Ukraińcy nienawidzą polskich fanów piłki kopanej

21e2c73a8d_03To, że relacje polsko-ukraińskie na poziomie społecznym ostatnimi czasy nie są najlepsze  – wiadomo  nie od dziś. Właśnie w takich momentach – przy okazji meczu a nie przy stolikach polityków – wychodzi na jaw cała prawda i wzajemna sympatia narodów. Ukraińcy nigdy nie byli i nie będą naszymi przyjaciółmi. Zawsze będą zakompleksieni, zazdrośni, sfrustrowani a do tego agresywni, bo to jedyny ich argument. Agresorem w tych stosunkach pozostaje Ukraina, która krok po kroku posuwa się ustawowo do samouwielbienia. Dziś wszelka krytyka organizacji nacjonalistycznych, administracji publicznej czy nawet wizyta polityków jakiejkolwiek narodowości na anektowanym Krymie – karana jest więzieniem lub jego  groźbą. Myślę, że zwykły naród dość ma tej hucpy i oligarchicznej hekatomby, jaką sprowadziła nowa władza z „Majdanu wolności”, będącym opłaconą farsą. Dziś na Ukrainie panują bieda i niepewność, a i również wzrost fobii, frustracji i tendencji nacjonalistycznych. Na Ukrainie „banderowcy” Polaków nie lubią…

Ukraina to zdegenerowany, dziki naród. Tam dalej czci się z ceremoniałami takich ludzi jak faszysta i zwyrodnialec Roman Szuhewycz, więc czego spodziewać się po miejscowych kibolach, którzy obaleniem Janukowycza otworzyli bramy chaosu i wielkiej grabieży narodowego majątku? Całe szczęście, że nie poderżnęli żadnemu turyście piłkarskiemu z Legii gardła ani nie ucięli głowy! Historyk Kuwałek ze Lwowa rok temu żywy przecież nie wrócił. Z powodu starć wojsk ukraińskich i sił separatystów w obszarze Ługańska, mecz pucharowy miał być przeniesiony do Kijowa.

Wszystko zaczęło się w środę. Późnym wieczorem, przy jednej ze stacji metra, doszło do planowanej ustawki kibiców Legii i Dynama Kijów. Według lokalnych mediów, ponad 50 osób brało udział w walce w pobliżu stacji metra Hydropark. Flary, rakietnice i różne obiekty poleciały w powietrze podczas starcia Polaków i Ukraińców. Wielu z awanturników uciekło, kiedy policja przybyła na miejsce. Ot, zwykle sprawdzenie sił, jakie od lat na scenie kibolskiej ma miejsce przy okazji wycieczek pucharowych. Ukraińcy chcieli wziąć odwet za kradzież banderowskiej flagi i głośnym przyśpiewkom legionistów „Ch… w d… Banderze”. Erupcja agresji ukraińskich kibiców jest dodatkowo motywowana flagą, przypominającą o polskiej historii Wilna i Lwowa, jaką w zeszłym roku wywiesili na Ukrainie legioniści oraz ich postawą wobec UPA i Stepana Bandery. Ukraińcy odpowiadali hasłem, obelżywym wobec całej Polski. Bójkę przy stacji metra Ukraińcy  przegrali  z kretesem. Następnego dnia byli żądni nie tyle odwetu, a krwi. W okolicach popołudnia na placu Niepodległości doszło do pierwszych starć. Przerodziły się one w wielką awanturę. Zadyma przeniosła się w inne miejsca ścisłego centrum miasta. Ukraińcy połączyli siły. Mięśniacy ukraińscy biegali po ulicach tak swobodnie, jak dzieci po placu zabaw – nie przejmując się zupełnie miejskim ruchem, milicją czy wojskiem, od nich to chyba dostali tego dnia przyzwolenie na bezkarność. Chuligani obrali sprytną taktykę. Chowali się w podziemiach lub okupowali wejścia do hoteli, w których mieszkali Polacy. Właśnie w przejściu podziemnym zaatakowali polskiego fotoreportera, tylko dlatego, że miał białą koszulkę i mówił w swoim języku. Jego plecy poranione były nie tylko ostrzem, ale także poobijane do krwi od kopniaków. Próbujący ratować go kolega po fachu dostał pięścią w oko. Przez opuchliznę ledwo przez nie widział. Problem urósł do takiej skali, że Polacy (fani piłki a nie chuligani), w obawie przed niespodziewanym atakiem, obawiali się rozmawiać w swoim języku. Tymczasem, mniejsza bijatyka miała miejsce we Lwowie w zachodniej Ukrainie, z udziałem polskich fanów – ze względu na podróż do Kijowa na mecz. Kibice Karpat Lwów w kilkudziesięciu zaatakowali legionistów, mając ponad dwukrotną przewagę, sami chwalą się teraz zdobyczami w Internecie…

