WĘGIEL ZA A NAWET PRZECIW…

imagesCA9EAQVZJako, że pisze w miejscu, gdzie czytelnicy to ludzie o dużej wrażliwości społecznej i ekologicznej, aspekt, który poruszę trudny jest do wystawienia jednaj łatwej oceny. Ścierają się dwa obozy i niestety co zdarza się rzadko, oba mają rację

Na Szczycie Klimatycznym, który odbył się w tym miesiącu w Warszawie, protestowali aktywiści Greenpeace a za cel ataku obrali kompanie węglowe, które zainteresowane są zyskiem z dalszego wydobycia węgla jako podstawowego surowca energetycznego. Na drugim biegunie stanęli ekolodzy, którzy żądają odejścia od węgla na rzecz odnawialnych źródeł energii. Cel szczytny, lecz wykonalny tylko w państwach wysoko rozwiniętych jak np. Niemcy gdzie stawia się na ekologię, ale państwo słono za to płaci(wspomagając chętnych prowadzenia działalności elektrowni wiatrowych dopłatami). Energia wytworzona w ten sposób jest od strony ekonomicznej droższa od tej uzyskiwanej w dostosowanych do wyśrubowanych norm ekologicznych elektrociepłowniach węglowych. Największym trucicielem powietrza są niestety przydomowe piece, kominki opalane drewnem, węglem i koksem czy często z biedy odpadami. Zanieczyszczone powietrze, smog , osmolone domy i mieszkania, zgony wywołane zatruciem czadem i również choroby to efekt uboczny takiego ogrzewania pomieszczeń w okresie zimowym. Plusem jest aspekt ekonomiczny. Sam tego doświadczyłem paląc w piecu w okresie zimowym w większym pokoju ok 30m 2 i mając również w mniejszym pokoju 20m2 ogrzewanie prądem oraz podgrzewanie wody gazem. Można powiedziec, że w jednym mieszkaniu spotkały się wszystkie sposoby ogrzewania. A jak to wyglądało od strony ekonomicznej? Pomijam oczywiście fakt nieszczelnych okien, braku obniżonych sufitów, mieszkania rogowego, sąsiedniego pustostanu itp.W pokoju stołowym opalanym węglem koszt za sezon wynosił 2400zl (3tony) plus jakaś kwota za brykiet drzewny potrzebny do rozpałki. Ogrzanie mniejszego pokoju (i tu zaznaczę że przy temperaturach -20st C 3000vatowe grzałki nie dawały rady)-to koszt 250zł ryczałtem płacone przez 12 miesięcy plus zazwyczaj pod koniec roku przychodziła nam dopłata w wysokości ok 800zł. To bardzo duże koszty zważywszy na to, że pomieszczenie ,które ogrzewaliśmy miało niewielki metraż. Zostaje jeszcze oplata gazowa. Za samo podgrzanie wody i gaz do potrzeb kuchni płaciliśmy 250zł co dwa miesiące( sam przesył  kosztował nas ok 150zł).Zaznaczam że są to dane z roku 2010.Dziś te stawki są na pewno wyższe. Odejście od węgla na rzecz gazu wiąże się z kosztami przystosowania pieców, specjalistycznych pozwoleń oraz odbioru oraz dosyć drogich piecy gazowych .Ogrzanie dwupokojowego mieszkania gazem przy dwóch piecach (każdy ok 4000zl ) przez miesiące zimowe kosztowac nas będzie ponad 2000zl, zakładając że mieszkanie jest bardzo dobrze ocieplone zaizolowane i posiada wymieniona stolarkę okienną. Ogrzewanie izby prądem to koszt który może pochłonąc gigantyczne wydatki a i tak nie gwarantuje efektu .22 radnych sejmiku małopolskiego zagłosowało w poniedziałek za przyjęciem uchwały zakazującej w Krakowie używania paliw stałych, 11 było przeciwko. Oznacza to, że Kraków stanie się pierwszym w Polsce miastem, gdzie ludzie nie będą mogli palić węglem (ale też drewnem i koksem). Zakaz będzie obowiązywał od 2018 r., a w przypadku nowych budynków- już za 2 tygodnie. Pozostaje zadac sobie pytanie w czyim interesie są takie radykalne posunięcia biorąc pod uwagę, że dopłaty ze strony miasta są tylko teoretyczne i traktujmy je w kategorii obietnic. Co z ludźmi z lokali komunalnych ,socjalnych nie mających wysokich dochodów? Jak mają sprostac kosztom ogrzewania i przetrwac zimę? Będą zamarzac w imię interesów lobby producentów piecy gazowych? A może pokochają niskie temperatury w imię czystego powietrza i radykalnej ekologii?.Moje zdanie jest jedno. Tak dla wielkiej inwestycji w siec centralnego ogrzewania dla wszystkich , nie dla pseudoekologicznych procesów godzących w ubogą część społeczeństwa. Nie dla zakazu palenia węglem w Krakowie!

Listopad 2013                                                                           Roman Boryczko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*