Proklamacja, dotycząca likwidacji i majątku PZD

 

 

 

 

 

 

 

 

Z uwagi na fakt pierwszego czytania w dniu 17. kwietnia br. projektów ustaw, dotyczących przyszłości polskiego ruchu działkowego i ogrodnictwa w Polsce – Grupa Niezależna ROD Podzamcze w Wałbrzychu uzupełnia swoją proklamację dot. patologicznego charakteru Polskiego Związku Działkowców (pierwotny tekst dostępny jest na stronie:

http://pzd-2008wszystkoozwiazku.blog.onet.pl/2013/04/04/grupa-niezalezna-rod-podzamcze-w-walbrzychu-o-polskim-zwiazku-dzialkowcow/ )

W zasadzie można tylko stwierdzić, że GN podtrzymuje wszystkie sformułowane tam wnioski, czyli konieczna jest sanacja ruchu działkowego w Polsce i jego budowa od podstaw, natomiast konieczne jest także właściwe przeprowadzenie procesu likwidacji Polskiego Związku Działkowego, ponieważ obecne zgłoszone regulacje nie zapewniają pełnej gwarancji przed zawłaszczeniem mienia działkowców przez obecną nomenklaturową klikę o powiązaniach towarzysko-rodzinnych, która na stałe i dożywotnio zagnieździła się w działkowych ogrodach i tylko pełna likwidacja PZD i nacjonalizacja jego mienia może ten patologiczny stan zmienić.

Nasze rozważania rozpoczniemy tradycyjnie od przedstawienia kolejnego odcinka filmu z rozprawy sądowej, gdzie działkowiec musi przed sądem dochodzić swoich praw, tj. prawa do swojej własności i prawa do użytkowania swojego ogrodu, ponieważ pazerni działacze PZD chcą go tych praw pozbawić i zawłaszczyć jego mienie.

Film dostępny jest na stronie:

http://www.youtube.com/watch?v=pHbrr3-aGGo

Tym razem przed sądem zeznawał przewodniczący Komisji Rewizyjnej ROD Podzamcze w Wałbrzychu, tj. funkcjonariusz, który powinien kontrolować i rozliczać zarząd, ale przede wszystkim dbać o dobro działkowców i ogrodu. Proszę zwrócić uwagę na to, jakie osoby preferuje PZD i jakie osoby zajmują stanowiska w PZD. Otóż takie, jak zeznający 74-letni dziadek, który ma problem z orientacją, którego nic nie interesuje, który niczego nie wie, ale za to otrzymuje od PZD odznaczenia i taka osoba, tj. klakier zarządu pełni swoją funkcję od 30 lat – w zasadzie można stwierdzić, że dożywotnio. Ów stan rzeczy można uznać za patologiczny, ponieważ oznacza on to, że w ogrodzie nie ma organu nadzoru oraz to, iż prawa działkowców mogą być łamane, natomiast zarząd ogrodu może pozostawać bezkarny. Tutaj można przywołać tylko jeden przykład, gdzie działkowiec tj. powód dwukrotnie zwracał się do komisji rewizyjnej ogrodu ze swoimi wnioskami a komisja nie zajęła się problemami, zgłaszanymi przez działkowca i nie udzieliła żadnej odpowiedzi, co może oznaczać nawet to, iż pisma działkowca zostały zniszczone.

Jest to sytuacja niespotykana, jeśli w jednym z największych ogrodów w Polsce (ponad 2,5 tys. ogrodów) na stanowisku przewodniczącego komisji rewizyjnej funkcję pełni dożywotni funkcjonariusz PZD, który nie jest kompetentny i którego nie interesują problemy działkowców. Więcej szczegółów i komentarzy jest zamieszczonych bezpośrednio na filmie, natomiast przy okazji ujawnia się faktyczna kondycja polskiego wymiaru sprawiedliwości, ale ten temat tu zostanie pominięty, ponieważ będzie podniesiony w odrębnym wątku, gdzie pokazana zostanie faktyczna sytuacja Sądu Okręgowego w Świdnicy, którego sędziowie byli już bohaterami prasowych doniesień, m.in. Lewo i sprawiedliwość, czy Parasprawiedliwość, np. sędzia tego sądu – T. Białek – zatrzymany, gdy jechał po alkoholu i któremu uchylono immunitet, ale nie zawieszono w obowiązkach i nadal orzekał a uzasadnienia wyroku musiał pisać ławnik, bo następnie sędzia został jednak zawieszony w czynnościach i drugi przykład, dot. przełożonego tego sędziego – tj. M. Jedlińskiego – który na podstawie pomówień świadka koronnego skazał sparaliżowanego M. Lisowskiego za rzekomy handel narkotykami itd. Sąd apelacyjny stwierdził, że wym. sędzia nie dał oskarżonemu prawa do obrony, że rozprawy prowadzone były niewłaściwie a sam sędzia w rażący sposób naruszył zasadę bezstronności sądu. Ta skandaliczna sprawa była również przedmiotem programu Państwo w państwie, gdzie na prokuratorze i sędzi nie pozostawiono suchej nitki.