Ukraińskie media starają się ten fakt bagatelizować i wręcz przerzucać winę na stronę nieodpowiedzialnych Polaków. „Nic się nie stało. Niemożliwe,aby pobili polskiego reportera, to na pewno była prowokacja Rosjan.  Do takich sytuacji jak w czwartek przed meczem zazwyczaj nie dochodzi. Tym razem było inaczej ze względu na anty-banderowską postawę kibiców Legii. Ona jest tutaj na Ukrainie znana. Dlatego nacjonalistyczni fani Dynama napadali na Polaków” – wyjaśnił w rozmowie z Wirtualną Polską ukraiński dziennikarz Wadim Szyszko.  Co ciekawe, ów pismak zapomniał dodać, że po raz kolejny na trybunach stadionu niektórzy fani Ługańska eksponowali koszulki i flagi z symbolem pro-nazistowskich wojsk ukraińskich. Bataliony „Ajdar” „i „Azow” oraz „Prawy Sektor” w swej ideologii nawiązują do idei „Wielkiej Ukrainy”, powiększonej o wschodnie rubieże Polski, pod czym podpisuje się rząd Jacyniuka.

2B879C9E00000578-0-image-a-62_1440090008679Według informacji, rannych zostało ponad 20 osób, niektórzy fani mieli rany kłute, ale żaden z uczestników wypadku nie zgłosił tego organom ścigania czy nie udał się do szpitala. Mogło być wtedy jeszcze gorzej!

Eskalacja wrogości jest znaczna, nawet jak na relacje między kibicami konkurujących ze sobą klubów. Potwierdza się teza, że nacjonaliści mimo, iż trudni do okiełznania, są ciągle potrzebni obecnej władzy jako strażnicy i wykonawcy wyroków na niedowiarkach czy zdrajcach „majdanowych” porządków.

Są pięści, rurki, czasem padają strzały…

Dziki Wschód tuż za naszymi granicami!

Roman Boryczko,

 sierpień 2015

4 komentarze do “Ukraińcy nienawidzą polskich fanów piłki kopanej

  • 24/08/15 o 14:43
    Permalink

    Legia Warszawa w pierwszym meczu 4. rundy fazy play-off eliminacji Ligi Europy pokonała w Kijowie Zorię Ługańsk 1:0. Niestety tym wydarzeniom towarzyszyły bójki, po których zatrzymano 85 osób. Okazuje się, że ukraińscy pseudokibice, którzy według źródeł zaatakowali Polaków, byli opłaceni – podaje fakty.ictv.ua.O opłaceniu chuliganów pisze fakty.ictv.ua powołując się na informacje znanego blogera Oleksandra Baraboshko na Facebooku.
    W Kijowie na Majdanie Niepodległości ultrasi z Kijowa walczyli za pieniądze.
    /Nie pierwszy to raz gdy dzieją się tam rzeczy opłacane. Cały Majdan był miejscem oplacanym dniówkami z zapleczem sanitarnym ,wlasną drukarnia,zapleczem medycznym i kuchnia/
    Jaka to samoorganizacja oddolna ,kiedy za nia ida miliony brudnych dolarów wyplacanych przez oligarchów ?
    Sotniami rowniez dowodzili zawodowi wojskowi i ludzie ze służb specjalnych.
    Nic nie dzieje sie przypadkowo…

