacy – jako więźniowie tego obozu.
Wiele jest miejsc, otoczonych mroczną historią, związaną z Górnośląską Tragedią. Czas, abyśmy mogli o tragicznych dla tej ziemi chwilach mówić z całą otwartością, ale też bez nienawiści, bo to przecież nie ludzie zgotowali ludziom to piekło, a dwa totalitarne systemy, które poprzez propagandę strachu i przemocy zrodziły w ludziach zwierzęce instynkty.
(Często przy tej okazji wracamy do słów śp. Gerarda Ogermanna, który przez wiele lat piastował funkcję przewodniczącego Mniejszości Niemieckiej w Pilchowicach, a który często powtarzał: Nie ma jednoznacznie złych i tylko dobrych narodów, wszędzie znajdą się plewy, które należy oddzielić od ziarna. Tylko w ten sposób możemy mówić o prawdzie bez nienawiści i skrajności).
Ku pamięci i przestrodze
Oby nigdy więcej nie trzeba nam było stawiać takich pomników, jak ten na żernickim cmentarzu, a tylko w oznaczonym czasie spotykać się w tym historycznych miejscu, by zmówić modlitwę za dusze cierpiących w owym czasie niewinnych ludzi. Niemcy, Polacy, Rosjanie – czas poprzez takie uroczystości, jak ta w Żernicy, na zrozumienie i pojednanie.
ORGANIZATOREM TEGOROCZNYCH OBCHODÓW TRAGEDII GÓRNOŚLĄSKIEJ W GMINE PILCHOWICE 31. STYCZNIA 2016 – BYŁ GMINNY OŚRODEK KULTURY W PILCHOWICACH.
Tadeusz Puchałka