Wracając do tematu – w PZD głos mają niekompetentni działacze związku, natomiast działkowcy nie mają prawa zabierania głosu, czy nawet uczestnictwa we… własnych zebraniach. Po raz kolejny działacze PZD zignorowali postanowienie sądu, który zawiesił na czas procesu wykonanie uchwały o pozbawieniu Powoda członkostwa PZD i tym samym pozbawiono go prawa uczestnictwa z zebraniach, gdzie zapewne zgłosiłby nadużycie, tj. wykorzystanie funduszy działkowców do ochrony interesu funkcjonariuszy PZD. Tutaj można przywołać lament, który wzniecają aktywiści PZD, piszący listy, stanowiska, żądania i powołują się na zasady demokracji, przywołując prawo własności. Te prawa zostaną rzekomo złamane, gdy zostanie uchwalona ustawa o ROD, autorstwa posła S. Huskowskiego. Zakłamanie i hipokryzja działaczy PZD wzbudzają uzasadnione oburzenie i awersję, ponieważ dla nich nie liczy się ani demokracja ani prawo własności. Przykładem na uzasadnienie tej tezy jest przedmiotowa sprawa, gdzie demokracja PZD polega na tym, że działkowiec nie ma prawa wejścia na zebranie, gdzie podejmuje się uchwałę dot. jego osoby, gdzie tego wejścia bronią bojówkarze PZD, gdzie wiceprezes PZD nawołuje do napiętnowania działań działkowca, który domagał się podjęcia działań, zmierzających do poprawy bezpieczeństwa w ogrodzie itd. Tak wygląda demokracja według PZD, gdzie składki członkowskie egzekwuje się poprzez nasyłanie na działkowców „komorników”, ale gdzie celem działania pazernych działaczy jest także zabór mienia działkowca – bo to jest ich motyw działania – by w konsekwencji przejąć za bezcen majątek Powoda. Oczywiście nie jest to przypadek odosobniony, bo takich spraw jest cała masa, ale znacząca większość nie jest ujawniana, bo często działkowcy (będący np. osobami starszymi) nie są na tyle mobilni, aby wytoczyć powództwo przeciwko PZD. Na potrzeby tego opracowania GN przywoła kolejny przykład, gdzie celem jest również przejęcie majątku działkowca. Tutaj należy przypomnieć, że ekipa E. Kondrackiego, M. Fojt, O. Ochrymiuk, aby ułatwić przejmowanie majątku działkowców przeprowadziła nowelizację statutu PZD i wprowadziła do niego zapis § 30 ust.1, pkt 3, gdzie stwierdza się, że członkostwo w PZD wygasa w razie nie użytkowania lub nie zagospodarowania działki w ROD w ciągu 9 miesięcy od jej przydzielenia. Jest to ewidentny zamach na mienie działkowców i zapis ten narusza obowiązujący porządek prawny, ponieważ działkowcy mogą zostać pozbawieni swojego majątku tylko poprzez arbitralną decyzję zarządu ROD, bez udziału działkowca i bez prawa do obrony, a wystarczy, że jakiś działacz stwierdzi, iż konkretna działka nie jest użytkowana i działkowiec traci nie tylko członkostwo, ale także swój majątek, który zgodnie z przepisami związkowymi ma przekazać do dyspozycji PZD. Wniosek jest taki, że z jednej strony PZD lamentuje, iż władza chce go pozbawić majątku – z drugiej strony, sam pazernie wyciąga swoje macki po mienie działkowców i tworzy przepisy, mające na celu swobodne i uznaniowe przejmowanie majątku działkowców. Oczywiście trzeba taką tezę poprzeć konkretnym przykładem – i oto on. Zarząd ROD Stokrotka w Świdnicy w dniu 14. czerwca 2012 r. podjął uchwałę, gdzie tylko na podstawie protokołu Komisji ds. Przeglądu stwierdził, że działka jest zaniedbana i nie uprawiana przez okres powyżej dziewięciu miesięcy, co jest podstawą do pozbawienia członkostwa Związku – a tym samym do przejęcia jego ogrodu. Ta skandaliczna „uchwała” dostępna jest w Internecie na stronie:

http://img15.imageshack.us/img15/7623/img004et.jpg

Proszę zwrócić uwagę, że działkowca pozbawia się wszelkich praw, w tym głównie prawa do obrony i przesyła się mu tylko zawiadomienie, iż działkowcem już nie jest. To jest dowód na to, jak PZD respektuje zasady demokracji i dba o mienie i majątek działkowców i takie działanie można uznać jedynie za niedopuszczalne. Z tego powodu należy dokończyć likwidację PZD, ponieważ związek ten działa na szkodę działkowców i działkowcy nie mają żadnych praw, natomiast o wszystkim decydują arbitralnie działacze PZD, tj. głównie osoby mające etaty, funkcje, apanaże i faktycznie żerujące na członkach związku, ponieważ nie uwzględniają ich interesu, tylko działają w swoim partykularnym interesie. Do sprawy działkowca wrócimy jeszcze i przedstawimy na kolejnym filmie z przesłuchania W. Kulika następne dokumenty, ale na koniec dodamy, że pozbawiono w ten haniebny sposób prawa użytkowania swojego ogrodu człowieka, który ma jeden z najdłuższych staży w tym ogrodzie i włożył wiele wysiłku i pracy, aby ogród ten powstał, natomiast z uwagi na fakt, iż jest to osoba pozostająca na rencie inwalidzkiej – zrezygnowała ona z uprawy warzyw na rzecz użytkowania ogrodu w innym zakresie – tj. założenia trawnika, korzystania z owoców drzew i krzewów czy kwiatów. Po raz kolejny wyszła na jaw pazerność działaczy PZD i nieuzasadnione wtrącanie się do użytkowania ogrodu przez długoletniego działkowca i na koniec należy dodać, że taka zamiana nastąpiła po zmianie zarządu, którego wym. działowiec nie jest stronnikiem. Tak nie może się dziać, że działkowiec może stracić swoje mienie tylko z tego powodu, iż ktoś ma jakieś „widzi mi się”, albo nie podoba mu się ogród działkowca. Trzeba wreszcie skończyć z tym dziadostwem i przywrócić godność i władztwo działkowców nad swoimi ogrodami – tym samym usunąć z naszych ogrodów tą partyjną nomenklaturę, która nam, działowcom, jedynie szkodzi.

Przystępując do formułowania wniosków końcowych – GN wnosi o odrzucenie w pierwszym czytaniu tzw. projektu obywatelskiego, ponieważ narusza on wolność zrzeszania się oraz wyrok TK, natomiast napisany jest pod dyktando ekipy E. Kondrackiego i sankcjonuje dalsze władztwo tej koterii nad działkowcami. W przypadku przyjęcia tego projektu działkowcy z wolnych ogrodów podejmą stosowne środki, bo nigdy nie zgodzą się być przymusowo wcielanymi do organizacji, gdzie nie mają żadnych praw i skorzystają z dostępnych środków prawnych, włączając tym razem międzynarodową ścieżkę prawną, tj. będą wnosić skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasbourgu.

GN popiera i wnosi o przyjęcie projektu ustawy o ROD, przygotowanego przez zespół posła S. Huskowskiego, ponieważ ten projekt w pełni realizuje postanowienia TK, ale także jest szansą na sanację ruchu działkowego w Polsce. GN postuluje także uzupełnienie (rozbudowanie) art. 45, ponieważ nie w pełni gwarantuje on bezpieczeństwo naszego działkowego majątku i tu przypominam, że PZD z naszych funduszy powołało do życia dwie spółki prawa handlowego (sp. z o.o.) Dom Działkowca Polskiego i Wydawnictwo Działkowiec, ale także Fundację Rozwoju Ogrodów Działkowych, która ma przejąć nasze działkowe fundusze, ale także ma przejąć nasz ogrodowy majątek. Trzeba imiennie wskazać te podmioty i pieniądze wydane na ten cel muszą wrócić do działkowców – zaś art. 45 musi to uwzględnić. Trzeba bezwzględnie przeszkodzić przejęciu naszego majątku i jest to zagrożenie realne. Ekipa E. Kondrackiego, tj. Rada Krajowa przygotowała i zwołała tzw. Nadzwyczajny X Krajowy Zjazd Delegatów PZD i sama wybrała „odpowiednich” delegatów, którzy przyjęli także ten rzekomo obywatelski projekt, który nawet nie został delegatom odczytany, ale zaufani działacze PZD przyjęli go, jako jedynie słuszny i odpowiadający rzekomo interesom działkowców. Drugim celem tego zjazdu było przyjęcie uchwały o przekazaniu majątku działkowców do dyspozycji Krajowej Rady i jej Prezydium. Poniżej przedstawiamy ten akt desperacji, ale jednocześnie podstawę do przejęcia i transferu naszego majątku poza struktury PZD.

  

UCHWAŁA Nadzwyczajnego X Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Działkowców

 z dnia 6. października 2012 r.