    Odpowiedz
  • 28/08/15 o 18:14
    Permalink

    OŚWIADCZENIE UKRAIŃSKICH ŚRODOWISK BANDEROWSKICH ,NACJONALISTYCZNYCH I KIBICOWSKICH W SPRAWIE NAPADÓW NA POLAKÓW PRZY OKAZJI MECZU W KIJOWIE;
    Chcemy sprostować parę spraw w związku z ostatnimi wydarzeniami w Kijowie oraz od razu wyjaśnić coś na przyszłość. Od razu zaczniemy od tego, że nie zamierzamy się usprawiedliwać. Kto nas nienawidzi – nadal będzie nas nienawidzić i nie zmienimy tego, ale może niektórzy spróbują zrozumieć naszą perspektywę. Kibice ukraińscy, w tym wypadku kibice Dynamo Kijów, popierają ruchy i ideologie nacjonalistyczne (w których ważną rolę odgrywają Bandera i UPA). Dla narodu ukraińśkiego czy tego chcą Polacy czy nie, są to dla nas bohaterowie walczący na dwa fronty w czasie II WŚ o niepodległość Ukrainy. 

    Każdy kraj ma swoich bohaterów i własne spojrzenie na historieę Tak się niestety złożyło, że dla narodu polskiego UPA będzie się kojarzyła jednoznacznie z rzezią wołyńską, której nie negujemy. Jest dla nas jasne, że z tego powodu są to dla was wrogowie. Jednak tak jak wspomnieliśmy, mamy u siebie taką historię a nie inną. Kibice Dynamo, jak i inni kibice na Ukrainie to wyznawcy ideologii prawicowych i nacjonalistycznych, w ujęciu ukraińskim patriotycznych. W tym wypadku wraz z kibicami polskimi stoimy po jednej stronie naprzeciw lewackim prądom i wpływom. Kibice o podobnych poglądach istnieją również w Niemczech jak i w Rosji. Często ich nacjonalistyczne poglądy będa się scierać ze sobą, zwłaszcza jeśli są to kraje sąsiadujące. Nie przeszkadza to jednak w tym, żeby kibice z tych krajów utrzymywali ze sobą pozytywne kontakty chociażby w imię walki przeciwko chorym ideologiom lewicowym. Przykładem są nie tylko Hutnik-Dynamo czy Hutnik-Magdeburg, a także Widzew-CSKA, Lech-Spartak, Jagiellonia-Spartak i inne. U kibiców każdego z tych krajów istnieje inne i często sprzeczne spojrzenie na historię, jak również poczucie, że druga strona reprezentuje naród historycznie wrogi. Nie jest to jednak przeszkodą w tym, aby kibice o podobnych ideologicznych poglądach wspieral się i kontaktowali mięzy sobą. 