 

w sprawie upoważnienia Krajowej Rady PZD i Prezydium Krajowej Rady PZD do podejmowania decyzji dotyczących majątku PZD Nadzwyczajny X Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Działkowców, działając na podstawie § 143, pkt 5 w związku z § 144 ust. 2 statutu PZD, postanawia:

§ 1

Upoważnić Krajową Radę Polskiego Związku Działkowców i Prezydium Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców do podejmowania decyzji w sprawach majątku trwałego i ruchomego PZD, których celem będzie zapewnienie, aby majątek ten służył w dalszym ciągu polskim działkowcom, nie zależnie od przyszłych rozwiązań prawnych regulujących zasady funkcjonowania ogrodnictwa działkowego.

§ 2

Podejmując decyzje, o których mowa w § 1 należy w szczególności zadbać, aby majątek pozostający obecnie w dyspozycji poszczególnych jednostek organizacyjnych PZD był przeznaczony na potrzeby działkowców i ogrodów z tych jednostek.

§ 3

Podejmowanie decyzji oraz ich wykonanie odbywać się będzie według kompetencji, zasad i procedur określonych statutem PZD.

§ 4

Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.

 

Oczywiście delegaci w tzw. terenie nie poinformowali działkowców o przyjęciu takiej uchwały, natomiast tam gdzie informacja o niej się przebiła – informowano działkowców, iż delegaci nie zgodzili się na pełne przejęcie majątku z ich ogrodów i że dodano § 2, który w ich mniemaniu ma zapobiec wywłaszczeniu majątku ogrodowego na rzecz innych wym. podmiotów. Min. w okręgu łódzkim I. Ożegalska, sekretarz RK PZD i prezes OZŁ oraz prezes ROD Pienista Łódź, ale także przewodnicząca komisji rewizyjnej Fundacji Rozwoju Ogrodów Działkowych nie była zainteresowana, aby taką informację rozpowszechniać. Proszę zwrócić uwagę na to, jak skoncentrowana jest władza w PZD, gdzie działkowcy nie mają dostępu do stanowisk, natomiast działacze mają ich po kilka, w tym przypadku łódzka działaczka ma 4 stołki. Ponieważ istnieje realna szansa na ich utratę, obserwuje się tak dużą determinację i świadczą o tym liczne i niemal histeryczne wystąpienia do posłów, władz państwowych, samorządowych itd. W obronie PZD piszę tylko działacze i proszę mieć to na uwadze, natomiast działkowcy spokojnie czekają na nowe regulacje, które dadzą trwałą podstawę do funkcjonowania naszych ogrodów. PZD nie ma już żadnego poparcia i nawet w naszym ogrodzie w zebraniach wzięło udział tylko 7% ogółu działkowców oraz pojawiły się głosy za oderwaniem się od tzw. „warszawki”, niemniej jednak taka inicjatywa nie ma szansy na realizację, ponieważ działacze funkcyjni mają jednocześnie stanowiska nie tylko w ogrodzie, ale także w okręgu sudeckim i będą ją skutecznie blokować.

Na zakończenie podamy kolejny przykład działania cenzury na rzecz PZD. Wcześniej informowaliśmy o tym, że na forum gazeta.pl funkcjonuje cenzura, ale także forum Działkowiec w Polsce również blokuje się i knebluje usta działkowcom, którzy krytycznie przedstawiają sytuację PZD, toteż nasz wątek Likwidacja PZD – szansą na rozwój ogrodów w Polsce został arbitralnie zablokowany i zamknięty. Na uwagę zasługuje fakt, że moderator i administratorka tego forum całkowicie pozbawili działkowca możliwości napisania jakiegokolwiek postu, czy odpowiedzi na całym forum. Moderator tego forum, Andre, ma złe zdanie na temat działkowców, natomiast administratorka Maria Kwiatkowska nie widzi w cenzurowaniu nic złego i przedkłada interes moderatora nad interesem użytkownika forum i GN zwraca się do działkowców o zignorowanie tego forum, niech piszą na nim jak obecnie tylko Andre i Kwiatkowska, bo w takim towarzystwie głosu zabierać nie wypada. Skoro oni nas cenzurują, to niech piszą sami do siebie.

W najbliższym czasie przedstawimy Państwu kolejne doniesienia oraz przygotujemy film z następnej rozprawy, gdzie tym razem będzie zeznawał W Kulik, wiceprezes PZD i przekonacie się Państwo, kto i jakim stylu kieruje samorządem działkowców. Przedstawimy także kolejne zapowiadane dokumenty.

Zapraszamy na forum do Wałbrzycha:

http://www.dami.walbrzych.pl/index.php/spoleczenstwo/881-splonela-altanka-na-podzamczu

 

                                                                    GN ROD Podzamcze w Wałbrzychu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*