    Parę dni temu w Kijowie znów pojawili się kibice Legii. w zeszłym roku były już krzyki “Jebac UPA i Bandere” “Ruska Kurwa”, a także “Lwów, Wilno – Polska”. były to jawne hasła prowokacyjne które pojawiały się i tym razem w stolicy Ukrainy i to na parę dni przed dniem Niepodległości naszego kraju. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że w świecie kibicowskim agresja rodzi agresję, prowokacje wyzwalają odpowiednie reakcje i stąd kibice Legii mogli usłyszeć spontaniczne krzyki “polska kurwa” itd. Prowokacja za prowokację. cios za cios. Po tym zaczeły z polskiej strony padać w naszą stronę upokarzające oskarżenia o tym, że chcemy zorganizować Polakom “nowy Wołyn”… Po awanturze między dwoma bandami. Legia przyjechała, prowokowała, więc otrzymała odpowiedź. Były awantury, były ganianki i Legioniści pojechali do domu. Chyba zwyczajna rzecz w kibicowskim światku. A jednak nie… Jednak ktoś musiał w to wmieszać politykę i historię. Wszystko to wygląda conajmniej dziwnie, zwłaszcza okrzyki Legii “ruska kurwa” i ich olbrzymie ciśnienie na Rosję jeszcze w trakcie Euro 2012 i przy okazji innych wydarzeń. Wtedy Widzew i CSKA nie zaczeli się na siebie obrażać za wzajemne bluzgi między Polakami i Rosjanami. Dziś też nikt już nie wspomina o tym jak Rosja przez wieki dzieliła Polskę na części, jak narzuciła jej siłą komunizm podobnie jak Ukrainie?
    Dzisiaj chyba największą historycznie wrogość obchodzi się łukiem na wszelkich forach i portalach społecznościowych. Od paru lat największych problemem Polaków są Ukraińcy. Głownie za wydarzenia z IIWŚ. 

    Mimo że to z Rosjanami zawsze mieliście relacje najgorsze. Mimo takiego faktu dobre kontakty na linii Widzew-CSKA trwają. Analogia istnieje między Hutnikiem i Magdeburgiem. Nie wierzymy żeby ktoś wśród tych kibiców wspominał o wrogości między narodami, bo takich rzeczy z historii się po prostu nie wyciąga. To kolejny przykład gdzie historia nie przeszkadza w zajemnych pozytywnych kontaktach. Nie miesza się kontaktów kibicowskich z polityką. 

    Wystarczyło jednak usłyszec w Kijowie 1 okrzyk i zaczeła się najprawdziwsza krwawa internetowa wojna, fala krytyki i bezmyślnych okrzyków że jesteśmy BANDEROWCAMI z żądzą krwi gotowymi nabijać Polaków na pale. Może ktoś zapomniał, ale teraz mamy na wschodzie wojne i trochę nie w głowach nam narodowe waśnie z Polakami. Myślimy że taki dumny naród jak Polacy również nie milczałby gdyby go jawnie obrażano w jego własnej stolicy. Chcemy postawić kropkę w tej kwestii, chociaż domyślamy się że nadal temat czarno-czerwonych flag na Ukrainie będzie Polaków drażnić i nie skończy się ta wasza do nas nienawiść za czyny ludzi sprzed dwóch pokoleń. 

    Historia to historia i nie da się jej zmienić. Utrzymywaliśmy kontakty z Hutnikiem Nowa Huta i mamy zamiar nadal je utrzymywać. Nie nawracamy się wzajemnie, jesteśmy innych narodowości, mamy innych bohaterów póki się z tym nie obnosimy w swoim towarzystwie to nikomu to nie przeszkadza. Trzeba iśc do przodu, a nie patrzeć za siebie.

    I POLSKICH KIBICÓW Z NOWEJ HUTY:
    Chcemy sprostować parę spraw w związku z ostatnimi wydarzeniami w Kijowie oraz od razu wyjaśnić coś na przyszłość. Od razu zaczniemy od tego, że nie zamierzamy się usprawiedliwać. Kto nas nienawidzi – nadal będzie nas nienawidzić i nie zmienimy tego, ale może niektórzy spróbują zrozumieć naszą perspektywę. Kibice ukraińscy, w tym wypadku kibice Dynamo Kijów, popierają ruchy i ideologie nacjonalistyczne (w których ważną rolę odgrywają Bandera i UPA). Dla narodu ukraińśkiego czy tego chcą Polacy czy nie, są to dla nas bohaterowie walczący na dwa fronty w czasie II WŚ o niepodległość Ukrainy. 

    Każdy kraj ma swoich bohaterów i własne spojrzenie na historieę Tak się niestety złożyło, że dla narodu polskiego UPA będzie się kojarzyła jednoznacznie z rzezią wołyńską, której nie negujemy. Jest dla nas jasne, że z tego powodu są to dla was wrogowie. Jednak tak jak wspomnieliśmy, mamy u siebie taką historię a nie inną. Kibice Dynamo, jak i inni kibice na Ukrainie to wyznawcy ideologii prawicowych i nacjonalistycznych, w ujęciu ukraińskim patriotycznych. W tym wypadku wraz z kibicami polskimi stoimy po jednej stronie naprzeciw lewackim prądom i wpływom. Kibice o podobnych poglądach istnieją również w Niemczech jak i w Rosji. Często ich nacjonalistyczne poglądy będa się scierać ze sobą, zwłaszcza jeśli są to kraje sąsiadujące. Nie przeszkadza to jednak w tym, żeby kibice z tych krajów utrzymywali ze sobą pozytywne kontakty chociażby w imię walki przeciwko chorym ideologiom lewicowym. Przykładem są nie tylko Hutnik-Dynamo czy Hutnik-Magdeburg, a także Widzew-CSKA, Lech-Spartak, Jagiellonia-Spartak i inne. U kibiców każdego z tych krajów istnieje inne i często sprzeczne spojrzenie na historię, jak również poczucie, że druga strona reprezentuje naród historycznie wrogi. Nie jest to jednak przeszkodą w tym, aby kibice o podobnych ideologicznych poglądach wspieral się i kontaktowali mięzy sobą. 

    Parę dni temu w Kijowie znów pojawili się kibice Legii. w zeszłym roku były już krzyki “Jebac UPA i Bandere” “Ruska Kurwa”, a także “Lwów, Wilno – Polska”. były to jawne hasła prowokacyjne które pojawiały się i tym razem w stolicy Ukrainy i to na parę dni przed dniem Niepodległości naszego kraju. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że w świecie kibicowskim agresja rodzi agresję, prowokacje wyzwalają odpowiednie reakcje i stąd kibice Legii mogli usłyszeć spontaniczne krzyki “polska kurwa” itd. Prowokacja za prowokację. cios za cios. Po tym zaczeły z polskiej strony padać w naszą stronę upokarzające oskarżenia o tym, że chcemy zorganizować Polakom “nowy Wołyn”… Po awanturze między dwoma bandami. Legia przyjechała, prowokowała, więc otrzymała odpowiedź. Były awantury, były ganianki i Legioniści pojechali do domu. Chyba zwyczajna rzecz w kibicowskim światku. A jednak nie… Jednak ktoś musiał w to wmieszać politykę i historię. Wszystko to wygląda conajmniej dziwnie, zwłaszcza okrzyki Legii “ruska kurwa” i ich olbrzymie ciśnienie na Rosję jeszcze w trakcie Euro 2012 i przy okazji innych wydarzeń. Wtedy Widzew i CSKA nie zaczeli się na siebie obrażać za wzajemne bluzgi między Polakami i Rosjanami. Dziś też nikt już nie wspomina o tym jak Rosja przez wieki dzieliła Polskę na części, jak narzuciła jej siłą komunizm podobnie jak Ukrainie?
    Dzisiaj chyba największą historycznie wrogość obchodzi się łukiem na wszelkich forach i portalach społecznościowych. Od paru lat największych problemem Polaków są Ukraińcy. Głownie za wydarzenia z IIWŚ. 

    Mimo że to z Rosjanami zawsze mieliście relacje najgorsze. Mimo takiego faktu dobre kontakty na linii Widzew-CSKA trwają. Analogia istnieje między Hutnikiem i Magdeburgiem. Nie wierzymy żeby ktoś wśród tych kibiców wspominał o wrogości między narodami, bo takich rzeczy z historii się po prostu nie wyciąga. To kolejny przykład gdzie historia nie przeszkadza w zajemnych pozytywnych kontaktach. Nie miesza się kontaktów kibicowskich z polityką. 

    Wystarczyło jednak usłyszec w Kijowie 1 okrzyk i zaczeła się najprawdziwsza krwawa internetowa wojna, fala krytyki i bezmyślnych okrzyków że jesteśmy BANDEROWCAMI z żądzą krwi gotowymi nabijać Polaków na pale. Może ktoś zapomniał, ale teraz mamy na wschodzie wojne i trochę nie w głowach nam narodowe waśnie z Polakami. Myślimy że taki dumny naród jak Polacy również nie milczałby gdyby go jawnie obrażano w jego własnej stolicy. Chcemy postawić kropkę w tej kwestii, chociaż domyślamy się że nadal temat czarno-czerwonych flag na Ukrainie będzie Polaków drażnić i nie skończy się ta wasza do nas nienawiść za czyny ludzi sprzed dwóch pokoleń. 

    Historia to historia i nie da się jej zmienić. Utrzymywaliśmy kontakty z Hutnikiem Nowa Huta i mamy zamiar nadal je utrzymywać. Nie nawracamy się wzajemnie, jesteśmy innych narodowości, mamy innych bohaterów póki się z tym nie obnosimy w swoim towarzystwie to nikomu to nie przeszkadza. Trzeba iśc do przodu, a nie patrzeć za siebie.

    Odpowiedz
  • 28/08/15 o 18:23
    Permalink

    “Każdy kraj ma swoich bohaterów i własne spojrzenie na historię Tak się niestety złożyło, że dla narodu polskiego UPA będzie się kojarzyła jednoznacznie z rzezią wołyńską, której nie negujemy. ”

    Jesli ktos w Polsce ma jakieś watpliwości co do intencji ukrainskiej młodzieży patriotycznej to chyba już mu obraz się rozjaśnił
    Ukraińcy czczą :
    siepaczy mordujących Polskich Lachów (ludnosc cywilną) ot dla oczyszczenia swych ziem z “obcych”.
    siepaczy współpracujących z wojskiem III Rzeszy w imię swoich narodowych interesów.
    „Polscy obywatele powinni być przygotowani, że wbrew oficjalnym deklaracjom przyjaźni wygłaszanym przez polityków polskich i ukraińskich, praktyka jest inna: za mówienie po polsku można oberwać. Świadczy to, że z ową „przyjaźnią polsko-ukraińską” coś jest chyba nie tak, a to co mówią politycy rozmija się z tym jaka jest praktyka” – uważa Marek Bućko, były zastępca ambasadora RP w Mińsku.„Oprócz przypadków, które zostały opisane i pokazane w mediach, również prywatnie słyszałem relacje znajomych, którzy tam byli. Zostali oni pobici, choć w ogóle nie uczestniczyli w żadnych rozróbach. Po prostu szli sobie spokojnie po ulicy w Kijowie, rozmawiając po polsku. Z analogiczną sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku polskich dyplomatów w Kijowie, co widać na filmie z tego zdarzenia. Wniosek z tego jest prosty: jeśli idziesz po Kijowie i rozmawiasz po polsku – zostaniesz pobity”.

    Odpowiedz
  • 08/04/16 o 13:07
    Permalink

    Wy jesteście prowokujące idioci, ja jestem Polakiem z kresów i byłem w Kijowie w czasie tych zdarzeń
    Nie boję się żadnych Ukraińców z Dynama, więc spokojnie spacerowałem po miejście i rozmawiałem po polsku, gdy Legioniści pijanie krzyczeli o polskim Lwowie i mogę wam na sto procent oświadczyć że ze strony Ukraińców byli to starcia tylko kibicowskie, nawet ci, z czerwono-czarnymi flagami, których na Majdanie jest sporo, nic do mnie nie mieli. Bardzo wątpię żeby mnie się bali

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*